Podsumowanie

Lwia część specyfikacji zapożyczona z X-T3, wyraźnie poprawiony AF z funkcją wykrywania oka oraz dobrze znany korpus z jeszcze bardziej uproszczoną obsługą - czy to wystarczy, by X-T30 odniósł sukces w tym mocno obsadzonym segmencie bezlusterkowców?

Autor: Michał Chrzanowski

14 Sierpień 2019
Artykuł na: 49-60 minut
Spis treści

Podsumowanie

Fujifilm zrobiło to po raz kolejny. Producent zaserwował nam aparat, który ma mocne podstawy, by w swojej klasie być liderem. Nie powinno to zresztą specjalnie dziwić - X-T30 to większość rozwiązań i technologii zaczerpniętych z X-T3, zamkniętych w jeszcze bardziej kompaktowym i przede wszystkim tańszym body.

Otrzymujemy nową matrycę, dzięki której zdjęcia odznaczają się jeszcze większą - niż w przypadku poprzednika - rozdzielczością, wyrazistością i dynamiką obrazu. Do tego fotografie wykonywane na wyższych czułościach mogą pochwalić się prawdziwym bogactwem detali. Musimy pochwalić również kolorystykę. Barwy są naturalne i przyjemne dla oka, choć w niektórych warunkach wpadają już w cieplejsze tony (typowe dla aparatów tego producenta). Natomiast dzięki ostatniej generacji procesora, aparat wyraźnie przyspieszył pod względem startu, trybu seryjnego oraz oczyszczania bufora i w efekcie swoimi osiągami nawet przybliżył się do modelu X-T3.

Co więcej, aparat może przekonać do siebie miłośników filmowania, bowiem zapewnia większość trybów i funkcji spotykanych w X-T3. Nie możemy zapomnieć też o wyraźnie usprawnionym autofokusie, który sprawnie radzi sobie nawet w bardziej wymagających sytuacjach. Poza tym otrzymał on efektywnie działający system wykrywania twarzy i oka, który wypada o niebo lepiej niż ten zastosowany w X-T20. Niemniej Fujifilm wciąż daleko do technologii opracowanej przez Sony, ale to obecnie najlepsze tego typu rozwiązanie na rynku.

Bez wątpienia wnętrze nowego X-T30 zostało znacznie wzbogacone. Ale ważne zmiany zaszły także na zewnątrz. Na pierwszy plan wybija się odmieniona ergonomia, która została zapożyczona z modelu X-E3. Otrzymujemy rozpoznawanie gestów za pomocą dotykowego panelu kosztem fizycznych przycisków, co akurat nie każdemu może przypaść do gustu. Po stronie plusów jednak warto zapisać pojawienie się joysticka AF. Natomiast w kwestii budowy mamy do czynienia z częściowo magnezowym, ale nie uszczelnionym korpusem. Poza tym sama jakość wykonania, wskutek przeniesienia produkcji do Chin, stoi naszym zdaniem na nieco niższym poziomie niż w przypadku starszego X-T20. Negatywne wrażenie przede wszystkim potęguje luźno osadzony mechanizm odchylanego ekranu.

Czy w takim razie X-T30 jest wart wydania 4100 zł? Odpowiedź brzmi: tak! Aparat mimo kilku wad i niedociągnięć oferuje cały arsenał rozwiązań i nowinek technologicznych, które sprawiają, że w swoim segmencie jest to jeden z najbardziej kompletnych bezlusterkowców.

Plusy

  • świetny design o klasycznym wyglądzie
  • zwarta konstrukcja
  • praktyczny joystick AF
  • szybki autofokus z usprawnioną funkcją wykrywania twarzy i oka
  • bogate możliwości personalizacji
  • tryb zdjęć seryjnych
  • funkcjonalny moduł Bluetooth i Wi-Fi
  • ogólna szybkość działania
  • wysoka jakość obrazu
  • naturalne odwzorowanie kolorów
  • wyjątkowo przyjemne dla oka szumy na wyższych czułościach
  • bogaty tryb filmowy

Minusy

  • brak uszczelnionego korpusu
  • słabsza jakość wykonania (w porównaniu do poprzednika)
  • luźno osadzony mechanizm odchylanego ekranu
  • utrudniona wymiana baterii lub karty, gdy aparat jest zamontowany na statyw (gwint mocowania statywu umieszczony za blisko klapki)
  • brak tradycyjnego 4-kierunkowego wybieraka
  • mało responsywna funkcja rozpoznawania gestów
  • tendencja do wyraźnego niedoświetlania zdjęć
  • cieplejsze odwzorowanie barw
Spis treści
Skopiuj link

Autor: Michał Chrzanowski

Stały bywalec naszego laboratorium. Ciągle patrzy na świat przez różne ogniskowe oraz przemierza miasta i wioski obwieszony sprzętem fotograficznym. Uwielbia stylowe aparaty, a także eleganckie i funkcjonalne akcesoria. Ma słabość do monochromu i suwaków w programie Lightroom, po godzinach – do literatury faktu i muzyki country.

Komentarze
Więcej w kategorii: Aparaty
OM System OM-D OM-3 - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe
OM System OM-D OM-3 - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe
Najnowszy OM-3 to flagowe funkcje OM-1 zamknięte w korpusie stylizowanym na analogowego Olympusa. To także nowe kreatywne tryby. Oto, jak spisuje się w praktyce.
38
Leica SL3-S - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Leica SL3-S - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Nowa uniwersalna pełna klatka Leiki ma być godnym rywalem dla wydajnych zawodowych korpusów konkurencji. Na pierwszy rzut oka ma wszystko, żeby tego dokonać, czy jednak nie jest to...
19
Leica Q3 43 okiem użytkownika Q2/Q3 - subiektywny test praktyczny
Leica Q3 43 okiem użytkownika Q2/Q3 - subiektywny test praktyczny
Leica Q3 43 to aparat, na który wielu fotografów czekało od dekady. Kompaktowe body premium z jasnym standardowym obiektywem jawi się jako prawdziwy Graal podróżników i fotografów ulicznych. Czy...
57
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (10)