Szybkość i skuteczność działania
Włączanie Olympusa OM-D E-M5 II przebiega bardzo szybko i wynosi poniżej jednej sekundy. Dzięki temu będziemy w stanie szybko zareagować, a z winy aparatu nie ucieknie nam żaden interesujący kadr. Podobnie sytuacja wygląda podczas przełączania obrazu między ekranem LCD a wizjerem elektronicznym. Na uwagę zasługuje także fakt, że odświeżanie wizjera i ekranu nie jest spowolnione. Podczas szybkiego ruchu aparatem nie występuje także charakterystyczne rozmycie obrazu.
System autofokusa składa się z 81 punktów i oparty jest na detekcji kontrastu. Podczas fotografowania możemy wybrać wszystkie 81 pól lub ustawić grupę punktów składającą się z dziewięciu obszarów. Do wyboru mamy także pojedynczy punkt ostrości, w którym dostosowujemy wielkość (mały i normalny). Ustawienie ostrości przebiega bardzo sprawnie. To nie dziwi, ponieważ szybki autofokus jest domeną bezlusterkowców z serii OM-D. W czasie testów nie zanotowaliśmy znaczących problemów z ustawianiem ostrości. Co więcej, autofokus bardzo dobrze poradził sobie w słabo oświetlonych pomieszczeniach oraz podczas fotografowania pod ostre światło. Tym bardziej zasługuje to na pochwałę, gdyż E-M5 II nie został wyposażony w punkty detekcji fazy na matrycy, jak model E-M1.
OM-D E-M5 II wykonamy około 10 klatek na sekundę w trybie H i około 5 klatek na sekundę w trybie L. Bufor zapełni się po wykonaniu 16 ujęć w jakości RAW. Dalsze fotografowanie jest możliwe jednak, prędkość zapisu spada do około jednego zdjęcia na sekundę. Opróżnienie bufora nie trwa długo i jest zależne od użytej karty pamięci.
Jak już wspomnieliśmy wcześniej, najnowszy model Olympusa został wyposażony w 5-osiową stabilizację obrazu i zdaniem producenta jest to obecnie najefektywniejszy system na świecie. Trzeba przyznać, że stabilizacja w OM-D E-M5 II radzi sobie bardzo dobrze. Przy włączonej oraz odpowiednio ustawionej stabilizacji byliśmy w stanie wykonać nieporuszone zdjęcia z czasem naświetlania wynoszącym nawet 1/8 sekundy. Jest to więc wyśmienity rezultat. Podczas przeprowadzonego testu uzyskaliśmy wynik 4EV. Zdjęcia kadrowaliśmy poprzez ekran LCD. Gdybyśmy jednak do aparatu podpięli grip (lepsza ergonomia) oraz używali wizjera (stabilniejsze trzymanie aparatu) to spokojnie uzyskalibyśmy stabilizację sięgającą 5EV – czyli lepszą niż we flagowym modelu E-M1. Zdecydowaliśmy się jednak na fotografowanie przy użyciu wyświetlacza, ponieważ prawdopodobnie będzie on częściej wykorzystywany przez użytkowników niż wizjer elektroniczny.
Poniżej prezentujemy wykres, który przedstawia procent ostrych zdjęć dla czasu naświetlania przy włączonej i wyłączonej stabilizacji obrazu. Obiektyw jakiego użyliśmy do przeprowadzenia testu to
M. Zuiko Digital ED 12-40mm f/2.8 PRO. Fotografowaliśmy na ogniskowej 40 mm (ekwiwalent 80 mm w aparatach małoobrazkowych).
Stabilizacja w praktyce:
Balans bieli W Olympusie OM-D E-M5 II znajdziemy wszystkie najpopularniejsze ustawienia korekty balansu bieli (światło żarowe, światło jarzeniowe, słoneczny dzień, lampa błyskowa, zachmurzone niebo, cień, tryb podwodny oraz auto). Co więcej, producent umożliwia zapisanie jednego ustawienia użytkownika w przypadku zaprogramowanych temperatur barwowych w Kelvinach (2000K - 14000K).
Ze standardowych ustawień balansu bieli najlepiej poradził sobie tryb
Auto. Odchylenia szarości oscylują w granicach 2-5 K. Wybierając balans bieli ustawiony na światło jarzeniowe i żarowe musimy mieć na uwadze, że odchylenia wyniosą około 10 K. Z przetestowanych trybów najgorzej wypadł balans bieli ustawiony na światło dzienne – odchylenie szarości wyniosło nawet 15 K.
Poniżej prezentujemy pomiary dokonane w naszym laboratorium dla poszczególnych trybów predefiniowanych oraz dla trybu auto.
balans bieli na światło dzienne:
balans bieli na światło żarowe:
balans bieli na światło jarzeniowe:
balans bieli Auto:
Test balansu bieli wykonywany jest na tablicy kolorów oświetlonej kolejno światłem dziennym (5000K), żarowym (2500K) i jarzeniowym (4000K). Test automatycznego balansu bieli wykonywany jest przy świetle mieszanym składającym się z powyższych. Lampa błyskowa Jak już wspominaliśmy wcześniej OM-D E-M5 II nie posiada wbudowanego flasha, jednak producent dodaje do zestawu lampę błyskową
FL-LM3. Trzeba przyznać, że jesteśmy pod dużym wrażeniem nie tylko jej konstrukcji (podnoszona i obracana główka), lecz także wyników osiągniętych w naszym laboratorium. Po mimo kompaktowych rozmiarów lampy, błysk równo wypełnił kadr. Oczywiście jest zauważalny spadek oświetlenia na brzegach zdjęcia, jednak jest to naturalne dla lamp tej klasy. Podsumowując, moc dołączanej lampy błyskowej w pełni wystarczy na lekkie doświetlenie fotografowanej sceny.
Wykres i tablica testowa
Podsumowanie tej części: + szybkość działania
+ krótki czas przełączania między ekranem a wizjerem
+ efektywny system stabilizacji obrazu
+ bardzo dobrej jakości wyświetlacz oraz wizjer
+ skuteczny automatyczny tryb balansu bieli
+ dedykowana lampa błyskowa
- nietrafione poziomy predefiniowanych trybów balansu bieli
Spis treści