Wydarzenia
Black Week w CEWE FOTOJOKER – skorzystaj z fantastycznych cen
Tak, jak się spodziewaliśmy, nie trzeba było długo czekać by generatorami grafiki AI zainteresowała się branża komercyjna. Z pierwszą dużą polską kampanią tego typu wystartowało należąca do grupy CCC marka HalfPrice.
Gdy w połowie zeszłego roku do publicznych testów oddane zostały generatory Dall-E 2 i Midjourney przewidywaliśmy, że tylko kwestią miesięcy będzie to gdy stworzone przez "sztuczną inteligencję" kreacje zaczną podbijać rynek zarezerwowany do tej pory przez fotografię komercyjną. W ostatnim czasie pomniejsze kampanie internetowe AI realizował m.in. bank ING, teraz jednak przyszła pora na pierwszą większą realizację tego typu, której efekty możemy oceniać także w przestrzeniach publicznych.
Z pierwszą polską kampanią „modową” wykorzystującą obrazy stworzone przez generatory AI wystartowała właśnie marka Half-Price, należąca do grupy CCC. Seria utrzymanych w czerwonej kolorystyce i barokowej stylistyce „zdjęć” reklamuje nowy program partnerski sklepu hasłem „Na tym zdjęciu prawdziwe są tylko emocje towarzyszące dołączeniu do klubu, za resztę dziękujemy sztucznej inteligencji.”
- Wygenerowane z wykorzystaniem AI obrazy najnowszej kampanii HalfPrice Club wyglądają wręcz obłędnie – nie ma możliwości, aby przejść obojętnie obok nich. Tworzą nie tylko “opowieść” o naszym klubie, ale także przekazują emocje, które są charakterystyczne dla marki – ekscytację, fascynację, zabawę - mówi Michał Kniaź, dyrektor marketingu w HalfPrice.
Oczywiście w przypadku kampanii Half-Price to nic innego, jak udana (w końcu sami o tym piszemy) próba zrobienia szumu poprzez podczepienie się pod popularny w ostatnich miesiącach trendu na generatory AI. Wykorzystanie wygenerowanych grafik jest tu celem samym w sobie i motywem przewodnim całej kampanii. Nie powinniśmy mieć jednak złudzeń - już niebawem tego typu realizacje zaczną być wykorzystywane także w bardziej standardowych działaniach wizerunkowych.
Z jednej strony przedstawiciele HalfPrice uspokajają, że „traktują AI jedynie jako uzupełnienie dotychczasowych narzędzi i współprac” i stawiają na transparentną komunikację z klientem, gdzie grafiki tego typu są stosownie oznaczane, z drugiej doskonale widać, że branża już poczuła krew i doskonale wie, jakie korzyści mogą jej przynieść narzędzia AI.
- Pierwsze wyniki przeszły nasze oczekiwania. Szybkość działania czy elastyczność jaką daje sztuczna inteligencja otwierają przed nami wiele możliwości - jeszcze bardziej jakościowej komunikacji z Klientem w czasie rzeczywistym. - dodaje Michał Kniaź. - Sztuczna inteligencja istnieje, nie zatrzymamy tych zmian. My już dziś uczymy się z nią współpracować - chcemy bowiem dobrze poznać jej możliwości, mieć wpływ na kształtowanie sposobów jej wykorzystania, a także wykorzystać szanse, które przed nami otwiera. Już dziś widzimy potrzebę powstania całego szeregu nowych kompetencji - od analityki po kreację tzw. prompterów. Jestem przekonany, że o wielu umiejętnościach, które wkrótce będą potrzebne, nawet jeszcze nie wiemy.
Jednym słowem na naszych oczach tworzy się nowy rynek, który bardzo szybko zastąpi dużą część działań, której podstawą do tej pory była fotografia. Z prostego powodu, że jest to po prostu dużo tańsze. Osobną kwestią pozostaje to, jak na tego typu komunikację będzie reagował odbiorca, ale tu też nie powinniśmy mieć złudzeń. W końcu czy ktoś oprócz fotografów lubiących czasem przestudiować stronę techniczną zdjęć zatrzymuje się na reklamach na tyle długo, by zadać sobie pytanie o ich realizm?
Wygląda na to, że rynek fotografii reklamowej jaką znamy już niebawem mocno się skurczy, ale z drugiej strony to też doskonała okazja dla fotografów do poszerzenia swoich kompetencji i wyjścia poza twarde ramy fotografii. Jak widać, już niebawem będzie duże zapotrzebowanie na osoby swobodnie poruszające się w temacie obrazów AI. Nadal jednak do realizacji sugestywnych kampanii tego typu potrzebna będzie wiedza z zakresu kompozycji, prowadzenia narracji czy umiejętnego wykorzystania koloru. A czy ktoś zna się na tym lepiej niż fotografowie?