Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
90%
Nie jest tani, ale jak na ultraszerokokątny zoom o jasności f/2.8 rekordowo lekki i kompaktowy. Sprawdzamy, czy nie przypłacił tego gorszą jakością obrazu.
Winietowanie mierzymy dla plików RAW, dla najniższego ISO i z najniższymi ustawieniami odszumiania. Przedstawione wykresy pokazują schemat winietowania dla przysłon f/2.8, f/4 i f/5.6.
Niestety na najszerszym kącie Nikkor Z 14-24 mm f/2.8 S mocno winietuje. Spadek jasności jest widoczny nie tylko w narożnikach, ale na sporym obszarze kadru, a pociemnienie jest mocno zauważalne, nawet mimo nie największej faktycznej różnicy w jasności między środkiem, a brzegami kadru (maksymalnie 0,9 EV). Na dodatek nie maleje zbyt szybko po przymykaniu przysłony. Jasność w kadrze wyrównuje się dopiero przy otworach względnych rzędu f/5.6, jednak winieta nadal jest widoczna, a sytuacja pozostaje identyczna już w całym dalszym zakresie przysłon.
Schemat winietowania dla ogniskowej 14 mm. Nierówny charakter winiety w dolnej części kadru jest błędem pomiaru spowodowanym przez cień aparatu (ze względu na ultra szeroką ogniskową aparat musi być umieszczony bardzo blisko tablicy testowej). Jak można zauważyć na poniższych pomiarach dla ogniskowej 24 mm, w rzeczywistości winieta ma zwyczajny, kolisty charakter i równomiernie rozkłada się w kadrze.
Schemat winietowania dla ogniskowej 24 mm
Wraz ze wzrostem ogniskowej winietowanie maleje, ale nie znika. Przy f/2.8 jest nadal wyraźnie widoczne na ogniskowej 24 mm, choć stopień pociemnienia na brzegach jest dużo mniejszy od 14 mm. Po przymknięciu przysłony do f/4 winietowanie jest już minimalne, jednak tak jak w przypadku szerokiego krańca, nigdy do końca nie znika