Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
90%
Najnowsza lustrzanka Nikona aspiruje do miana najlepszego aparatu systemowego z matrycą APS-C na rynku. Sprawdźmy więc czy obietnice producenta pokrywają się z rzeczywistością i jak aparat wypada na tle konkurencji.
Nikon D500 został wyposażony w 20,9-milionową matrycę CMOS o rozmiarze APS-C, wspomaganą przez procesor EXPEED 5. Zestaw ten pozwoli nam na fotografowanie w zakresie czułości ISO 100 - 51200, rozszerzanym do ISO 50 – 1 640 000. Zdjęcia w maksymalnej rozdzielczości będą miały rozmiar 5568 x 3712 pikseli, co pozwoli nam na wykonanie wysokiej jakości odbitki (300 dpi) w rozmiarze 47 x 31 cm.
Poziom szumów i reprodukcja szczegółów mierzona jest dla plików JPEG w najwyższej, dostępnej rozdzielczości, dla najniższego ISO i ze standardowymi ustawieniami oraz dla najniższych ustawieniami odszumiania i wyostrzania. Pomiar wykonywany jest dla wszystkich dostępnych ekwiwalentów ISO co 1EV. Wykres przedstawia utratę szczegółów wraz ze wzrostem zaszumienia.
Na niskich czułościach obrazek dostarczany przez najnowszą lustrzankę jest kontrastowy, wysoce szczegółowy i nie można mu nic zarzucić. Co chyba najważniejsze, bardziej widoczne szumy pojawiają się dopiero w okolicach czułości ISO 3200-6400 i choć zauważymy już pewien spadek jakości względem najniższych wartości ISO, to zdjęcia użyteczne zdjęcia będziemy jeszcze w stanie wykonać na czułości ISO 12 800. Cyfrowe ziarno jest drobne i miłe dla oka i nawet przy tak wysokich czułościach obraz jest jeszcze względnie bogaty w detal i kolory.
Powyżej tej czułości silny wzrost zaszumienia i utrata szczegółów sprawiają, że nie będą już one nadawać się do użytku. Z kolei czułości rozszerzone (ISO 102 400 i wyżej) to już niestety zwyczajny chwyt marketingowy.
Systemowe wyostrzanie obrazu działa dość subtelnie, niestety nawet na najniższych czułościach odbija się na jakości i - co chyba bardziej istotne - kolorystyce zdjęcia. Zdjęcia będą prezentować się lepiej w całym zakresie czułości jeśli odszumianie wyłączymy.
Najnowszego Nikona należy pochwalić za szeroki zakres dynamiczny, który w przypadku plików RAW wynosi prawie 13 EV. W przypadku plików JPEG będzie to niecałe 11 EV. Aparat bardzo dobrze radzi sobie w kontrastowych sytuacjach, bardzo dobrze wydobywając tony z cieni i świateł i raczej nie będziemy mieli problemów z niechcianymi przepaleniami.
Aparat dobrze wypada pod względem balansu bieli. Otrzymujemy aż trzy tryby Auto: normalny, zachowujący ciepłe barwy światła i nowy, zachowujący biel, analogiczny do balansu z priorytetem bieli, w który wyposażony był testowany przez nas ostatnio Canon EOS 80D.
Niestety tryb ten nie wypada tak dobrze, jak u konkurencji i w przypadku cieplejszego oświetlenia żarowego zdjęcia i tak będą wpadać w ciepłą tonację. Odchylenia rzędu 15 jednostek na skali Lab będą widoczne na zdjęciach. Warto jednak nadmienić, że przy temperaturze większości obecnie stosowanych żarówek balans z zachowaniem bieli poradzi sobie bardzo dobrze.
Niemniej jednak w przypadku światła dziennego, jarzeniowego i co najważniejsze, mieszanego, aparat radzi sobie bardzo dobrze, precyzyjnie balansując kolorystykę zdjęć. Niewielkie odchylenia rzędu 5 jednostek na skali przestrzeni Lab nie będą widocznie wpływać na odbiór zdjęcia.