Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Canon EOS-1D X to pierwsza, reporterska lustrzanka producenta z matrycą pełnoklatkową. Nowy 18-megapikselowy sensor, nowe systemy autofokusa i pomiaru światła, a to wszystko zamknięte w potężnej magnezowej obudowie. Na dodatek aparat został wyposażony w zaawansowane funkcje filmowe.
Pierwsze wrażenie
Jak przystało na reporterski korpus Canon EOS-1D X robi bardzo dobre pierwsze wrażenie. Potężny, magnezowy korpus ze zintegrowanym gripem od razu nas informuje, o tym że mamy do czynienia z zawodowym aparatem. Wszystkie elementy obudowy ściśle do siebie przylegają, każdy przycisk został uszczelniony, gumy kryjące grip są bardzo dobrej jakości. Chwyt również zasługuje na pochwałę. Dzięki wgłębieniu na środkowy palec, zarówno w układzie pionowym jak i poziomym EOS-1D X bardzo pewnie leży w dłoni. Po przyłożeniu oka do wizjera, również nie będziemy zawiedzeni. Duży, jasny klarowny wizjer umożliwia bardzo wygodne kadrowanie. Jedyne do czego możemy mieć pewne zastrzeżenia to waga aparatu, ale w końcu to reporterski korpus. Nikogo nie powinno to dziwić.
Funkcje przycisków
Omawianie funkcji kolejnych przycisków zaczniemy od najuboższej jeśli chodzi o ich liczbę - przedniej ścianki. Oprócz przycisku zwalniającego obiektyw oraz dwóch spustów migawki, które są tradycyjne w tej serii aparatów, w 1D X pojawiły się dwie grupy nowych przycisków. Obsługują one dokładnie te same funkcje w chwycie pionowym jak i poziomym. Dolny odpowiada za podgląd głębi ostrości, górny został w menu oznaczony jako M-Fn2 i odpowiada za jedną z 13 funkcji, którą do niego przypisze użytkownik.
Przejdźmy do górnej ścianki skrajnie z lewej strony umieszczono trzy przyciski. Górny odpowiada za tryb fotografowania, po jego wciśnięciu możemy dokonać zmiany przy pomocy kółka obok spustu migawki lub tarczy umieszczonej na tylnej ściance. Środkowy odpowiada za autofokus oraz napęd. Tryb autofokusa wybieramy przy pomocy górnego kółka, tryb napędu obsługujemy obracając tylną tarczę nastawczą. Dolny przycisk odpowiada za korektę lampy błyskowej oraz tryb pomiaru światła. Podobnie jak wcześniejsze funkcje pomiar obsługujemy kółkiem obok spustu migawki, korektę tradycyjnie dla Canona tarczą na tylnej ściance.
Na prawo od komory pryzmatu znajduje się szereg przycisków funkcyjnych. Pierwszy służy do włączenia podświetlania górnego i tylnego ekranu LCD, kolejny odpowiada za balans bieli, korektę ekspozycji oraz przycisk ISO. Nad nimi znajduje się kółko nastawcze oraz przycisk M-Fn, do którego możemy przypisać jedną z ośmiu funkcji domyślnie odpowiada za blokadę ekspozycji lampy oraz w Live View za rozpoczęcie nagrywania. Klawisz ten został zdublowany w pionowym uchwycie.
Tylna ścianka jest oczywiście najbardziej obfita pod względem liczby przycisków. Na lewo od wizjera znajdują się klawisze Menu oraz Info. Pierwszy kieruje nas do menu głównego, drugi zmienia informację wyświetlaną na ekranie LCD. Przy jego pomocy możemy uruchomić podstawowe informacje, poziomicę oraz wyświetlić menu podręczne, które dodatkowo musimy aktywować przyciskiem Q.
Z prawej strony wizjera widzimy przycisk Live View. Kolejne trzy klawisze zostały zdublowane w chwycie tradycyjnym i pionowym. Są to kolejno od lewej: AF-ON, przycisk blokady ekspozycji oraz wyboru pól autofokusa.
Tuż pod głównym ekranem LCD znajdują się 4 klawisze. Pierwszy z lewej kieruje nas do trybu odtwarzania, kolejny umożliwia powiększanie i pomniejszanie zdjęć. Trzeci z kolei został oznaczony symbolem kosza, a ostatni odpowiada za blokadę zdjęcia oraz umożliwia zarejestrowanie notatki dźwiękowej. Na samym dole umieszczono klawisz umożliwiający zarządzanie pamięcią i formatem zdjęć oraz niewielki ekran LCD, który informuje nas o tym na który slot kart pamięci zapisywane są pliki, w jakim folderze i jaki jest numer ostatnio zapisanego zdjęcia.
Na prawo od głównego ekranu LCD znajduje się w tradycyjnym dla siebie miejscu tarcza nastawcza, w środku której umieszczono klawisz SET, służy on do zatwierdzania zmian. Nad nim znajduję się klawisz Q, który uruchamia menu podręczne. Nad klawiszem umieszczono dżojstik, którym poruszamy się po menu lub wybieramy punkt autofokusa. Został on zdublowany, tak aby ergonomia aparatu w trakcie fotografowania była taka sama w chwycie pionowym.
Na dole korpusu znajduję włącznik On/Off oraz blokada slotu kart pamięci. Ostatnim przyciskiem jaki znajduje się na korpusie Canona EOS-1D X jest przełącznik On/Off, którym możemy włączyć lub wyłączyć klawisze umieszczone na pionowym uchwycie.
Ergonomia
Ergonomia flagowego Canona jest spójna z wcześniejszymi modelami tego producenta. Nie jest ona tak intuicyjna jak w przypadku Nikona, ale użytkownik szybko się do niej przyzwyczaja. Większość funkcji jesteśmy w stanie obsłużyć bez odrywania oka od wizjera.
Jedyne parametry, które nie są wyświetlane w wizjerze to tryb AF oraz napędu i zmiana obsługiwanej karty pamięci. O ile ta druga opcja nie jest konieczna, ponieważ możemy włączyć jej automatyczne sterowanie, to już tryb pracy AF powinien być wyświetlany w wizjerze.
Problemem jest także przechodzenie w trybie Live View pomiędzy fotografowaniem, a filmowaniem. Zmiany, możemy dokonać tylko w menu głównym co jest dosyć irytujące. Podobnie wygląda formatowanie karty pamięci. Nie możemy tego zrobić szybko z poziomu korpusu. Aby, wyczyścić kartę musimy udać się do odpowiedniej zakładki menu.
Poza tymi wpadkami o ergonomii możemy wypowiadać się w samych superlatywach. Liczba przycisków, które możemy zdefiniować jest po prostu imponująca.
Ponadto reporterski Canon oferuje dokładnie taki sam sposób sterowania w trakcie fotografowania przy uchwycie pionowym i poziomy. Chwyt pionowy jest bardzo dobry, duża komora baterii, głębokie wpuszczenie środkowego palca oraz wyraźnie zaznaczona wypustka pod kciuk sprawiają, że możemy komfortowo fotografować w pionie nawet z dużymi i ciężkimi teleobiektywami.
Podsumowanie
Canon EOS-1D X jak na flagowy korpus przystało został perfekcyjnie wykonany. Aparat jest też dobrze uszczelniony, więc nie musimy się obawiać trudnych warunków atmosferycznych. Na plus trzeba zaliczyć rozmieszczenie przycisków i możliwość ich programowania. Chwyt jest bardzo dobry, głęboki i pewny co pozwala komfortowo trzymać duży korpus. Minus należy się za przechodzenie pomiędzy trybem filmowym, a fotograficznym.
+ znakomite materiały i wykonanie
+ menu ekranowe - przycisk info
+ programowalne przyciski
+ przycisk trybu podglądu na żywo Lv
+ uszczelnienie korpusu
+ dwa dodatkowe dżojstiki
+ menu ekranowe
+ dobra ergonomia
+ magnezowa obudowa
- uciążliwe przechodzenie z trybu live view zdjęcia do trybu live view film
- brak w wizjerze informacji o napędzie i trybie AF