Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Fotografia natychmiastowa ma wielu fanów. Instax Wide 300 jest najnowszą propozycją firmy Fujifilm i oferuje dwa razy większy format zdjęć niż modele mini. Postanowiliśmy przetestować jak się nim fotografuje.
Zrobienie zdjęcia Instaksem Wide 300 jest banalnie proste. Kadrujemy, wciskamy spust i czekamy aż wysunie się odbitka. Jednak osoby przyzwyczajone do fotografowania cyfrówkami będą musiały włożyć znacznie więcej wysiłku, żeby osiągnąć zamierzony efekt. Już przy kadrowaniu objawi się największa, naszym zdaniem, wada tego modelu. Na skutek umieszczenia wizjera bardzo daleko od obiektywu, a tym samym osi optycznej całego układu, obraz na zdjęciu jest znacznie przesunięty względem tego co widzimy w wizjerze. Nawet osoby przyzwyczajone do tego w Instaksach mini będą zaskoczone skalą tego zjawiska w modelu Wide 300. Co gorsza, efektu paralaksy ciężko się "nauczyć", bo zmienia się on bardzo znacznie wraz ze zmianą odległości od fotografowanego obiektu. Przy minimalnej odległości ostrzenia, a więc około 1 m przesunięcie obrazu na zdjęciu w lewo kadru wynosi już około 10 cm, a przy odległości ponad 3 metry (gdy już przełączamy obiektyw) przesunięcie to przekracza 2 metry. Oczywiście, skala efektu mniejsza się wraz ze zwiększaniem odległości, ale praktycznie nie znika.
Pozostaje więc albo pogodzić się z brakiem pełnej kontroli nad kadrem i fotografować spontanicznie ...albo poświęcić 10-20 odbitek na naukę wielkości paralaksy w zależności od odległości ostrzenia. W obu przypadkach warto nauczyć się oceniać czy w okolicy fotografowanego tematu nie ma jakiegoś elementu, który zrujnuje nam zdjęcie gdy znajdzie się przypadkiem w kadrze. My wraz z aparatem dostaliśmy niestety za mało wkładów, żeby podczas testu osiągnąć "czucie" paralaksy na dobrym poziomie - mimo że testujący często fotografuje modelem Instax mini.
Wspominaliśmy już, że minimalna odległość fotografowania to prawie 1 m. Oficjalnie producent podaje 0,9 m, ale taka wartość budzi nasze wątpliwości. W praktyce zalecamy dodanie do tej odległości kilkunastu centymetrów. Szczególnie jeżeli fotografujemy osoby, które mogą nieznacznie się poruszyć podczas robienia zdjęcia. Musimy przyznać, że tak duża minimalna odległość ostrzenia jest dla nas trochę rozczarowaniem. Mając do dyspozycji ponad dwa razy większy format niż w wersji mini, mamy ograniczone możliwości wykorzystania go np. w portretach czy fotografii przedmiotów. Żeby obiekty w kadrze były ostre, musimy się odsunąć na tyle, że stają się już dosyć małe i nie wykorzystuje się w pełni zalet większego obrazu.
Należy też pamiętać i pogodzić się z faktem, że ostrość na zdjęciach z Instaksa jest ogólnie dosyć miękka. Taka jest specyfika tej technologii. Jednak w naszej ocenie ostrość zdjęć i tak jest poprawiona względem modelu 210.
Fotografując trzeba pamiętać o przestawieniu obiektywu na zakres 3 m - nieskończoność, gdy fotografujemy dalsze obiekty, ale o tym już pisaliśmy w poprzednim rozdziale. Ze względu na większy obrazek, Instax Wide 300 znacznie lepiej nadaje się do fotografowania krajobrazów i architektury. Zdjęcia mają w tym wypadku specyficzną kolorystykę i kontrast tworzące interesujący nastrój fotografii natychmiastowej, który próbują podrabiać tysiące filtrów w smartfonach i aparatach cyfrowych.
Należy pochwalić testowany aparat za dobrą pracę lampy błyskowej. Nawet z bliskich odległości błysk nie wypala zdjęcia zostawiając odpowiednią liczbę szczegółów obrazu. Szkoda tylko, że producent nie przewidział możliwości całkowitego wyłączenia lampy. Możemy tylko włączyć wymuszony błysk wypełniający. Trzeba jednak przyznać, że zdjęcia z fleszem są jednym z elementów tworzących klimat zdjęć natychmiastowych. Nadmierne wykorzystanie flesza nie razie więc tak bardzo.
Fotografując pod słońce zauważyliśmy, że potrafi ono "wypalić" czarną kropkę na zdjęciu. Podobnie dzieje się gdy mamy w kadrze silnie kontrastujące lampy. Jak widać fotografowanie Instaksem wymaga zgody na wiele kompromisów, a uzyskanie zamierzonego efektu wcale nie jest proste.
Podsumowanie tej częsci:
+ dwukrotnie większy obrazek niż Instax mini
+ łatwa obsługa aparatu
+ dobra ekspozycja z fleszem
+ najlepszy Instax do zdjęć krajobrazowych
- znaczny efekt paralaksy
- duża minimalna odległość ostrzenia
- brak możliwości wyłączenia lampy błyskowej
- wypalenia w miejscach ostrego światła