Aparaty
Leica M11 Black Paint - nowa wersja, która pięknie się zestarzeje
Po czerwcowej prezentacji nowego produktu firmy Sony, lustrzanki cyfrowej A100, na łamach Fotopolis.pl pojawiło się już wiele artykułów dotyczących tego aparatu. Nadszedł czas na jego test, który znakomicie uzupełni informacje już opublikowane. Zapraszamy do lektury.
Mocowanie obiektywów
Wydaje się, że decydując się na system mocowania Minolty, Sony dokonało właściwego wyboru. Tym samym nie zaczyna od zera. Do dyspozycji są wszystkie obiektywy Minolty i Koniki Minolty z mocowaniem typu A. Można się spodziewać, że Sony będzie konsekwentnie stosować ten rodzaj mocowania w następnych modelach serii alfa. Grono użytkowników Minolty z takiego rozwiązania będzie na pewno zadowolone.
Obiektyw Sony DT 18-70 mm f/3,5-5,6
Sony przewiduję możliwość kupna samego korpusu alfy lub korpusu i obiektywu Sony DT 18-70 mm f/3,5-5,6 w zestawie. Przyjrzyjmy się więc jakości tego szkła.
Prezentuje się on całkiem dobrze. Wykonano go z czarnego plastiku wysokiej jakości. Pierścień zoomu pokryto prążkowaną gumą, dzięki czemu chwyt obiektywu jest pewny. W trakcie ostrzenia kręci się przednia soczewka, co jest dość częste w optyce "kitowej". Podobnie jak nie umieszczanie skali odległości i plastikowy bagnet - niestety Sony także zdecydowało się na takie rozwiązanie.
Jakości optycznej nie można ocenić jednoznacznie. Obiektyw ma świetną (jak na swoją klasę) rozdzielczość i ostrość, ale tylko w środkowej części kadru. Przy ogniskowej 18 mm na brzegach obrazu ostrość dramatycznie spada! Poprawa następuje dopiero po przymknięciu przysłony do liczby 8. Niestety, po dalszym domknięciu przysłony do poziomu 11 zaczyna się pogarszać ostrość w środkowej części kadru, a od wartości 22 do 32 ostrość jest bardzo słaba. Trochę lepiej wygląda sytuacja przy dłuższych ogniskowych. Obraz na brzegach kadru jest dużo ostrzejszy. Jednak odradzam stanowczo używania przysłony powyżej liczby 22. Obiektyw rysuje wtedy słabo. Jeśli jednak będziemy używać przysłon do liczby 16, a brzegi kadru nie będą dla nas ważne lub będziemy kadrować tak, aby później obciąć brzegowe partie obrazu, na pewno będziemy bardzo zadowoleni z uzyskanych rezultatów. Zwłaszcza, że aberracja chromatyczna jest niewielka.
Wizier
W klasie lustrzanek amatorskich niewiele modeli ma wizjer z pryzmatem pentagonalnym. Zdecydowanie podnosi to masę i cenę aparatu. W 100 zastosowano układ luster. W czasie fotografowania pojawiają się podstawowe dane:
Wystarczą one w zupełności do codziennej pracy.
Na matówce zaznaczone są pola autofokusa i zakres punktowego pomiaru światła.
Obok okularu znajduje się pokrętło korekcji ostrości w zakresie od -2,5 do +1 dioptrii.
Monitor
Tak jak Dynax 5D, model A100 wyposażono jedynie w kolorowy monitor Clear Photo LCD Plus o wielkości 2,5 cala umieszczony na tylnej ściance aparatu. Zatem wszystkie informacje potrzebne w czasie fotografowania wyświetlane są właśnie na nim. Rozwiązanie to sprawdziło się w Konice Minolcie, więc Sony postanowiło nic nie zmieniać. Taka sama jest forma graficzna wyświetlanych informacji, sprzężenie monitora z czujnikiem przystawienia aparatu do oka (co powoduje wyłączenie podświetlenia monitora), odwracanie informacji do pionu, kiedy aparat trzymamy pionowo.
Zmieniła się natomiast jedna istotna rzecz - rozdzielczość, która teraz wynosi 230 tys. punktów. Pozwala to na dobrą ocenę zdjęć, zwłaszcza że kąt pod jakim możemy je oglądać jest bardzo duży. Na słońcu monitor zachowuje się dość dobrze, więc oglądanie obrazów w takich warunków będzie wystarczająco przyjemne.
Lampa błyskowa
Aparat wyposażono w lampę błyskową o liczbie przewodniej 12, której pole krycia odpowiada ogniskowej 18 mm. Jednak przy tej ogniskowej pojawia się niedoświetlenie rogów obrazu i, co gorsze, cień obiektywu. Jednak alfie należy się pochwała za wysoką pozycję lampy w czasie pracy, co praktycznie zupełnie redukuje efekt czerwonych oczu. Krótki czas odświeżania, około 3 sekundy, umożliwia dosyć szybka pracę.
Oto tryby pracy lampy:
Ostatnia możliwość wydaje się najciekawsza. Zastosowano ją już w Nikonie D200, jednak jest to aparat dużo wyższej klasy. Tym bardziej cieszy zastosowanie tak zaawansowanych rozwiązań w aparacie dla amatorów, którzy przecież nie kupują kilku zewnętrznych lamp błyskowych, aby umożliwić bezprzewodową łączność między nimi. Brawa dla Sony.
Konsekwentnie zdecydowano się na gorącą stopkę rodem z Minolty. Do systemu będą więc pasować wszystkie modele lamp błyskowych wyposażone w ten system mocowania.
Pamięć
(czyt. alpha) A100 wyposażona została w gniazdo kart pamięci typu Compact Flash, najpopularniejszych wśród lustrzanek cyfrowych. Jednak Sony dołożyło coś od siebie. Opracowany przez nią system kart Memory Stick Duo można z powodzeniem stosować w alfie, gdyż do każdego aparatu będzie dołączony adapter Memory Stick Duo do gniazda Compact Flash. Posiadacze takich kart na pewno ucieszą się z takiej propozycji.
Gniazdo przyłączeniowe
W dziwny sposób, skopiowany z Dynaksa, umieszczono przyłącze USB 2.0 Hi-Speed/wyjście wideo (NTSC/PAL). Znajduje się ono pod klapką komory karty pamięci. Pozostałe przyłącza, czyli gniazdo zdalnego pilota i gniazdo zasilacza są umieszczone w bardziej tradycyjny sposób i przykryte gumową klapką. Miłe jest to, że posiadając zasilacz AC-VQ900AM możemy fotografować alfą bez konieczności używania akumulatorów.
Zasilanie
Aparat zasila akumulator litowo-jonowy NP-FM55H oparty na technologii STAMINA. Pozwala on na wykonanie około 750 zdjęć (według danych producenta). Z naszych doświadczeń wynika, że ilość wykonanych zdjęć jest faktycznie duża, choć ciągłe ich przeglądanie, kasowanie i próbowanie różnych funkcji znacznie skracały żywotność baterii. Biorąc to pod uwagę można stwierdzić, że dane producenta są zgodne ze stanem faktycznym.