Szybkość i skuteczność działania
Aparat jest gotowy do pracy w około sekundę po uruchomieniu. To dobry wynik, który sprawi, że nie ominie nas żadna okoliczność na zrobienie dobrego zdjęcia. W przypadku podglądu obrazu na ekranie nie występują żadne opóźnienia, oprócz sytuacji, które wymieniliśmy w poprzednim dziale, ekran bardzo wiernie oddaje to jak zdjęcie będzie wyglądać po wciśnięciu spustu migawki.
Bardzo dobrze aparat wypada również pod względem żywotności baterii. Mimo iż specyfikacja podaje, że bateria wystarczy na 250 zdjęć, to przy normalnym użytkowaniu jesteśmy w stanie spokojnie wykonać około 500-600 kadrów, co w zupełności wystarczy na całodniowy fotograficzny spacer. W przypadku korzystania z aparatu od czasu do czasu, na przykład będąc na wakacjach z rodziną, jedno ładowanie baterii powinno wystarczyć na kilka dni korzystania z aparatu.
Aparat wyposażono w system autofokusa w technologii Hybrid CMOS AF III, która została użyta także w przypadku trybu Live View w nowych lustrzankach EOS 750D i 760D. Autofokus korzysta zarówno z detekcji fazy jak i detekcji kontrastu i opiera się o 49-punktowy układ. Obszar ostrzenia możemy wybierać dotykowo na około 80% powierzchni ekranu w pionie i 70% w poziomie. Pozwala to na wygodną pracę w doskonałej większości sytuacji. Producent twierdzi, że pozwala to aparatowi na 6-krotnie szybsze ustawianie ostrości niż miało to miejsce w przypadku poprzednika. I rzeczywiście system autofokusa radzi sobie bardzo dobrze. W dobrym oświetleniu ostrość ustawiana jest właściwie natychmiastowo, zarówno w przypadku środka kadru jak i punktów skrajnych. Nie zdarza się też żeby aparat “oszukiwał” z potwierdzeniem ustawienia ostrości. W przypadku gorzej oświetlonych scena aparat korzysta z pomocniczej diody led, która nie świeci najmocniej, ale spełnia swoje zadanie. Problemy napotykamy gdy w słabym oświetleniu chcielibyśmy skorzystać ze skrajnych punktów AF, których nie obejmuje podświetlenie diody. W tym wypadku system ostrzenia często łapie zadyszkę i musimy wykonać kilka prób zanim złapie ostrość. W takich wypadkach radzimy korzystać z ręcznego ustawiania ostrości, w którym pomoże nam bardzo dobrze działające powiększenie obszaru ostrości i focus peaking.
O dziwo pod tym względem lepiej zdaje się sobie radzić autofokus w trybie ciągłym
Servo. Aparat bardzo sprawnie przeostrza z planu bliskiego na daleki nawet w słabszym oświetleniu, a dodatkowo praktycznie momentalnie nastawia ostrość na obiekty zbliżające bądź oddalające się od obiektywu. W trybie pojedynczym przeostrzenie trwa około 0,1-0,2 sekundy, co jest bardzo dobrym wynikiem jak na bezlusterkowce.
Możemy też skorzystać z autofokusa śledzącego, nastawianego na obiekt lub wykrywającego twarze. W tym wypadku nie mamy większych zastrzeżeń. Aparat sprawnie radzi sobie ze śledzeniem obiektów w kadrze, a jeżeli nie wykonujemy gwałtownych ruchów aparatem a obiekty poruszają się w miarę spokojnie, funkcja ta spełni swoje zadanie również w przypadku słabiej oświetlonych scen.
Niestety w aparacie występuje dość widoczne opóźnienie między wciśnięciem spustu a zwolnieniem migawki, co uwidoczni się zwłaszcza w przypadku korzystania z lampy błyskowej i fotografowania poruszających się obiektów.
Według producenta w trybie seryjnym jesteśmy w stanie wykonać 4,2 kl/s. W rzeczywistości zrobimy około 5 klatek, zarówno w przypadku zdjęć w formacie JPEG jak i RAW, a także zapisując zdjęcia w obu formatach jednocześnie. Jest to
Pochwalić należy bufor aparatu, który w przypadku używania szybkiej karty UHS-I U3 pozwala na zrobienie około 1000 zdjęć JPEG pełnej rozdzielczości w jednej serii i czyści się na bieżąco, co jest miłym zaskoczeniem jak na aparat tej klasy. W przypadku korzystania ze zwykłej karty SDHC klasy 4 bufor zapełniał się po około 15 zdjęciach JPEG i potrzebował około 15 sekund na wyczyszczenie. W przypadku zdjęć RAW, niezależnie od karty bufor zapełnia się po zrobieniu 5 zdjęć. Zobaczymy jednak różnicę w prędkości przerzucania zdjęć z bufora na kartę. W przypadku szybkiej karty są to 3 sekundy, zaś używając zwykłej karty poczekamy około 10 sekund. Podczas oczyszczania bufora możemy dalej wykonywać zdjęcia, jednak odbywa się to w szarpanych odstępach czasu.
Bardzo dobrze wypada też system pomiaru światła, który sprawnie mierzy ekspozycję, nawet w dynamicznie zmieniających się warunkach oświetleniowych.
Balans bieli Test balansu bieli wykonywany jest na tablicy kolorów oświetlonej kolejno światłem dziennym (5000K), żarowym (2500K) i jarzeniowym (4000K). Test automatycznego balansu bieli wykonywany jest przy świetle mieszanym składającym się z powyższych.
Automatyczny balans bieli radzi sobie bardzo dobrze w większości warunków. Na wykresie widzimy odchylenia szarości rzędu 5K, co w żaden sposób nie będzie widoczne na zdjęciach. Jak widać automatyczny balans bieli poradzi sobie całkiem dobrze również w przypadku światła żarowego.
Dosyć przeciętnie wypadają jednak predefiniowane ustawienia balansu bieli. Najlepiej z nich wypada balans na światło żarowe. Tu podobnie jak w przypadku automatycznego balansu obserwujemy wychylenia rzędu 5K.
Niestety w przypadku balansu na światło dzienne odchylenia w kierunku zieleni wychodzą poza skalę.
W przypadku balansu na światło jarzeniowe obserwujemy wychylenia rzędu 10K w stronę fioletów, co jest już widoczne na zdjęciach. Dużo lepiej zarówno w przypadku zdjęć dziennych jak i zdjęć w świetle jarzeniowym wypada automatyczny balans bieli, z którego radzimy korzystać w większości przypadków.
Warto też nadmienić, że aparat umożliwia szybkie i wygodne manualne dostrojenie balansu bieli, co z pewnością okaże się pomocne gdy w jakiejś sytuacji balans automatyczny będzie przekłamywał wyniki.
Lampa błyskowa
Dosyć przeciętnie wypada lampa błyskowa, której realny zasięg to około 4 metrów. Nie jest to zatrważający wynik, jednak w większości sytuacji będzie to zupełnie wystarczające. Niestety jak już pisaliśmy wcześniej, w przypadku korzystania z lampy występuje dosyć spore opóźnienie między wciśnięciem spustu, a zwolnieniem migawki. Jak widzimy na wykresie punkt padania światła jest dosyć oddalony od centrum kadru, przez co jego górna część będzie mocniej doświetlona niż dolna. Różnica w jasności między środkiem, a brzegami kadru, przy ogniskowej 18 mm wynosi 64%, co akurat jest bardzo dobrym wynikiem, jednak na zdjęciach zauważymy charakterystyczną winietę. W przypadku oddalania się od obiektu, korzystając z dłuższych ogniskowych różnica ta wyniesie już jedynie około 20% i nie będzie widoczna gołym okiem.
Podsumowanie tej części: + wydajna bateria
+ czas gotowości 1s
+ sprawny AF w normalnych warunkach
+ wydajny AF w trybie Servo
+ bufor czyszczący się na bieżąco w przypadku plików JPEG i szybkiej karty SD
+ możliwość ręcznego dostrajania balansu bieli
- średnio wydajny AF w słabym świetle
- spore opóźnienie między wciśnięciem spustu a wyzwoleniem migawki, zwłaszcza podczas używania lampy błyskowej
- niezbyt wydajny tryb seryjny (4 kl/s)
- predefiniowane ustawienia balansu bieli
Test podzieliśmy na następujące rozdziały:
Dodaj ocenę i odbierz darmowy e-book
Spis treści