Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
82%
Czy Samyang AF 14 mm f/2.8 EF okaże się „idealnym partnerem do podróży“ i sprosta oczekiwaniom wymagających fotografów? Producent nie ma co do tego wątpliwości. Postanowiliśmy więc sprawdzić w praktyce możliwości nowej ultraszerokokątnej stałki z mocowaniem Canon EF.
Dystorsję mierzymy dla plików RAW w najwyższej dostępnej rozdzielczości, dla najniższego ISO i z najniższymi ustawieniami odszumiania. Przedstawiony wykres pokazuje poziom i charakterystykę dystorsji dla danej ogniskowej.
Wśród konstrukcji optycznych możemy wyróżnić dwie główne dystorsje - beczkową i poduszkową. Jednak występuje także trzeci rodzaj - dystorsja falista. Jest ona mniej spotykana, ale jest za to jednym z najbardziej dokuczliwych zniekształceń obrazu, w kadrze objawiającym się jako zauważalnie pofalowane linie. Na problematyczność tego rodzaju anomalii natrafimy w programach graficznych. Gdy nie mamy wgranego profilu danego obiektywu to możemy zapomnieć o manualnej i skutecznej korekcie perspektywy.
Dystorsja falista jest świadomie wprowadzana przez producentów już na etapie projektowania układu optycznego ultraszerokokątnych obiektywów. W pewnym sensie posiłkują się oni tym rodzajem anomalii, by wizualnie wyprowadzić zniekształcenia obrazu. Zamiast wyraźnych wypukłości lub wklęśnięć kadru otrzymujemy charakterystyczne fale lub „wygięcie obrazu“ ku górze na skraju planu fotograficznego. I właśnie z takim rodzajem dystorsji mamy do czynienia w przypadku Samyang AF 14 mm f/2.8 EF, którego ogniskowa na pełnej klatce zapewnia kąt widzenia wynoszący 116,6°.
W naszym laboratorium DxO zanotowaliśmy wynik 0.86%. Z łatwością już po bliższym przyjrzeniu się możemy zauważyć nierównomierność linii poprowadzonych na planie fotograficznym. Wspomnieliśmy, że problemem dystorsji falistej jest niemożliwość wyprostowania jej w programach do edycji zdjęć. Na szczęście jej profil generowany przez Samyanga będziemy mogli w pewnym stopniu zminimalizować - choć nie ograniczymy w 100 procentach.