Aparaty
Nikon P1100 - kompakt z zoomem 125x powraca na rynek
75%
Najnowszy szerokokątny i kompaktowy Tamron 20 mm f/2.8 z jednej strony przypieczętowywać ma obecność producenta w systemie Sony E, a z drugiej być ukłonem w stronę początkujących twórców fotografii i wideo, których nie stać na kosztowne konstrukcje. Czy jednak niska cena nie została przypłacona jakością?
Tamron 20 mm f/2.8 Di III OSD M1:2 to wyjątkowy przypadek. Z jednej strony pochwalić się może w zasadzie jedynie ostrością i niewielkimi rozmiarami, z drugiej jest doskonałym przykładem tego, jak wiele niedociągnięć można skorygować post-factum, za pomocą profili korekcji, nakładanych przez aparaty Sony.
Szkło odznacza się ogromną dystorsją, sporą aberracją chromatyczną i dużą, zauważalną winietą. Nie wszystkim przypadnie też do gustu reprodukcją kolorów, jaką "prosto z puszki" oferuje nowy Tamron. Ale wszystkie te problemy praktycznie przestają nas dotykać w momencie gdy zdecydujemy się nałożyć korekcję na pliki JPEG, lub RAW - na etapie obróbki. Tym samym otrzymujemy dokładnie to, co obiecywał nam producent i co może stać się pewnym wzorem tego, jak stworzyć udany budżetowy obiektyw - niedrogie szkło, dobrze radzące sobie pod względem ostrości i skuteczności silnika AF, w którym obniżenie kosztów związanych z niewymagającym podejściem do wszelkich aberracji zostaje zbalansowane dobrze działających oprogramowaniem. Co ważne, w przypadku aparatów Sony korekcje aplikowane są w czasie rzeczywistym, co sprawia, że wizjerze i na ekranie widzimy obraz już "naprostowany".
Obiektyw jest też względnie szybki i skutecznie ostrzy. Nie jest co prawda bardzo cichy, ale nie stwarza też pod tym względem dużego problemu. Co najważniejsze - skutecznie ostrzy w trybie ciągłym i trybie wykrywania oka, co spodoba się osobom szukającym przystępnego obiektywu do nagrywania vlogów. Pomoże też z pewnością duża skala odwzorowania, która szerokokątnym szkłem pozwoli także ciekawie ograć detale.
Czy więc nowy Tamron to pozycja godna polecenia? Choć nie jest najjaśniejszy, zdecydowanie oferuje bardzo dobrze wyważony stosunek ceny do możliwości, zwłaszcza jeśli nie przejmuje nas zdanie się na profile korekcji. Z drugiej strony, bez systemowych ulepszaczy także ma swój urok, który wielu może przypaść do gustu. Jest też naprawdę mały i lekki, stając się doskonałym towarzyszem aparatu w sytuacjach, gdy szukamy jak najbardziej mobilnego zestawu.
Na pewno nie jest to obiektyw dla każdego, a zwłaszcza dla tych, którzy poszukują bezwzględnej perfekcji, ale amatorom i tym świadomie decydującym się na jego wady z pewnością się spodoba. Stanowi też bardzo atrakcyjną cenowo alternatywę dla wszystkich modeli 20 mm dostępnych w ofercie systemu E.
75%