Szybkość i skuteczność działania
Czas potrzebny na wykonanie pierwszego zdjęcia wynosi aż 2,5 sekundy. To dosyć słaby wynik, zwłaszcza w przypadku aparatu, który ma być killerem smartfonów. System nie umożliwia też szybkiego uśpienia, więc każdorazowo przy sięgnięciu po aparat będziemy musieli ten czas odczekać.
Atrakcyjną nowością jest autofokus, którego sprawność została poprawiona dzięki szybszemu próbkowaniu matrycy. System AF działa w oparciu o detekcję kontrastu i według producenta umożliwia ustawienie ostrości w czasie 0,09 s. Rzeczywiście system automatycznego ostrzenia działa imponująco szybko i sprawnie. Nie zdarzyło się, żeby autofokus „oszukiwał” z potwierdzeniem ostrości, a podczas testu ze stoperem czas przeostrzania z planu dalekiego na bliski przy szerokim kącie wahał się w granicach 0,1-0,18 sekundy, co jest bardzo dobrym wynikiem. Niewiele gorsze wyniki, 0,25-0,35 s uzyskaliśmy przy ostrzeniu z wykorzystaniem ogniskowej 70 mm. System bardzo dobrze radzi sobie również w słabszym oświetleniu, co podobnie jak w przypadku aparatu Leica Q pokazuje, że AF działający w oparciu o detekcję kontrastu może konkurować z systemami detekcji fazy. W bardzo słabych warunkach oświetleniowych system korzysta z czerwonej diody pomocniczej, która świetnie spełnia swoje zadanie i ma spory zasięg co pozwoli ustawić ostrość nawet na obiekty znajdujące się kilka metrów od aparatu. Pochwalić należy też bogate możliwości regulacji obszaru AF. Otrzymujemy 3 rozmiary pola autofokusa, tryb wspomagania pola AF przez sąsiadujące punkty detekcji kontrastu, a także możliwość pomiaru wielopunktowego. Dodatkowo ze wszystkich tych ustawień możemy korzystać także w trybie ciągłym ze śledzeniem obiektu.
Tryb ciągły AF-C również sprawuje się bardzo dobrze i radzi sobie bez większych problemów także w gorszym oświetleniu. System sprawnie śledzi obiekty poruszające się w jednej płaszczyźnie jak i te, które przybliżają i oddalają się od aparatu. Obserwujemy co prawda efekt
focus breathing, ale nie wpływa to na ostrość zrobionych zdjęć.
W Sony RX100 IV pojawiła się też opcja śledzenia oka w trybie ciągłym AF-C i trzeba powiedzieć, że działa zadziwiająco sprawnie. Autofokus nie gubi ostrości nawet przy szybkich, dynamicznych ruchach.
Pochwalić należy system pomiaru światła, który bardzo dobrze dobiera parametry ekspozycji nawet w trudnych warunkach oświetleniowych. Jedynie sporadycznie zdarza się, że zdjęcia są lekko niedoświetlone.
Według producenta bateria pozwala na wykonanie około 280 zdjęć. W praktyce wynik ten można przebić o ponad 100 zdjęć. Bateria trzyma długo i pozwoli na kilka godzin intensywnej pracy z aparatem. Przy umiarkowanym fotografowaniu z pewnością wystarczy nam na cały dzień, a nawet na dłużej. Ponownie szkoda, że aparatu nie można uśpić. Taka możliwość z pewnością poprawiłaby żywotność baterii.
Według producenta czwarta odsłona serii RX100 pozwala na fotografowanie z prędkością 16 kl./s w pełnej rozdzielczości. Nam w sekundę udało się wykonać 17 kadrów z formacie JPEG. Fotografując w formacie RAW oraz w trybie RAW + JPEG wydajność trybu seryjnego spada do 10 kl./s (co i tak jest wynikiem godnym pochwały).
Bufor pozwala na wykonanie serii 40 zdjęć JPEG i 26 zdjęć w formacie RAW. Przy użyciu szybkiej karty UHS-I U3 klasy 10 czyszczenie bufora trwało odpowiednio 20 i 10 sekund. Przy użyciu zwykłej karty SDHC czas ten wydłużał się ponad 3-krotnie.
W kwestii stabilizacji nie obserwujemy zmian względem poprzedniego modelu. Sama stabilizacja wypada całkiem dobrze i oferuje skuteczność rzędu 2 EV, co pozwoli nam wykonać nieporuszone zdjęcia z czasem 1/8 s, a jeśli dobrze ustabilizujemy aparat w rękach, to nawet przy czasie 1/4 s uzyskamy zdjęcia bez widocznych poruszeń.
Balans bieli Sony RX100 IV należy pochwalić za bogate menu trybów balansu bieli. Oprócz trybu automatycznego i ustawień predefiniowanych możemy zapisać do trzech własnych ustawień, a także nastawić temperaturę barwową w stopniach Kelvina. Dodatkowo każde z ustawień możemy szybko dostroić, co pozwoli na wygodną pracę w sytuacjach gdzie system automatyczny bądź ustawienia predefiniowane nie będą sobie mogły poradzić.
Najlepiej jak zwykle wypada automatyczny balans bieli. Przy poszczególnych rodzajach oświetlenia widzimy co prawda niewielkie odchylenia szarości, ale nie wpłyną one widocznie na kolorystykę zdjęcia. Wyjątek stanowi światło żarowe, gdzie odchylenia przekraczają 10 EV. Zawsze jednak możemy szybko dostroić balans samodzielnie.
Dużo słabiej wypadają ustawienia predefiniowane. Żadne z nich nie trafiało w temperaturę żarówek w naszym laboratorium testowym i radzimy z nich raczej nie korzystać. W każdej sytuacji dużo lepiej sprawdzi się balans automatyczny.
Automatyczny balans bieli
Ustawienia predefiniowane:
Flash Jak zwykle w aparatach Sony, bardzo dobrze sprawuje się wbudowana lampa błyskowa. Przy szerokim kącie różnica w oświetleniu między środkiem, a brzegami kadry wynosi 50%, co jest bardzo dobrym wynikiem i nie będzie znacznie uwidaczniać się na zdjęciu. Przy dłuższych ogniskowych różnica ta jest już minimalna Pochwalić trzeba też zasięg lampy. Błysk bez problemu obejmuje obiekty w odległości 7-8 metrów.
Podsumowanie tej części: + świetny system AF
+ precyzyjny system pomiaru światła
+ zdjęcia seryjne 16 kl./s
+ wydajny system stabilizacji
+ automatyczny balans bieli
+ wydajność lampy błyskowej 7-8 m
- czas gotowości 2,5 sekundy
- brak możliwości uśpienia aparatu
- predefiniowane ustawienia balansu bieli
Dodaj ocenę i odbierz darmowy e-book
Spis treści