Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
83%
Panasonic Lumix TZ100 to przede wszystkim większa, 1-calowa matryca, obiektyw o uniwersalnym zakresie ogniskowych oraz filmy 4K. Sprawdzamy, czy takie parametry sprawią, że okaże się on bezkonkurencyjny na rynku zaawansowanych kompaktów.
Nowy Lumix to naprawdę mała konstrukcja, którą zawsze możemy mieć przy sobie. Bez problemu zmieści się na przykład w niewielkiej kieszeni. Jednak do miana ultrakompaktowego aparatu najnowszemu Panasonicowi trochę brakuje. Zdecydowanie lepiej pod tym względem prezentuje się jego największy konkurent - Sony RX100 IV. Jest on mniejszy o 8,9 x 6,4 mm i o 14 gramów lżejszy. Niemniej jednak przy tak małych gabarytach nieznaczne różnice w rozmiarze i wadze nie powinny być szczególnie istotne dla przyszłego użytkownika. TZ100 to wciąż niewielki aparat.
Dyskretny i klasyczny - tak w dwóch słowach możemy opisać design nowego Panasonica. Wyglądem nie odbiega on znacznie od pozostałych przedstawicieli rodziny TZ, jak również zaawansowanych kompaktów innych producentów. Jednak pomimo stonowanej stylistyki prostokątny i minimalistyczny czarny korpus może trafić w gusta niejednego użytkownika. Dobre wrażenie z pewnością spotęgują staranne detale i wykończenia. Co więcej, bryła aparatu jest smukła i nie przyciąga zbytniej uwagi, co również jest sporą zaletą.
Niemniej jednak tym, którzy poszukują nieco bardziej zadziornego stylu, polecamy przyjrzeć się grafitowej wersji aparatu. Dzięki czerwonej linii i jaśniejszemu wykończeniu pokręteł sterujących zdecydowanie bardziej rzuca się w oczy niż jego czarna odsłona.
Do produkcji Lumixa wykorzystano głównie stop metalu, dzięki czemu testowany model sprawia wrażenie trwałej i wytrzymałej konstrukcji. Wykonanie tubusu wysuwanego obiektywu, przycisków oraz klapek również stoi na wysokim poziomie. Bardzo spodobało nam się wykończenie brzegów pokręteł oraz pierścienia obiektywu. Producent zdecydował się na nadanie im bardzo wyczuwalnej faktury, przez co bez problemu będziemy w stanie z nich korzystać. Ponadto wszystkie plastikowe i metalowe części oraz klapki złącz, baterii i lampy błyskowej sprawiają wrażenie solidnych i są ze sobą dobrze spasowane. Pod tym względem nie doszukaliśmy się żadnych uchybień.
Niestety, są również minusy. Przyciski znajdujące się po prawej stronie ekranu mogłyby być zdecydowanie lepiej wyczuwalne. Te są umieszczone za głęboko, przez co ich wciskanie jest mało wygodne i precyzyjne. Wspomniany problem dotyczy głównie przycisków funkcyjnych, dlatego też możemy zapomnieć o szybkim i intuicyjnym wybieraniu przypisanych do nich ustawień. Również pokrętło PASM mogłoby stawiać nieco mniejszy opór podczas obracania. Poza tym na korpus nie została naniesiona żadna faktura. Obudowa jest gładka, śliska i niezwykle podatna na zabrudzenia. Z kolei na ekranie pojawiła się niewielka rysa, co z pewnością nie jest dobrym znakiem na przyszłość. A musimy podkreślić, że aparat nie był przez nas użytkowany ekstremalnie.
TZ100 został wyposażony w wyjście microHDMI oraz złącze USB 2.0, przez które ładujemy akumulator. Umieszczone są z boku, na prawej ściance aparatu, co jest logicznym i wygodnym rozwiązaniem. Dostęp do złącz jest łatwy, a klapka pod którą się znajdują stawia odpowiedni opór, dzięki czemu nie ma mowy o jej przypadkowym otwarciu.
Wejście na jedną kartę pamięci jest umieszczone zaraz obok slotu baterii, co jest rozwiązaniem bardzo popularnym, jednak nie aż tak funkcjonalnym. W momencie, gdy aparat znajduje się na statywie, będziemy mogli zapomnieć o szybkiej wymianie nośnika danych. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest umieszczenie slotu na kartę pamięci z boku aparatu lub przesunięcie gwintu statywu do jednej z krawędzi korpusu, dzięki czemu uzyskujemy dostęp do slotu skrywającego kartę z danymi.
W korpus aparatu wkomponowano również wbudowaną lampę błyskową typu pop-up. Aby wysunąć ją z wnętrza obudowy, wystarczy jedynie przesunąć małą dedykowaną dźwignię. Wszystko przebiega szybko i płynnie, a mechanizm jest precyzyjny i dobrze zaprojektowany.
Ogólne pierwsze wrażenie z pracy z Panasonikiem Lumix TZ100 jest pozytywne. Pomimo małych rozmiarów, otrzymujemy przemyślanie zaprojektowaną i solidnie wykonaną konstrukcję, która może okazać się najlepszym kompanem podczas podróży. A w taki właśnie sposób jest reklamowany przez producenta nowy TZ100.