Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
90%
Nie jest tani, ale jak na ultraszerokokątny zoom o jasności f/2.8 rekordowo lekki i kompaktowy. Sprawdzamy, czy nie przypłacił tego gorszą jakością obrazu.
Nikkor Z 14-24 mm f/2.8 S ma metalowo-magnezowy korpus. Jest też w pełni uszczelniony. Przed wilgocią i kurzem zabezpieczone są wszystkie pierścienie, a przy bagnecie znajdziemy solidną gumową uszczelkę. Poziom wykonania jest bardzo wysoki i nie odstaje od najnowszych obiektywów Nikkor Z z serii S.
Na korpusie do dyspozycji mamy trzy pierścienie. Dwa szersze i pokryte gumą do ustawiania ostrości i zoomowania, oraz wąski pierścień funkcyjny. Nie jest gumowany, ale ma głębokie i ostre wcięcia, co sprawia, że palce się nie ślizgają. Z poziomu aparatu można mu przypisać regulację przysłony, czułości lub kompensacji ekspozycji.
Własne funkcje można przypisać również przyciskowi L-Fn. Oprócz niego na obudowie znajdziemy przełącznik ustawiania ostrości A/M oraz przycisk DISP odpowiadający za zmianę informacji na małym wyświetlaczu OLED. Kolejne naciśnięcia wyświetlają aktualne informacje o ogniskowej, przysłonie, odległości ostrzenia i głębi ostrości. Jasność ekranu można regulować lub całkowicie go wyłączyć.
W czasie ostrzenia przednia soczewka nie obraca się, ani nie zmienia się fizyczna długość obiektywu. Jednak podczas zoomowania przedni element przesuwa się na długości około 1 cm. Ten ruch odbywa się niejako wewnątrz sztywnej osłony, więc długość obiektywu nie zmienia się, gdy zmieniamy ogniskową. Ruch przedniej soczewki delikatnie zasysa jednak powietrze do środka.
Charakterystyczna osłona przedniej soczewki ma profil przypominający zdejmowaną osłonę tulipanową. Jest ona jednak na stałe związana z korpusem i cały czas chroni przedni element, który jest wyraźnie wypukły. Skomplikowany kształt ma przez to również przedni dekielek - założenie go wymaga odpowiedniego dopasowania.
Nikonowi udało się jednak przystosować tę szerokokątną konstrukcję do współpracy z okrągłymi filtrami. Nie nakręcimy ich bezpośrednio do korpusu, ale w zestawie z obiektywem dodawana jest specjalna osłona przeciwsłoneczna HB-97 z gwintem 112 mm, na którą po założeniu możemy nakręcić filtr szary lub polaryzacyjny o takiej średnicy. Na dodatek przy bagnecie znajduje się gniazdo na małe filtry żelowe. Obiektyw jest więc dobrze przemyślaną konstrukcją, której funkcjonalność pod kątem współpracy z filtrami docenią fotografowie krajobrazu i filmowcy.
Jednak, aby powstał ten szerokokątny zoom o małych wymiarach i wadze, producent musiał całkowicie przeprojektować wersję lustrzankową. Nikkor Z 14-24 mm f/2.8 S to 16 elementów ustawionych w 11 grupach. Wśród nich są 4 soczewki ED, 3 soczewki asferyczne, soczewki z powłoką nanokrystaliczną i powłoką ARNEO oraz przednia soczewka z powłoką fluorową.
Układ optyczny obiektywu Nikon Nikkor Z 14-24 mm f/2.8 S. Na niebiesko oznaczono elementy asferyczne, na żółto soczewki ED.
Całość ma składać się na doskonałe parametry optyczne i zapewniać wysoką rozdzielczość, wierne odwzorowanie drobnych szczegółów, dobrze kontrolowane winietowanie oraz aberrację chromatyczną na znikomym poziomie. Do tego obraz wolny od refleksów i flar przy fotografowaniu pod światło.
Czy te zapewnienia producenta sprawdzają się w praktyce? Sprawdzamy w kolejnych rozdziałach.