Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
87%
Nowa matryca, system autofokusa zaczerpnięty z flagowego modelu, poprawiony tryb filmowy i udoskonalona ergonomia korpusu to główne cechy nowej odsłony linii 5D. Jednak czy to wystarczy, by rywalizować z zaawansowanymi lustrzankami konkurencji?
Gdy na rynku zadebiutował 5D Mark II był on prawdziwą rewolucją wprowadzającą do świata cyfrowych lustrzanek zaawansowane i bogate funkcje filmowe. Trzecia generacja okazała się godnym następcą i kontynuatorem obranego przez producenta kierunku rozwoju. Teraz przyszła kolej na czwartą już odsłonę popularnego wśród fotografów z zacięciem filmowym modelu z serii 5D. Jest on jednak jedynie kontrolowaną ewolucją, która pomimo bardziej zaawansowanych rozwiązań i możliwości filmowych, może rozczarować wymagających użytkowników.
Tryb filmowy 5D Mark IV pozostawia wiele do życzenia, prezentując jedynie okrojoną wersję tego, co proponował flagowy model 1D X Mark II. Wszyscy Ci, którzy liczyli na - wydawać by się mogło - podstawowe rozwiązania, takie jak zebra czy focus peaking, będą zawiedzeni. Producent nie uwzględnił ich w najnowszym modelu. Zabrakło także profilu LOG, który zwiększa możliwości podczas postprodukcji materiału wideo. W zamian możemy jednak skorzystać ze standardowego płaskiego profilu obrazu, jednak i tutaj idziemy na pewne kompromisy.
Szkoda też, że w trakcie filmowania, w każdym z trybów ekspozycji (oprócz trybu manualnego) będziemy zdani na ustawienia AUTO ISO. Cieszyć może natomiast obecność złącz mikrofonowych i słuchawkowych, ale z tym mieliśmy już do czynienia u poprzednika. Teraz jednak przesunięto je na dół bocznego panelu, co daje możliwość wygodnego podłączenia akcesoriów i jednoczesnego korzystania z zewnętrznych rekorderów.
Filmować możemy w maksymalnej jakości 4K (4096 x 2160) z prędkością 25 kl./s. Plik jednak będzie zapisywany wyłącznie w formacie MJPEG, który stawia duże wymagania wobec sprzętu służącego do postprodukcji. Poza tym, podczas nagrywania w 4K będziemy mieli do czynienia ze wspołczynnikiem cropa o wartości 1,64x. Oznacza to, że pole widzenia przymocowanych obiektywów będzie zawężone. Ponadto, w czasie szybkiego poruszania aparatem da się zauważyć niewielki efekt rolling shutter.
Wprawdzie aparat ma złącze HDMI, jednak na zewnętrzne rekordery będziemy w stanie przesłać nieskompresowany materiał tylko w jakości Full HD (kompresja IPB lub ALL-I). Trzeba jednak podkreślić, że w tym wypadku będzie on próbkowany z całego rozmiaru sensora. Z kolei maksymalny klatkaż wynosi 50 kl./s, a nagrania mogą pochwalić się także wysoką przepływnością aż 500 Mb/s. Ponadto producent wyposażył nowy model w funkcję rejestracji wideo HDR w rozdzielczości Full HD z prędkością 25 kl./s, która rozszerza zakres dynamiczny wyjściowego materiału. W ustawieniach wybierzemy też tryb rejestracji filmów w zwolnionym tempie z prędkością 120 kl./s z jakością HD 720p.
Po raz kolejny musimy pochwalić układ Dual Pixel CMOS AF, który także podczas filmowania sprawdza się bardzo dobrze. Śledzący autofokus wypadł wprost rewelacyjnie. Aparat nie gubił ostrości nawet, gdy obiekty szybko poruszały się w różnych płaszczyznach kadru. Do tego dochodzi efektywne wykrywanie twarzy i możliwość sterowania punktem AF za pomocą dotyku. Natomiast samą szybkość przeostrzania możemy ustawić w menu aparatu.
Kliknij, aby pobrać przykładowy 4K
Kliknij, aby pobrać przykładowy film HD w zwolnionym tempie 120 kl./s
Kliknij, aby pobrać przykładowy film ukazujący efekt rolling shutter