Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Olympus PEN E-P5 oferuje 16-megapikselową matrycę Live MOS, znaną z flagowego OM-D E-M5, zdjęcia seryjne 9 kl/s, szybki autofokus FAST AF oraz odchylany i dotykowy, 3-calowy ekran LCD.
Matryca
W swoim najnowszym bezlusterkowcu Olympus zastosował bardzo udany i już sprawdzony we flagowym OM-D tandem. Za obrazowanie odpowiada 16,1-megapikselowa matryca Live MOS o rozmiarze 17,3 x 13 mm. Poza zapisem zdjęć w JPEG-ach i RAW-ach umożliwia filmowanie w rozdzielczości Full HD. Sensor współpracuje z procesorem TruePic VI. Para ta pracuje w zakresie czułości ISO 200-25600 i potrafi wykonać do 9 kl/s. Jak zwykle w aparatach serii PEN, matryca jest stabilizowana.
Opytka
Olympus PEN E-P5 należy do systemu Mikro Cztery Trzecie i w taki bagnet został wyposażony. Samo mocowanie obiektywów jest wygodne, w czym pomaga dobre oznaczenie na bagnecie i obiektywach. Przelicznik ogniskowej dla małego obrazka wynosi oczywiście 2x.
Obecnie system Mikro Cztery Trzecie jest nadal najbogatszą propozycją wśród bezlusterkowców, oferując szeroki zakres obiektywów. Wraz z rozwojem kolejnych aparatów producent sukcesywnie poszerza dostępną optykę. Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że pomaga mu w tym także Panasonic, który również znajduje się w systemie Mikro Cztery Trzecie, oraz producenci niezależni - Cosina Voigtlander, Sigma i Tokina - otrzymamy system, który jest w stanie zaspokoić praktycznie wszystkie potrzeby nawet najbardziej wymagających użytkowników.
Ekran
Olympus E-P5 oferuje 3-calowy, dotykowy ekran LCD o rozdzielczości 1 037 000 punktów. Ekran jest odchylany do góry i w dół jednak nie umożliwia wykonywania autoportretów jak ma to miejsce w E-PL5. W pozycji złożonej ekran zgrabnie przylega do tylej ścianki.
Obsługa dotyku jest wygodna i nie sprawia problemów. Za jego pomocą możemy zmieniać punkt AF, wyzwalać migawkę ze zmianą punktu AF, oraz obsługiwać Wi-Fi.
Obraz wyświetlany na ekranie E-P5 robi bardzo dobre wrażenie, jest szczegółowy i kontrastowy, nie ma też problemów z odświeżaniem i właściwą reprodukcją kolorów jak miało to miejsce w OM-D E-M5. Spokojnie możemy na nim ostrzyć manualnie.
Wizjer
Olympus E-P5 nie oferuje wbudowanego wizjera, istnieje możliwość podłączenia uchylnego wizjera elektronicznego VF-4, który po wykryciu oka automatycznie zmienia tryb wyświetlania. Niestety nie mieliśmy okazji pracować z wizjerem.
Stabilizacja
Test stabilizacji wykonaliśmy na obiektywie Zuiko 45 mm, który daje ekwiwalent 90 mm dla małego obrazka. Najpierw określiliśmy jaki czas jesteśmy w stanie utrzymać z ręki - 1/100 s, następnie włączyliśmy stabilizację i wydłużaliśmy czasy ekspozycji. Z włączoną stabilizacją byliśmy w stanie wykonać ostre zdjęcia na czasie 1/13. Oznacza to, że stabilizacja w E-P5 pozwala na wydłużenie ekspozycji o około 3 EV, co jest bardzo dobrym wynikiem.
Lampa błyskowa
Najnowszy PEN oferuje wbudowaną lampę błyskową o liczbie przewodniej 10 (dla ISO 200). Lampa energicznie wyskakuje po wciśnięciu przycisku UP. Do dyspozycji mamy redukcję czerwonych oczu, synchronizacje z długimi czasami ekspozycji, błysk dopełniający i korektę błysku +/- 3 EV. W praktyce w trybie Auto lampa daje ładnie naświetlone sceny. Cień obiektywu jest jedynie widoczny z obiektywem 12-50 mm na najszerszym kącie.
Zasilanie i pamięć
Gniazdo baterii i karty pamięci znajduje się na dolnej ściance pod odchylaną klapką, która poza delikatnym sprężynowaniem pozawala na zablokowanie, gdy jest odchylona maksymalnie. Karta pamięci po wciśnięciu odskakuje, ułatwiając wyjęcie. Bateria także odskakuje na sprężynce, więc nie będziemy musieli specjalnie się siłować aby ją wymienić.
Na jednym ładowaniu, które trwa około 3 godzin, udało się nam wykonać ponad 350 zdjęć, co należy zaliczyć do bardzo przyzwoitych rezultatów. Warto także wspomnieć o dobrej informacji o kończeniu się energii - od pojawienia się symbolu czerwonej baterii E-P5 pozwala na wykonie kilkunastu zdjęć i nakręcenie krótkiego filmu.
Złącza
Gniazdo złącz znajduje się pod odchylaną na sprężynce, klapką na prawej ściance E-P5. Klapka ściśle przylega do korpusu i robi dobre wrażenie. Pod nią znajdziemy złącze HDMI oraz USB/AV.
Wi-Fi
Olympus E-P5 oferuje wbudowane Wi-Fi dzięki któremu możemy przesyłać zdjęcia, goeotagować je, oraz korzystać z trybu Live View (w tym wyzwalać migawkę dotykowo) na smartfonie. Sparowanie urządzeń jest banalnie proste - po zainstalowaniu na telefonie aplikacji Olympus Image Share i sczytaniu QR kodu z aparatu jesteśmy gotowi do działania. W trybie Remote Control możemy wykonywać zdjęcia za pomocą smartfona.
Podsumowanie
System Mikro Cztery Trzecie to najbogatszy system bezlusterkowy na rynku i choćby z tego powodu warto zwrócić na niego uwagę. Producent systematycznie poszerza liczbę dostępnych obiektywów oraz usprawnia kolejne korpusy.
Bardzo cieszy wykorzystanie matrycy i procesora obróbki obrazu znanego z flagowego OM-D E-M5. Warto także podkreślić dobre działanie lampy błyskowej. Możemy też pochwalić 3-calowy, dotykowy ekran LCD o rozdzielczości 1 037 000 punktów. Niestety ma format 16:9, a dedykowany format E-P5 to 4:3 więc podczas fotografowania korzystamy tylko z części ekranu.
+ bogaty system Mikro Cztery Trzecie
+ 16.1-megapikselowa matryca z systemem czyszczenia
+ działanie wbudowanej lampy błyskowej
+ odchylany, dotykowy, 3-calowy ekran LCD 1 037 000 punktów
+ złącze HDMI
+ stabilizacja matrycy
+ Wi-Fi
+ wydajna bateria
- proporcje ekranu LCD