Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Jeszcze przed premierą w naszej redakcji zagościł Olympus OM-D E-M10 Mark II - kompaktowy bezlusterkowiec z 5-osiową stabilizacją obrazu, ulepszonym wizjerem, migawką elektroniczną i rozwiniętymi jeszcze bardziej funkcjami filmowymi. Nie tracąc czasu zabraliśmy się za sprawdzanie jego możliwości. Zobaczcie, jak nowy Olympus wypadł w naszym teście!
Aparat Olympus OM-D E-M10 Mark II pojawił się na rynku półtora roku po premierze poprzednika. Jakie usprawnienia udało się w tym czasie wprowadzić inżynierom Olympusa? Na pierwszy rzut oka zmiany nie wydają się rewolucyjne,ale diabeł jak zawsze tkwi w szczegółach a każda z nich rozszerza możliwości i wygodę korzystania z aparatu.
Tak jak u poprzednika, znajdziemy tu 16-megapikselową matrycę Live MOS, 81-polowy autofokus, 3-calowy, odchylany ekran LCD z funkcjami dotykowymi, wbudowany flash i możliwość fotografowania w zakresie czułości ISO 100-25600, z maksymalną prędkością 8,5 klatki na sekundę. Nowością jest zastosowanie elektronicznej migawki, pozwalającej na bezgłośne wykonywanie zdjęć z czasami do 1/16 000 sekundy. Pojawił się też 5-osiowy system stabilizacji matrycy znany z modeli E-M5 i E-M1, większy i bardziej kontrastowy wizjer elektroniczny o rozdzielczości 2,36 Mp, a także opcja focus bracketing, pozwalająca na wykonywanie serii zdjęć z przesunięciem pola ostrości.
Oficjalny news o aparacie: Olympus OM-D E-M10 Mark II
Więcej artykułów o serii kompaktów OM-D znajdziecie pod tagiem: O43.
]> */
]