Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Cześć! Nazywam się Tomasz Plezia. Od firmy Olympus otrzymałem szansę na przetestowanie aparatu fotograficznego OM-D E-M5 Mark II. Obecnie fotografuję aparatem Nikon D90 z obiektywem Nikkor 50 mm f/1.8 oraz Nikkor 28 mm f/2.8. Zaznaczyć trzeba, że jestem amatorem fotografii.
Od bezlusterkowca oczekiwałem przede wszystkim mniejszej wagi i co za tym idzie gabarytów oraz jakości zdjęć, która dorównywałaby lustrzance. Liczyłem na niezawodność w każdych warunkach. Test starałem się przeprowadzić w warunkach zbliżonych do tych w jakich zwykle fotografują amatorzy.
Pierwsze wrażenie po rozpakowaniu aparatu i obiektywów (w tym wypadku 12-40 mm f/2.8
oraz 60 mm f/2.8 Macro) było wręcz piorunujące. Nowoczesny wygląd i wykonanie przerosło moje oczekiwania. Aparat znakomicie leży w dłoni. Wszystkie pokrętła i przyciski są w zasięgu palców. Bardzo szybko można przyzwyczaić się do ergonomii i zapamiętać gdzie leży dany przycisk oraz do czego służy. Jeżeli ktoś wcześniej fotografował już jakimś aparatem, obeznanie z Olympusem nie będzie stanowiło najmniejszego problemu.
Obiektywy to naprawdę solidna robota. Bardzo dobrze sprawdzały się podczas testu. Podczas korzystania z nich nie napotkałem na żadne niespodzianki ani trudności, a sprzęt współpracował znakomicie. Zdjęcia starałem się wykonać w różnorakich warunkach. Największym wyzwaniem było przetestowane aparatu w warunkach niesprzyjających fotografowaniu - w bardzo słabym oświetleniu i nocą. Większość zdjęć była wykonywana bez statywu i w tym przypadku wszystkie nowości zastosowane w aparacie oraz obiektywy spisały się bardzo dobrze.
Jestem zaskoczony pracą stabilizacji, która naprawdę bardzo pomaga jeżeli nie dysponuje się statywem. W przypadku zdjęć nocnych nie obeszło się już bez statywu, ale to ze względu na to że zawsze staram się używać jak najniższej czułości i długich czasów naświetlania. Moim zdaniem test mógłby trwać nawet kilka miesięcy ponieważ ciężko jest rozstawać się z takim sprzętem : ).
Jeżeli chodzi o zamianę swojej lustrzanki na bezlusterkowca to pewnie bym się na to zdecydował. Powstrzymuje mnie przed tym tylko i wyłącznie zmiana całego systemu. W moim przypadku jest to długa droga. Zwłaszcza jeżeli chcemy zbudować cały zestaw, składający się miedzy innymi z jasnych i ostrych obiektywów, które w żadnym systemie nie są tanie.
Na koniec chciałbym jeszcze raz podziękować firmie Olympus za umożliwienie wzięcia udziału w takim przedsięwzięciu. To była naprawdę fajna przygoda. Wszystkich serdecznie zapraszam też na moją stronę w serwisie Flickr. Zdjęcia wykonane są moją starą lustrzanką. Warto podkreślić, ze są one poddane obróbce w programie Adobe Lightroom. Zdjęcia testowe z Olympusa są plikami JPG prosto z aparatu. Ocenę zdjęć i krytykę pozostawiam Wam drodzy koledzy i koleżanki.
Pozdrawiam serdecznie,
Tomasz Plezia
Tekst i zdjęcia: Tomasz Plezia