Panasonic Lumix LF1 - test

W kwietniu 2013 roku Panasonic zaprezentował nowy zaawansowany kompakt - Lumix LF1. To kompletnie nowa konstrukcja w ofercie japońskiego producenta. Kieszonkowy aparat oferuje obiektyw o zakresie ogniskowych 28-200mm sygnowany przez Leikę, 12-megapikselową matrycę MOS o rozmiarze 1/1,7 cala oraz nowość w tej klasie sprzętu - wbudowany wizjer.

Autor: Patryk Wiśniewski

9 Sierpień 2013
Artykuł na: 29-37 minut

6.Jakość zdjęć

Szum

Pod względem szumu LF1 radzi sobie dobrze do czułości ISO 400. Do ISO 200 szum właściwie nie występuje, pierwsze jego oznaki zauważamy na ISO 400, jednak na tej czułości obraz jest jak najbardziej do przyjęcia, podobnie jak na ISO 800. Dopiero na czułości ISO 1600 wyraźniej widzimy szum i działanie redukcji szumu. Zjawisko to pogłębia się na ISO 3200, które nadaje się do mniejszych odbitek. ISO 6400 trudno traktować jako czułość użyteczną. Ostatnia wartość ISO 12800 została dodana zdecydowanie na wyrost.

ISO 80
ISO 100
ISO 200
ISO 400
ISO 800
ISO 1600
ISO 3200
ISO 6400
ISO 12800

Reprodukcja szczegółów

Pod względem reprodukcji szczegółów Panasonic Lumix LF1 wypada przyzwoicie. 12-megapikseli to zupełnie wystarczająca liczba nawet do dość dużej odbitki. A przy okazji jest to wartość, dzięki której LF1 nie odstaje specjalnie na tle konkurencji.

Dobry poziom reprodukcji szczegółów utrzymuje się do czułości ISO 200. ISO 400 delikatnie od niego odbiega, jednak także prezentuje się bardzo dobrze. Każda kolejna czułość oferuje mniejszą ilość szczegółów do ISO 3200, którą należy traktować jako czułość graniczną.

ISO 80
ISO 100
ISO 200
ISO 400
ISO 800
ISO 1600
ISO 3200
ISO 6400
ISO 12800

Reprodukcja kolorów

LF1 nie ma problemów z poprawną reprodukcją kolorów. Barwy rejestrowane przez kompakt prezentują się naturalnie i są dobrze zbalansowane. W świetle żarowym nie ma przesadnej żółtej dominaty. W plenerze potwierdzają się wrażenia ze studia, LF1 naturalnie reprodukuje kolory włączając w to kolorystykę skóry. Producentowi należą się brawa za działanie automatycznego balansu bieli.

Podsumowanie

Pod względem jakości zdjęć LF1 radzi sobie dobrze. 12-megapikselowa matryca w połączeniu z obiektywem Leiki tworzy udany zestaw. Szumy są na przyzwoitym poziomie do ISO 1600. Także szczegółowość stoi na wysokim poziomie, mimo niezbyt upakowanej w piksele matrycy. Bardzo dobra reprodukcja szczegółów utrzymuje się do ISO 400. Trudno też narzekać na kolorystykę zdjęć z LF1, prezentują się one naturalnie, a kolory są dobrze zbalansowane.

+ niskie szumy do ISO 1600

+ reprodukcja szczegółów do ISO 1600

+ reprodukcja kolorów

Skopiuj link
Komentarze
Więcej w kategorii: Aparaty
Fujifilm X-M5 - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe [RAW]
Fujifilm X-M5 - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe [RAW]
Nowy Fujifilm X-M5 to najtańszy aparat w systemie, ale pod względem możliwości daleko mu do typowego amatorskiego korpusu. Czy to możliwe, że Fujifilm zrobiło wymarzony aparat dla...
30
Leica Q3 43 - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Leica Q3 43 - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Po latach próśb, na rynku ląduje wreszcie Leica Q w wersji z obiektywem standardowym. Sprawdzamy, co ma do zaoferowania zestaw, na który tylu czekało.
16
Hover Air X1 - dron inny, niż wszystkie [TEST]
Hover Air X1 - dron inny, niż wszystkie [TEST]
Hover to dron zamykający esencję ujęć lotniczych w najprostszej możliwej formie, którą można obsługiwać bez żadnego kontrolera i która chce zmienić nasze myślenie o dronach....
23
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (5)