Zaawansowany układ optyczny, stabilizacja obrazu, metalowy i uszczelniony korpus - to tylko kilka rozwiązań wykorzystanych w pełnoklatkowym Tamronie SP 35 mm f/1.8 Di VC USD. Producent wyraźnie chce odmienić wizerunek marki kojarzonej dotychczas głównie z kompaktowymi zoomami. Czy nowa stałka mu w tym pomoże?
Tamron SP 35 mm f/1.8 Di VC USD charakteryzuje się bardzo solidnym i precyzyjnym wykonaniem, co oznacza, że trudno doszukać się jakichkolwiek konstrukcyjnych niedociągnięć. Tubus wraz z bagnetem zostały wykonane ze stopu metali. Ponadto, producent zdecydował się na wyposażenie obiektywu w liczne uszczelnienia. Dzięki temu wnętrze skrywające układ optyczny i wrażliwą elektronikę jest chronione przed kurzem, wilgocią i niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi. Poza tym optyka jest stabilizowana, co nie jest często spotykane w tego typu konstrukcjach - zwłaszcza jasnych i szerokich stałkach. Co więcej, wszystkie elementy są starannie dopasowane i tworzą spójną i zwartą całość. To wszystko składa się na dobre ogólne wrażenie - obiektyw wygląda na niezwykle wytrzymały i odporny na uszkodzenia mechaniczne.
Nowy Tamron to również elegancko zaprojektowane szkło, które dzięki stylowemu wyglądowi może znaleźć wielu zwolenników. Uniwersalny i oszczędny design sprawia, że konstrukcja będzie się dobrze komponować z profesjonalnymi aparatami Nikona, Canona, czy Sony. Pochwalić należy także czarną, matową obudowę, która jest odporna na zabrudzenia. Dzięki temu nawet podczas intensywnej pracy obiektyw pozostanie czysty. Cechą charakterystyczną modeli SP jest umieszczony przy bagnecie perłowy pierścień, który ma stać się znakiem rozpoznawczym profesjonalnej serii obiektywów Tamrona.
Na korpusie znajduje się szeroki pierścień ustawiania ostrości. Został on wykonany z gumy, na którą naniesiono wyraźnie wyczuwalne rowkowania. Pierścień przekręca się płynnie z należytym oporem, co dobrze wpływa na jakość użytkowania oraz precyzję podczas manualnego ostrzenia. Na tubusie zostały umieszczone również dwa przełączniki: tryb AF/MF oraz VC ON/OFF, który aktywuje stabilizację obrazu. Ponadto, nowy Tamron posiada białą czytelną infografikę, okienko wskazujące odległość ustawionej ostrości oraz charakterystyczny srebrny znaczek z wygrawerowanymi literami SP, które oznaczają Super Performance.
Układ optyczny modelu SP 35 mm f/1.8 Di VC USD jest zbudowany z dziesięciu elementów, które zostały rozmieszczone w dziewięciu grupach. W ich skład wchodzą dwie soczewki asferyczne i dwa elementy o obniżonym współczynniku dyspersji. Zdaniem producenta optyka ma gwarantować doskonałą jakość obrazu na całej powierzchni kadru. Ponadto, światło f/1.8 w połączeniu z 9-listkową przysłoną (można ją przymknąć do f/16), minimalną odległością ostrzenia 20 cm i powiększeniem 1:2,5 umożliwi także uzyskanie wyjątkowej plastyki, z małą głębią ostrości i miłym dla oka bokeh.
Obiektyw mierzy 80.4 x 80.8 mm i waży 480 g, zaś średnica filtra wynosi 67 mm. Nowego Tamrona nie można więc uznać za małą konstrukcję. Na tle konkurencji jest wyraźnie większy. Dla porównania odpowiednik w systemie Nikon ma wymiary 72 x 72 mm i waży 305 g. Z kolei trzydziestka piątka Canona - 78 x 63 mm i 355 g. Natomiast główny konkurent - Sigma 35 mm f/1.4 DG HSM - jest większy i cięższy (77 x 94 mm i 665 g). Jednak Tamron SP 35 mm f/1.8 Di VC USD w połączeniu z pełnoklatkową lustrzanką tworzy całkiem poręczny i dobrze wyważony zestaw, który wygodnie trzyma się w dłoniach. Nie mamy poczucia, że aparat lub obiektyw przeważa w którąś ze stron.
W zestawie handlowym - poza samym obiektywem - otrzymujemy także przedni i tylny dekielek oraz osłonę przeciwsłoneczną. Przednia zaślepka została wyposażona w dwa głębokie uchwyty na palce. Jest to standardowe i bardzo wygodne rozwiązanie, dzięki czemu zakładanie oraz zdejmowanie dekielka nie nastręcza żadnych problemów. Z kolei osłona przeciwsłoneczna nie tylko estetycznie komponuje się z tubusem, lecz także efektywnie chroni przednią soczewkę przed wpadaniem promieni światła.
Stały bywalec naszego laboratorium. Ciągle patrzy na świat przez różne ogniskowe oraz przemierza miasta i wioski obwieszony sprzętem fotograficznym. Uwielbia stylowe aparaty, a także eleganckie i funkcjonalne akcesoria. Ma słabość do monochromu i suwaków w programie Lightroom, po godzinach – do literatury faktu i muzyki country.