Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
Fotografowanie
Szybkość działania
Podobnie jak w przypadku PEN-a Lite E-PM1 potrzebuje na uruchomienie około 2 s, co jest przyzwoitym rezultatem. Reakcja na wciśnięcie spustu migawki po wyostrzeniu jest natychmiastowa, więć E-PM1 nie ma problemów z uchwyceniem dynamicznych ujęć.
Dość szybko dostajemy się także do trybu odtwarzania zdjęć - E-PM1 potrzebuje na to około 1 s. Najmniejszy PEN nie ma też problemów z przewijaniem i powiększaniem zdjęć oraz wyświetlaniem miniatur.
Pomiar ostrości
Olympus E-PM1 oferuje ten sam system AF co flagowy E-P3 oraz średni E-PL3, więc nie ma problemów z szybkim i skutecznym ustawianiem ostrości. Korzystając z obiektywu kitowego 14-42 mm f/3.5-5.6 w dobrych warunkach oświetleniowych E-PM1 nie przekracza 0,2 s co jest wynikiem bardzo dobrym. W trudniejszych warunkach oświetleniowych z pomocą przychodzi skutecznie działająca lampa wspomagająca AF.
Zdjęcia seryjne
E-PM1 oferuje prędkość zdjęć seryjnych na poziomie 5 kl/s. Co ciekawe, jest to lepszy rezultat niż w przypadku flagowego E-P3. Nasz test przeprowadziliśmy na karcie pamięci SDHC Panasonic 4GB 10 klasy. E-PL3 trzyma deklarowane 5 kl/s. W przypadku tandemu RAW + JPEG seria zwalnia po 6 klatce. Gdy zastosujemy tylko JPEG-i do dyspozycji mamy 7 klatek. RAW-y - 6 klatek.
Pomiar światła
E-PM1 oferuje tradycyjny dla Olympusa zestaw trybów pomiaru światła: poza matrycowym ESP, centralnie ważonym i punktowym do dyspozycji mamy "punktowy światła" i "punktowy cienie", które mogą być pomocne przy uzyskaniu efektu High Key lub Low Key. Większość czasu fotografowaliśmy w trybie ESP, który w większości przypadków daje zamierzone rezultaty.
Tryby ekspozycji
Jak już wspominaliśmy wcześniej E-PM1 nie oferuje tarczy trybów ekspozycji. Znajdziemy je w pierwszej zakladce menu, w której z kolei znalazło się sześć zakładek. Pierwsza z nich daje nam dostęp do filtrów artystycznych, druga do trybu iAuto. Kolejne zakładki to Scenerie, filmowanie i tryby manualne P, A, S i M. Ostatnia zakładka daje nam dostęp do menu aparatu.
Filtry artystyczne
Zdecydowanie najciekawszym trybem poza manualnymi są filtry artystyczne. Do dyspozycji mamy sześć, w sumie najciekawszych, jak np. Dramatyczna tonacja, Diorama, Ziarnisty film, Pop Art i Fotografia otworkowa. Jedyne czego nam zabrakło w porównaniu z E-P3 to filtr Cross Process. W porównaniu z E-P3 i PEN-em Lite E-PM1 nie oferuje możliwości dodawania efektów do filtrów artystycznych.
Bracketing
Olympus E-PM1 oferuje szerokie możliwości wykonania serii zdjęć z zaprogramowaną zmianą parametrów ekspozycji, balansu bieli, błysku, czułości ISO i filtrów artystycznych. Przy bracketingu filtrów artystycznych możemy zaprogramować, które z nich będą aktywne co jest bardzo wygodnym rozwiązaniem.
Balans bieli
Do balansu bieli najszybciej dostajemy się przez menu podręczne. PEN E-PM1 oferuje poza ustawieniami automatycznymi siedem trybów zdefiniowanych, w tym "Pod wodą", dwa według wzorca oraz według stopni Kelvina. Wyczerpuje tym samym wszystkie zachcianki w tej dziedzinie.
Automatyczny balans bieli radzi sobie bardzo przyzwoicie, poprawnie dobierając temperaturę barwową. W warunkach studyjnych lamp jarzeniowych WB Auto trafił idealnie dając identyczne rezultaty jak WB według wzorca. W plenerze także nie mamy większych zastrzeżeń. Ogólnie automat daje naturalnie wyglądające zdjęcia.
Filmowanie
Olympus E-PM1 pozwala na nagrywanie filmów w najwyższej rozdzielczości Full HD 1920 x 1080 z dźwiękiem stereo. Do dyspozycji mamy dwa formaty: AVCHD oraz Motion JPEG (AVI), który oferuje najwyższą rozdzielczość HD 1280 x 720. Podczas filmowania możemy korzystać z autofokusa, w przypadku zastosowania obiektywów z napędem ultradźwiękowym MSC (w tym kitowy 14-42 mm f/3.5-5.6 II R) ostrzenie odbywa się prawie bezgłośnie. Autofokus radzi sobie nie gorzej od amatorskiej kamery.
Podsumowanie
W tej części testu Olympus E-PM1 zbiera dużego plusa za szybkość autofokusa. System AF zastosowany w nowych Olympusach działa szybko i skutecznie, a w trudniejszych warunkach wspomaga się dobrze działającą diodą AF. Drugi duży plus należy się za zdjęcia seryjne z prędkością 5 kl/s, co w tej klasie aparatów jest bardzo przyzwoitym wynikiem. Na pochwałę zasługuje także matrycowy pomiar światła i działanie automatycznego balansu bieli. Na plus należy też zaliczyć rozbudowany bracketing oraz obecność filtrów artystycznych. Nie można też nie wspomnieć o nagrywaniu filmów w rozdzielczości Full HD z działającym autofokusem.
+ szybki autofokus
+ zdjęcia seryjne z prędkością 5 kl/s
+ pomiar światła
+ filtry artystyczne
+ rozbudowany bracketing
+ filmowanie Full HD AVCHD