Akcesoria
Black November w Next77 - promocje na sprzęt foto-wideo przez cały miesiąc
83%
Panasonic Lumix TZ100 to przede wszystkim większa, 1-calowa matryca, obiektyw o uniwersalnym zakresie ogniskowych oraz filmy 4K. Sprawdzamy, czy takie parametry sprawią, że okaże się on bezkonkurencyjny na rynku zaawansowanych kompaktów.
Nowy Lumix to naprawdę szybko działający aparat. Od włączenia do momentu wykonania pierwszego zdjęcia upływa około 1,4 sekundy. Jest to więc bardzo dobry wynik, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę fakt, że konstrukcja potrzebuje czasu na wysunięcie obiektywu. Mamy więc pewność, że z winy aparatu nie umknie nam z kadru żaden decydujący moment fotografii.
Pomoże w tym także wydajny tryb seryjny. Aparat zapewnia fotografowanie z prędkością 5 kl./s w pełnej rozdzielczości i ze wsparciem autofokusa. Jest także możliwość uchwycenia 10 ujęć na sekundę, jednak do tego celu będziemy musieli użyć trybu Bust Shoot (8 Mp).
Korzystając z szybkiej karty SDXC UHS-I U3 byliśmy w stanie wykonać 72 zdjęcia JPEG w najwyższej rozdzielczości oraz 14 ujęć w formacie RAW. Taki sam rezultat otrzymaliśmy w momencie zapisu RAW+JPEG (najwyższa rozdzielczość). Czyszczenie bufora trwało ponad 11 sekund dla JPEG, około 5 sekund dla RAW i blisko 7 sekund dla kombinacji RAW+JPEG. Warto jednak zaznaczyć, że w przypadku wolniejszych kart SD, czas ten może się kilkukrotnie wydłużyć.
Producent podaje, że nowym TZ100 wykonamy około 300 zdjęć. Jednak w praktyce udało nam się uchwycić o około 70 ujęć więcej (korzystaliśmy głównie z ekranu LCD). Uznajemy to więc za dobry wynik. Wniosek - w pełni naładowany akumulator spokojnie wystarczy na jeden dzień zdjęciowy. Jest to więc duża zaleta, która może okazać się kluczowa, gdy zabierzemy ze sobą aparat w podróż.
Nie możemy też narzekać na zakres czułości. Do wyboru będziemy mieć natywny przedział od ISO 125 do ISO 12 800, który możemy dodatkowo zwiększyć o ISO 80, 100 i 25 600 (rozszerzony zakres ISO). Jak większość ustawień, tak i wybór czułości matrycy możemy przypisać do jednego z przycisków funkcyjnych - w tym też wirtualnych. Dzięki temu szybko ustawimy wybrany parametr. W opcjach będziemy mogli także wybrać funkcję AUTO ISO. Niemniej jednak w praktyce nie wypadła ona zbyt dobrze. Aparat nie radził sobie z optymalnym doborem czułości do czasów naświetlania. Przykładowo, podczas fotografowania na zewnątrz w słoneczny dzień ISO 640 czy nawet ISO 800 nie był odosobnionym przypadkiem. Z kolei w pomieszczeniach aparat ustawiał, na przykład ISO 1600 i dłuższe czasy naświetlania (np. 1/4 sekundy), co w konsekwencji skutkowało poruszonymi zdjęciami.
TZ100 został wyposażony zarówno w migawkę mechaniczną, jak i elektroniczną. Pierwsza umożliwia pracę w zakresie czasów 1/2000 - 60 sekundy. Z kolei cicha migawka oferuje przedział od 1/16000 - 1 sekundy i sprawdzi się wszędzie tam, gdzie nie chcemy zwracać na siebie zbytniej uwagi. Niemniej jednak w przypadku fotografowania z włączoną migawką elektroniczną radzimy ograniczyć się do dłuższych czasów naświetlania, gdyż w tym trybie mocno daje się we znaki się efekt rolling shutter.
Za szybkie i precyzyjne ostrzenie obrazu odpowiada system autofokusa oparty o 49 punktów detekcji kontrastu, w technologii DFD (Depth From Defocus). Metoda polega na tym, że aparat dokładnie zna charakterystykę nieostrości szkła dla wszystkich odległości ostrzenia, przysłon i ogniskowych. Dzięki temu wystarczą dwa pomiary kontrastu po minimalnym przesunięciu soczewek, aby na podstawie zmian w wyglądzie rozmycia fotografowanego obiektu wstępnie obliczyć kierunek i odległość na jaką powinny przemieścić się soczewki odpowiedzialne za ustawienie ostrości. Osiągi systemu AF Panasonica już wielokrotnie chwaliliśmy w przypadku testów modeli GX8 czy FZ300. Z nowym TZ100 jest podobnie.
W trybie pojedynczym AF-S aparat przeostrzał obraz niemal natychmiastowo - dokładnie w 0,06 sekundy. Podobne czasy zanotowaliśmy w momencie korzystania z różnych ogniskowych oraz pracy w słabszych warunkach oświetleniowych. Jest to więc fenomenalny wynik, który znacznie przewyższa te osiągane przez kompakty innych producentów. Oczywiście podczas fotografowania w półmroku lub ciemnościach z pomocą przyjdzie dioda LED, która efektywnie doświetli kadr. Jak w takim razie wypada AF na tle konkurencji? Znakomicie! Dla porównania, największemu rywalowi nowego Panasonica, modelowi Sony RX100 IV przeostrzenie zajęło już 0,18 sekundy, czyli ponad dwa razu dłużej.
Równie dobrze wypadł tryb ciągły autofokusa. Aparat natychmiastowo ustawia ostrość nawet na szybko poruszających się obiektach - niezależnie od tego czy przemieszczają się w wzdłuż czy w poprzek kadru.
Ostrość możemy ustawiać na kilka sposobów. Do wyboru będziemy mieć znane rozwiązania: punkt ostrości, którego wielkość wygodnie regulujemy dotykowo na ekranie, pomiar wielopunktowy, precyzyjne ustawienie punktowe, jak również strefę składającą się z 49 punktów. Jednak to nie wszystko. Do wyboru będziemy mieć także funkcję wykrywania twarzy oraz śledzenia fotografowanych obiektów. Obie opcje sprawdzają się bardzo dobrze - również podczas nagrywania filmów. Poza standardowymi ustawieniami trybów autofokusa, TZ100 zapewnia także wybór punktu ostrości za pomocą dotykowego wyświetlacza. Korzystając z tej opcji po dotknięciu ekranu w wybranym punkcie aparat ustawi ostrość oraz sam zrobi zdjęcie (bez konieczności wciskania spustu migawki). Takie rozwiązanie jest wygodne i na pewno znajdzie uznanie wśród wielu użytkowników tego aparatu.
Trudno też mieć zastrzeżenia do systemu pomiaru światła. Do wyboru będziemy mieć pomiar wielopunktowy, centralnie ważony i pojedynczy punkt. W większości sytuacji radzą sobie dobrze i odpowiednio dobierają parametry ekspozycji, dzięki czemu fotografia zostaje poprawnie naświetlona.
Niemniej jednak pewne trudności mogą pojawić się podczas fotografowania w kontrastowych warunkach oświetleniowych. Niezależnie od wybranego pomiaru aparat faworyzuje ciemne partie kadru, co w konsekwencji może doprowadzić do delikatnych prześwietleń.
Na pokładzie modelu TZ100 znajdziemy 5-osiową optyczną stabilizację obrazu HYBRID, która podczas przeprowadzanego testu spisała się dobrze. Fotografowanie na dłuższych czasach naświetlania nie skutkuje poruszeniami. Przykładowo, wybranie 1/8 sekundy zapewni 50% ostrych ujęć, co uznajemy za świetny rezultat. Warto jednak zaznaczyć, że takie wyniki będziemy w stanie uzyskać korzystając z ogniskowej w przedziale 25-50 mm. Wraz z jej wzrostem czas potrzebny do efektywnego fotografowania będzie się skracał.
Poniższy wykres przedstawia procent ostrych zdjęć dla czasu naświetlania przy włączonej i wyłączonej stabilizacji. W przedziale, w którym działa system ten sprawdza się zaskakująco dobrze oferując stabilizację nawet do poziomu 2,5-3 EV.
Stabilizacja w praktyce
1/6 s, 135 mm
1/15 s, 250 mm
W małym korpusie Panasonica znalazło się jeszcze miejsce na wbudowaną lampę błyskową typu pop-up. Mimo małych rozmiarów palnika jest on bardzo skuteczny - błysk efektywnie naświetlał obiekty znajdujące się w odległości nawet 6-8 metrów od aparatu. Największy spadek oświetlenia na brzegach kadru jest zauważalny dla ogniskowej 25 mm. Wtedy różnica względem centrum wyniesie 63%, co może objawić się jako lekka winieta. Niemniej jednak nie będzie to negatywnie wpływać na prezentowanie się zdjęć.
Lampa błyskowa w praktyce: