Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Udane, milionowe kampanie na Kickstarterze niekoniecznie przekładają się na sukces całej firmy. Net SE, producent, który w ostatnim czasie przywrócił z zaświatów takie marki, jak Meyer Optik Gorlitz czy Oprema Jena stoi na skraju bankructwa.
Firma Net SE nie jest być może powszechnie znana, ale to właśnie ona stoi za większością “optycznych” kampanii w serwisie Kickstarter, w ramach których mogliśmy kupić wysokiej jakości manualne obiektywy, bazujące na klasycznych konstrukcjach sprzed lat. W portfolio firmy znajdują się m.in marki: Meyer Optik Görlitz, Schacht, C.P Goerz, Oprema Jena czy Ihagee. Słowem śmietanka przedwojennego rynku niemieckiej optyki.
W większości wypadków ceny nowych konstrukcji były wygórowane, nie przeszkadzało to jednak “inwestorom”. Zakończone sukcesem kampanie, na przykład serii Trioplan, przynosiły firmie wsparcie w wysokości kilkuset tysięcy dolarów. Użytkownicy wydawali się też zadowoleni tym, co otrzymują w zamian. Jak pokazuje przykład Leiki, na rynku fotograficznym jak najbardziej jest miejsce dla firm oferujących produkty luksusowe.
Wygląda jednak na to, że sukcesu firmy nie należy oceniać przez pryzmat udanych zbiórek społecznościowych. W maju producent ogłosił chęć wycofania się z giełdy, natomiast wraz z końcem lipca złożył wniosek o bankructwo. Na razie nie wiadomo co doprowadziło do zapaści finansowej firmy, wygląda jednak na to, że szkła sygnowane logiem Meyer Optik Görlitz czeka trudna przyszłość.
Kilka dni temu net SE wystosowało oficjalny komunikat do osób wspierających kampanie produktów firmy na Kickstarterze, informując w nim o procesie restrukturyzacji firmy oraz o rzekomym wypadku jej prezesa, Stefana Immesa, którego obrażenia nie pozwalają mu chwilowo na dalsze kierowanie produkcją. Tym samym zespół ma mieć związane ręce w kwestii aktualnych działań i strategii rozwoju na najbliższy czas. Nie jest w stanie potwierdzić także czy poszczególne marki pozostaną w ofercie po restrukturyzacji, zapewnia jednak, że realizacja zamówień użytkowników platform społecznościowych stanowi najwyższy priorytet.
Czy firmie uda się odwrócić złą kartę? Odpowiedź na to pytanie przyniosą najbliższe miesiące. Przedstawiciele producenta twierdzą, że plan działania, który pozwolić ma firmie na wyjście z impasu, zostanie opracowany w okolicach końca października. Miejmy nadzieję, że wszystko skończy się dobrze, choć opóźnienia w dostawach szkieł, które miały miejsce już od początku roku dobrze nie wróżą.
Nieważne jednak jaki będzie finał historii, przypadek ten każe nam pamiętać o ryzyku, jakie niesie ze sobą inwestowanie w produkt za pośrednictwem zbiórek społecznościowych. W ostatnich latach widzieliśmy już wiele kampanii, które choć zakończyły się sukcesem, to pozostawiły kupujących z niczym. Zanim więc skuszeni niższą ceną przelejemy pieniądze, warto się 10 razy nad tym zastanowić. Zwłaszcza, że w grę wchodzą kwoty rzędu kilku tys. złotych.
Pełne oświadczenie producenta możecie przeczytać tutaj.