Akcesoria
Black November w Next77 - promocje na sprzęt foto-wideo przez cały miesiąc
89%
Zaawansowany układ optyczny, stabilizacja obrazu, metalowy i uszczelniony korpus - to tylko kilka rozwiązań wykorzystanych w pełnoklatkowym Tamronie SP 35 mm f/1.8 Di VC USD. Producent wyraźnie chce odmienić wizerunek marki kojarzonej dotychczas głównie z kompaktowymi zoomami. Czy nowa stałka mu w tym pomoże?
Na osi poziomej wykresu umieściliśmy przysłony, a na osi pionowej pary linii na milimetr. Za przyzwoite wyniki uznajemy te powyżej 20 lp/mm.
Nowy Tamron oferuje dobrą rozdzielczość obrazu. Jak możemy zauważyć na poniższym wykresie funkcji MTF50, w momencie fotografowania w formacie RAW otrzymaliśmy użyteczny rezultat w centrum kadru w całym zakresie przysłon. Na f/1.8 osiągnęliśmy wartość 31,87 lp/mm, która wyraźnie przekroczyła granicę akceptowalności. Oznacza to, że już na maksymalnym otworze będziemy mogli cieszyć się dobrą jakością obrazu. Podczas testu najwyższą rozdzielczość zaobserwowaliśmy przy f/8 - 39,28 lp/mm. Z kolei najsłabiej wypadła f/4, gdzie zanotowaliśmy znaczny spadek względem innych przysłon - wartość funkcji MTF50 wyniosła 30,02 lp/mm.
Równie dobrze obiektyw zaprezentował się pod kątem rozdzielczości obrazu na brzegach kadru. Charakterystyka wykresu jest łudząco podobna do tego wygenerowanego dla centrum planu fotograficznego. Jakość obrazu na żadnej przysłonie nie spadła poniżej akceptowalnej granicy 20 lp/mm. Na najszerzej otwartej przysłonie rozdzielczość wyniosła 23,65 lp/mm. Podobnie jak w centrum, tak i na brzegach kadru najlepszą jakość obrazu uzyskaliśmy na f/8 - 33,57 lp/mm. Natomiast najmniejszą wartość funkcji MTF50 odnotowaliśmy na przysłonie f/4.
Podsumowując, Tamron SP 35 mm f/1.8 Di VC USD zapewnia dobrą i przede wszystkim wyrównaną rozdzielczość na wszystkich przysłonach. Pochwalić także należy małe dysproporcje pomiędzy centrum a brzegami kadru. Dzięki temu podobna jakość obrazu wystąpi na całym zdjęciu.
]> */
]