Nikon D40 - Fotografowanie

Oficjalnie zaprezentowany dzisiaj Nikon D40, najmniejsza lustrzanka cyfrowa Nikona, zaskakuje niewielką rozdzielczością matrycy, tylko 6,1 Mp. Ale czy w konstrukcji typowo amatorskiej potrzeba więcej? Spróbujemy odpowiedzieć na powyższe pytanie w teście maleńkiego nikona.

Autor: Paweł Ryczkowski

16 Listopad 2006
Artykuł na: 49-60 minut
Spis treści

Szybkość działania

Ocena szybkości reakcji aparatu na włączenie w wypadku Nikona D40 nie należy do łatwych. Po przekręceniu tarczy włączania na pozycję ON, informacje na monitorze pojawiają się po upływie mniej więcej sekundy. Może to sprawiać wrażenie, że aparat jest gotów do pracy po upływie tak długiego czasu. Nic bardziej mylnego. Czas, po jakim można wykonać zdjęcie jest tak krótki, że nie da się go zmierzyć bez specjalistycznego sprzętu. Choć nie wyświetlają się informacje, to czterdziestka może robić zdjęcia. Według specyfikacji technicznej czas ten wynosi 0,18 s i pewnie jest tak w rzeczywistości. Opóźnienia reakcji na wciśnięcie spustu migawki w ogóle się nie odczuwa.

Należy podkreślić jeszcze jedną istotną cechę. Podczas wykonywania testu Nikona D80 okazało się, że informacje dotyczące szybkości wykonywania zdjęć seryjnych mają się nijak do faktycznego działania aparatu. Pracował on sporo wolniej, niż podawała specyfikacja (więcej informacji w teście). Natomiast w wypadku D40 Nikon nie zaliczył już takiej wpadki. Szybkość wykonywania zdjęć seryjnych co do joty zgadza się z danymi - 2,5 klatki na sekundę z wyłączoną redukcją szumów w serii do 100 zdjęć. Po włączeniu redukcji szumów prędkość spada do 1,7 kl/s, a po ustawieniu ekwiwalentu czułości w pozycji HI-1 już tylko 1 kl/s. Jak na lustrzankę klasy amatorskiej to dobry wynik.

Spore zastrzeżenia można mieć do szybkości działania autofokusa. Bardzo precyzyjny system ustawiania ostrości spowalniany jest przez wolno pracujący silnik wbudowany w obiektyw z zestawu. Na przestawienie ostrości z odległości minimalnej na nieskończoność obiektyw potrzebuje około sekundy. Na pocieszenie czterdziestka dysponuje bardzo precyzyjnym autofokusem, więc kręcenie pierścieniem ostrości w jedną i drugą stronę bez złapania właściwej ostrości zdarza się rzadko.

Tryby ekspozycji

W Nikonie D40 spotykamy się z typowym dla amatorskich lustrzanek zestawem programów ekspozycji. Na tarczy wyboru sposobu fotografowania znaleźć można wszystkie z nich. Oto one:

  • automatyka programowa z fleksją (P)
  • automatyka z preselekcją czasu (S)
  • automatyka z preselekcją przysłony (A)
  • tryb manualny (M)
  • program w pełni automatyczny
  • program w pełni automatyczny z wyłączoną lampą błyskową
  • programy tematyczne [LST

] Po wybraniu programu tematycznego na monitorze pojawia się informacja o dokonanym wyborze, a po naciśnięciu przycisku oznaczonego ? przeczytać można opis wybranego programu.

informacje o wybranym programie fotografowania, wyświetlane po naciśnięciu przycisku oznaczonego znakiem zapytania

Nikona mini wyposażono w jedno kółko nastaw. W programie manualnym za jego pomocą zmienia się parametry czasu naświetlania. Aby przestawić wartość przysłony, należy wcisnąć i przytrzymać przycisk +/- znajdujący się obok spustu migawki, a następnie kółkiem nastawczym wybrać właściwą wartość przysłony. Nic w tym dziwnego, we wszystkich aparatach z jednym kółkiem wygląda to podobnie. Zastrzeżenia budzi jednak precyzja wykonania wspomnianego przycisku w testowanym egzemplarzu. Niestety, nie wyczuwa się momentu wciśnięcia, w efekcie czego trzeba się z nim trochę siłować. Choć D40 jest najmniejszą i najtańszą lustrzanką Nikona, takie działanie przycisku nie pasuje do wizerunku firmy.

Natomiast, jak na Nikona przystało, w omawianym maluchu znalazło się miejsce na punktowy tryb pomiaru światła. Obejmuje on około 2,5% powierzchni klatki i zajmuje obszar o średnicy około 3,5 mm na środku aktywnego pola AF. Dla przykładu warto dodać, że Canon swoje lustrzanki wyposaża w pomiar punktowy dopiero od modelu EOS-a z numerem 30, a jego poprzednik - EOS 20D - nie miał takiego sposobu pomiaru światła. Ale czy w aparacie dla początkujących taki tryb pomiaru jest niezbędny?

Oprócz trybu punktowego do dyspozycji mamy jeszcze skoncentrowany z uwypukleniem środka kadru (75% wagi pomiaru przypisano obszarowi w środku kadru o średnicy 8 mm) oraz pomiar matrycowy 3D Color Matrix II. Ten ostatni znamy już z modeli D50 i D80. Przeprowadzany jest przy pomocy 420-segmentowego czujnika RGB. W przeciwieństwie do większych braci mininikona nie wyposażono w przycisk bezpośredniego dostępu do trybów pomiaru światła. Zmienić je można z poziomu menu lub przez dokonanie odpowiedniego wyboru na monitorze w trybie wyświetlania informacji o parametrach fotografowania.

Korekta ekspozycji następuje po wciśnięciu przycisku +/- znajdującego się przy spuście migawki. Kółkiem nastaw dokonuje się wyboru obserwując zmiany na monitorze albo w wizjerze na typowej drabince ekspozycji. Zaskakująca jest decyzja o zrezygnowaniu z funkcji bracketingu w najmniejszej lustrzance. Czyżby inżynierowie Nikona sądzili, że w aparacie amatorskim to ekstrawagancja? No cóż, naszym zdaniem większą ekstrawagancją jest punktowy pomiar światła, niezwykle trudny w praktyce i niechętnie wykorzystywany przez początkujących fotoamatorów, do których skierowano przecież D40.

Obiektyw

nowy obiektyw AF-S Nikkor 18-55 mm 1:3.5-5.6 GII ED

Po przeanalizowaniu ostrości i rozdzielczości kitowego obiektywu AF-S Nikkor 18-55 mm 1:3.5-5.6 GII ED łatwo dojść do wniosku, że to konstrukcja typowo amatorska. Obarczony jest on cechami typowymi dla niezaawansowanej optyki. Duża strata jakości na brzegach obrazu przy ustawieniach szerokokątnych, a przy ogniskowej 18 mm nawet bardzo duża, nie świadczy o nim najlepiej. Niestety, przy wyborze szerokiego kąta trzeba też liczyć się z dużą aberracją chromatyczną w rogach obrazu. Wraz ze wzrostem przysłony obie te wady stają się mniej widoczne, jednak powyżej F11 zaczyna się spadek rozdzielczości.

zdjęcie ilustrujące aberrację chromatyczną z zaznaczonym fragmentem prezentowanym niżej w skali 1:1
wysoka aberracja chromatyczna przy ogniskowej 18 mm, fragment zdjęcia w skali 1:1

Po zmianie ogniskowej do średnich wartości poprawia się zdecydowanie jakość obrazu na brzegach (zarówno spadek ostrości i aberracja chromatyczna), ale nieznacznie spada rozdzielczość. Przy wysunięciu optyki do najdłuższej ogniskowej spadek rozdzielczości jest wyraźny, jednak nie występuje już pogorszenie jakości na brzegach.

przykład ostrości na brzegu kadru przy ogniskowej 18 mm (na górze) i 55 mm, w obu przypadkach zastosowano maksymalny otwór przysłony

Środek kadru wolny jest od błędów. Tę część obrazu cechuje dobra rozdzielczość i ostrość. Czytelnicy przyzwyczajeni do prezentowanych ostatnio tablic ostrości fotografowanych aparatami z matrycą 10-megową mogą być zaskoczeni pozornie słabszymi wynikami D40, przypomnijmy jednak, że ma on jedynie 6,1 megapiksela.

tablica ostrości z zaznaczonymi fragmentami przedstawionymi w skali 1:1
zestawienie zdjęć tablicy ostrości przy ogniskowych (od góry) 18 mm, 34 mm i 55 mm, przysłona F5.6

Przysłony powyżej F16 należy traktować tylko i wyłącznie awaryjnie. Ostrość i rozdzielczość są wtedy tragiczne.

Silnik ultradźwiękowy pracuje bezszelestnie, lecz dosyć powoli. Bądźmy jednak szczerzy, w konstrukcji amatorskiej ważniejsza jest precyzja ustawienia ostrości niż prędkość.

Maksymalne powiększenie, jakie daje się uzyskać opisywanym obiektywem, przyjemnie zaskakuje. Minimalna odległość ostrzenia wynosi 28 cm. Przy ogniskowej ustawionej na 55 mm można uzyskać takie efekty:

rajskie jabłuszka sfotografowane z wykorzystaniem maksymalnego powiększenia

Pomiar ostrości

Pomiar ostrości oparty na systemie detekcji fazowej TTL przy użyciu modułu autofokusa Nikon Multi-CAM530 działa niezawodnie. Jednak z obiektywem kitowym AF-S Nikkor 18-55 mm 1:3.5-5.6 GII ED dosyć wolno. W juniorze nie obyło się bez zmian, które są rewolucyjne jak na firmę Nikon. Otóż zrezygnowano z wbudowanego w korpus aparatu silnika napędzającego mechanizm przesuwu soczewek! Wynika z tego, że D40 będzie automatycznie ustawiał ostrość tylko i wyłącznie z obiektywami wyposażonymi we własne silniki, czyli optykę Nikkor AF typu G lub D (a dokładnie AF-S oraz AF-I). Już od dawna można było spodziewać się takiego kroku. Najłatwiej było tę zmianę wprowadzić w lustrzance dla niezaawansowanych fotoamatorów.

Kolejną niespodziankę odkrywamy po spojrzeniu w wizjer - do wyboru są jedynie trzy punktu pomiaru ostrości. Dla przypomnienia należy dodać, że w D50 punktów tych było pięć. Z ogólnych zmian jednak wynika, że D40 klasuje się półkę niżej, dlatego zmniejszenie liczby punktów pomiarowych da się usprawiedliwić. Do wyboru mamy trzy sposoby pracy pól autofokusa:

  • jednopolowy autofokus
  • dynamiczny autofokus
  • dynamiczny autofokus z priorytetem pierwszego planu

Wybór możliwy jest z poziomu menu lub wyświetlania informacji o parametrach fotografowania.

Tryby ustawiania ostrości są typowe dla pozostałych lustrzanek Nikona. Do dyspozycji mamy:

  • autofokus pojedynczy (AF-S)
  • autofokus ciągły (AF-C)
  • automatyczny wybór autofokusa pojedynczego lub ciągłego (AF-A)
  • śledzenie ostrości włączane automatycznie przy zmianie stanu fotografowanego obiektu
  • ręczne ustawianie ostrości (M)

Wyboru trybu można dokonać w menu lub z poziomu informacji wyświetlanych na monitorze. "Czterdziestka" może pochwalić się jeszcze jednym: jest pierwszą lustrzanką cyfrową Nikona, która nie została wyposażona w mechaniczny wybierak sposobu pracy autofokusa. Czy to wada? W lustrzance z najniższej półki raczej nie.

Wadą natomiast jest brak podglądu głębi ostrości. Nawet najprostsze lustrzanki powinny zostać wyposażone w tę funkcję. Przecież możliwość sprawdzenia ostrości to jedna z najważniejszych cech lustrzanek. Co prawda D50 również pozbawiono tej możliwości, ale nie znaczy to, że w czterdziestce nie powinno jej być. I znowu inżynierowie Nikona za bardzo się rozpędzili przy redukcjach funkcji juniora...

Balans bieli

Wybór balansu bieli obywa się na dwa sposoby (jak większość parametrów fotografowania). Albo przez menu, albo bezpośrednio z poziomu informacji wyświetlanych na monitorze. Konstruktorzy umożliwili jeszcze jeden wygodny sposób zmian parametrów. Programowany przycisk Fn ułatwia natychmiastowy dostęp do wybranego parametru (w menu należy ustalić, który interesuje fotografa). Jedną z możliwości stanowi ustawienie balansu bieli.

zdjęcie z zaznaczonym fragmentem przedstawionym niżej w skali 1:1, widoczne prawidłowe oddanie barw przy ustawieniu balansu bieli w pozycji auto
fragment w skali 1:1

Wśród trybów pracy balansu bieli znalazły się następujące ustawienia:

  • auto
  • światło żarowe
  • światło fluorescencyjne
  • słońce
  • światło błyskowe
  • zachmurzone niebo
  • głęboki cień
  • ustawienie według wzorca

Warto zwrócić uwagę na fakt umieszczenia światła żarowego na drugim miejscu. Tryb auto aparatów cyfrowych nie radzi sobie ze światłem o temperaturze poniżej 3400 Kelvinów, dlatego ustawienie na światło żarowe jest używane najczęściej po auto.Martwi brak ustawień na wybraną temperaturę określoną w Kelvinach. Szkoda. Jeden z bezpośrednich rywali, Olympus E-400 dysponuje taką możliwością. Dziwi decyzja Nikona, która stawia swojego juniora poniżej możliwości konkurencji. Ale przynajmniej tryb automatyczny radzi sobie dobrze ze światłem o temperaturze powyżej 3400 Kelvina oraz mieszanym.

możliwości ustawień balansu bieli

Niestety, opisywany aparat nie dysponuje bracketingiem, w związku z czym nie ma też możliwości bracketingu balansu bieli. Natomiast znalazło się doprecyzowanie temperatury barwowej każdego z ustawień. W dziewięciostoniowej skali można obniżyć lub podnieść temperaturę.

Opcje korekty obrazu

Pomimo braku paru istotnych funkcji "czterdziestka" została obficie wyposażona w możliwości korekty obrazu wzorem bardziej zaawansowanego modelu D80. I tak po wejściu w zakładkę Optymalizacja zdjęć można wybrać jedno z siedmiu predefiniowanych ustawień:

  • Normalne
  • Bardziej miękkie
  • Żywe
  • Jeszcze żywsze
  • Portretowe
  • Czarno-białe
  • Ustawienia osobiste

Polskie tłumaczenie menu w tym wypadku jest na tyle jasne, że właściwie nie ma potrzeby wyjaśniać, do czego służą poszczególne ustawienia.

Spis treści

Następna

Skopiuj link
Komentarze
Więcej w kategorii: Aparaty
Sony A1 II + FE 28-70 mm f/2 GM - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Sony A1 II + FE 28-70 mm f/2 GM - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Sony kończy rok z przytupem, prezentując dwie iście profesjonalne konstrukcje - najnowszy flagowy korpus Sony A1 II i uniwersalny, superjasny zoom średniego zasięgu. Czy nowy korpus...
15
Nikon Z50 II - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Nikon Z50 II - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Po pięciu latach Nikon prezentuje wreszcie następcę pierwszego amatorskiego korpusu w systemie Z. To nadal ta sama matryca, ale lepsza wydajność, bardziej rozbudowana ergonomia i...
23
Fujifilm X-M5 - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe [RAW]
Fujifilm X-M5 - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe [RAW]
Nowy Fujifilm X-M5 to najtańszy aparat w systemie, ale pod względem możliwości daleko mu do typowego amatorskiego korpusu. Czy to możliwe, że Fujifilm zrobiło wymarzony aparat dla...
33
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (12)