Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Nowe oświetlacze Rotolight zdaniem producenta jeszcze lepiej odpowiadają na oczekiwania ambitnych fotografów i filmowców. Przekonajmy się co potrafią zaprezentowane niedawno modele AEOS i NEO 2.
Tym, co wyróżnia lampy Rotolight spośród innych urządzeń tego typy, bez wątpienia jest konstrukcja. Unikalną cechą jest kołowy kształt, co zapewni bardziej równomierne i naturalne rozproszenie światła oraz wygodny montaż na uchwytach i wysięgnikach (niezależnie od położenia lampy, kąt padania światła będzie taki sam i wyniesie 50 stopni). Fotografom spodoba się zapewne również to, że bliki w oczach fotografowanych modeli będą miały naturalną formę okręgów.
Rotolight NEO 2
Rotolight AEOS
To jednocześnie jedne z najbardziej kompaktowych lamp LED na rynku. NEO 2 o mocy 2000 lux, ma jedyne około 15 cm średnicy, 5 cm grubości i waży 354 g (616 g w przypadku korzystania z baterii). Z kolei dużo bardziej potężny AEOS, przy średnicy 30 cm grubości raptem 2 cm i wadze 1,4 kg pozostaje niemniej poręczny. Prawdę mówiąc to chyba najcieńszy oświetlacz LED tych rozmiarów na rynku. W przypadku zasilania z sieci, bez problemu utrzymamy go jedną ręką. Mniej poręczny staje się w przypadku korzystania z dość ciężkiego akumulatora V-Lock, mimo to dzięki wbudowanym uchwytom lampa i tak będzie bardzo wygodna w obsłudze.
Szkoda, że akumulator V-Lock, umożliwiający zdalne zasilanie, nie należy do zestawu. Musimy się liczyć z dodatkowym wydatkiem 1329 zł, co sprawia, że cały zestaw staje się już dość kosztowny. Sam akumulator pozwala na bardzo długą pracę z oświetlaczem (około 4 godziny świecenia z pełną mocą). Warto jednak wspomnieć, że lampa oferuje także złącza XLR, co pozwoli na sterowanie lampą z poziomu konsoli oświetleniowych czy skorzystanie z innych sposobów zasilania.
Inaczej sytuacja prezentuje się w przypadku lampy NEO 2. Tu zamiast jednego modułu akumulatora otrzymujemy wejście na 6 akumulatorków bądź baterii AA. Co prawda producent twierdzi, że lampa nie obsługuje zwykłych baterii, ale szybki test pokazał, że nie ma z tym większego problemu. Możemy w tym wypadku spodziewać się jednak krótszej pracy niż w przypadku dedykowanych akumulatorków (1,5 godziny pracy z pełną mocą).
Oczywiście taki system pozwala na nieskrępowaną pracę w terenie, nasuwa się jednak pytanie czy przy stosunkowo długim czasie pracy wygodniejsze nie byłoby wyposażenie lampy właśnie w moduł jednego, wymiennego akumulatora, lub też adapter, który podłączenie takiego by umożliwiał. Otrzymujemy co prawda złącze D-Tap, przez które możemy zasilać lampę za pośrednictwem kabla z baterii V-Lock, ale całość będzie wtedy znacznie mniej wygodna niż w przypadku mniejszego akumulatora, który na stałe przymocowany byłby do korpusu urządzenia.
Za wzorowe uznać należy samo wykonanie. Jakość tworzyw, z których zostały wykonane oświetlacze sprawia bardzo dobre wrażenie, co widocznie wyróżnia konstrukcje Rotolight na tle chińskich modeli, które w ostatnim czasie zalały rynek. Ogromna pochwała należy się też za pokrętła sterujące, które są duże, wygodne w obsłudze i oferują dobrze wyczuwalny skok, a przy tym pozwalają na bardzo precyzyjną kontrolę parametrów. Profilowane pokrętła modelu AEOS są większe i nieco wygodniejsze, ale i tym, które oferuje NEO 2 nic nie brakuje.
Pokrętła modelu AEOS
Pokrętła modelu NEO 2
Modele AEOS i NEO 2 oferują poza tym gwinty statywowe, które pozwolą na wygodne podpięcie ich do różnego rodzaju wysięgników, rigów, statywów, czy nawet do gorącej stopki aparatu (adapter w zestawie z modelem NEO 2). Dobre wrażenie robi także głowica kulowa dołączana do lampy AEOS. Nie jest to może głowica z najwyższej półki, ale do magnezowej konstrukcji i siły zacisku trudno się przyczepić - jej udźwig to aż 5 kg. Nawet w przypadku podłączenia w odchyle lampy AEOS z akumulatorem V-Lock nie zauważyliśmy, by blokada w jakikolwiek sposób się poluzowała.
Oprócz tego, otrzymujemy także system filtrów. W zestawach znajdziemy 2 filtry żelowe oraz 2 nakładki dyfuzyjne, które możemy zamocować z przodu lampy, po zdjęciu plastikowej nakładki ochronnej. Cały proces przebiega bardzo sprawnie i zajmuje raptem kilka sekund. Niestety w przypadku lampy AEOS dostrzegamy wady tego systemu. Podczas poruszania lampą trzymając ją w rękach, nakładka lubi się samoistnie odczepiać, przez co nietrudno będzie je uszkodzić, lub zgubić. Możemy się z tym uporać przyczepiając do lampy kawałek taśmy samoprzylepnej, wolelibyśmy jednak, by producent wyposażył lampę w rodzaj zacisku. Co ciekawe, w przypadku modelu NEO 2, problem ten w zasadzie nie występuje.
Zestaw filtrów jest dość ubogi, więc aby uzyskać optymalne efekty w niektórych trybach pracy, potrzebne będą dodatkowe filtry, które oczywiście możemy nabyć dodatkowo (Rotolight Add on Colour FX Filter Pack).
Podsumowując, pod względem wykonania mamy do czynienia z jednymi z najsolidniejszych oświetlaczy LED i jedyne czego moglibyśmy sobie życzyć to uszczelnienia zapewniające bezpieczną pracę w zmiennych warunkach pogodowych. Co prawda, jak widać na zdjęciach, lampom niestraszny był śnieg z deszczem, jednak biorąc pod uwagę fakt, że obydwa modele mają otwory na górze obudowy, w takich sytuacjach radzimy wyposażyć się w pokrowiec ochronny. Ten dostępny jest w ofercie producenta, ale ponownie - nie znajduje się w zestawie handlowym.