Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Nikon nie rezygnuje jeszcze ostatecznie z lustrzanek. Sprawdźmy co oferuje długo wyczekiwany następca, jednej z najpopularniejszych pełnych klatek na rynku.
Zaprezentowany 6 lat temu Nikon D750, to jedna z najbardziej uniwersalnych konstrukcji. Z mocną specyfikacją i wyważoną ceną zyskał ogromną popularność. Do tego stopnia, że nadal chętnie pracuje na nim wielu zawodowców. Z upływem lat, użytkownicy zaczęli jednak pytać o jego następcę. Gdy Nikon zaprezentował modele Z6 i Z7, pojawiły się głosy, że to następcy modeli D750/D850 i rozdział zaawansowanych lustrzanek powoli się zamyka. Tymczasem na początku tego roku zaprezentowano model D780 - aparat, który z założenia ma łączyć cechy obu rozwiązań.
Wiele jego nowych funkcji pokrywa się więc z tymi, które zadebiutowały w bezlusterkowym modelu Nikon Z6. Otrzymujemy ten sam, 24,5-megapikselowy sensor CMOS wspierany procesorem EXPEED 6 (zakres ISO 100-51200 z możliwością rozszerzenia do ISO 204800), tryb seryjny 7 lub 12 kl./s w Live View oraz możliwość rejestrowania filmów 4K z prędkością 30 kl./s w 10-bitowym profilu N-log i 120 kl./s w rozdzielczości Full HD.
Wykorzystano też ten sam hybrydowy autofokus (273 punkty AF rozmieszczone niemal w całym kadrze), dzięki któremu w trybie Live View aparat ma dorównywać mniejszemu bratu bez lustra. Do tego oczywiście wykrywanie twarzy, oka i przeostrzanie podczas filmowania. Nowością jest także migawka z czasem 1/8000 s, dotykowy 3,2-calowy ekran i port USB-C z możliwością ładowania. Słowem - D750 ma oferować zbliżone możliwości do Z6, w konwencjonalnym lustrzankowym body.
Niestety w odróżnieniu od modelu Z6 nowy Nikon D780 nie oferuje systemu stabilizacji matrycy i, co nie ucieszy zawodowców, nie daje już możliwości podłączenia pionowego battery gripa. Mimo to suma ulepszeń i nowych funkcji jest ogromna. Czy wystarczą do tego, by ta klasyczna konstrukcja odniosła sukces? Sprawdźmy!
W zestawie oprócz aparatu znajdziemy:
Nikon D780 - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe