Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
80%
Fujifilm X100T to zaawansowany kompakt oferujący szereg nowości oraz usprawnień w porównaniu do poprzednika X100S. Ale czy wprowadzone zmiany w pełni wystarczą, by godnie zastąpić starszego brata oraz konkurować z aparatami innych producentów? Sprawdźmy jak nowy Fujifilm X100T poradził sobie w naszym teście.
Obsługa
Nagrywanie filmów w X100T rozpoczynamy wciskając jeden z przycisków funkcyjnych. Fabrycznie przypisano tu klawisz znajdujący się obok spustu migawki, jednak możemy to zmienić i ustawić dowolny spośród siedmiu konfigurowalnych klawiszy.
Aparat umożliwia nagrywanie w jakości Full HD 1920x1080 z prędkością 60 kl/s i dźwiękiem stereofonicznym. X100T oferuje również możliwość zamontowania zewnętrznego mikrofonu oraz regulację poziomów. Ponadto, do dyspozycji mamy różne prędkości zapisu, w tym prędkość 24 kl/s, która daje specyficzną, filmową plastykę obrazu. Duża pochwała należy się również za możliwość konfiguracji ustawień w czasie nagrywania. Możemy zmienić parametry przysłony, czasu naświetlania oraz korekcji ekspozycji. Podobnie jest z czułością matrycy, gdzie mamy do wyboru zakres od ISO 200 do ISO 6400 oraz tryb Auto ISO. Dodatkowo dostępne są różne opcje symulacji filmu, np. Classic Chrome, który może nadać bardziej dokumentalnego stylu nagrywanym filmom.
Niestety, nie wszystko wydaje się tak przemyślane. Fujifilm nie uwzględniło odrębnego trybu pracy. Wybierając dedykowany przycisk, od razu rozpoczynamy nagrywanie filmu. Przez to nie jesteśmy w stanie wstępnie obejrzeć sceny oraz zmienić jej parametrów przed rozpoczęciem nagrywania. Jest to bardzo irytujący mankament, który, miejmy nadzieję, poprawi przyszła aktualizacja oprogramowania X100T.
Przykładowy film z X100T można ściągnąć klikając tutaj (48,5 MB).