Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
Na początku lipca sejm przegłosował nowelizację ustawy o obronie ojczyzny. Wsród nadchodzących zmian pojawia się na nowo zakaz fotografowania infrastruktury krytycznej. Fotografowie i piloci dronów będą musieli mierzyć się z nowym problemem.
Choć jako fotografowie zapewne nie raz byliśmy przeganiani z różnych miejsc, w Polsce od ponad 20 lat nie funkcjonuje już formalny zakaz fotografowania. Teraz jednak się to zmienia. W ramach zaostrzania przepisów antyszpiegowskich Sejm przegłosował 7 lipca nowelizację ustawy o obronie ojczyzny, która wprowadza m.in. kary za fotografowanie lub filmowanie obiektów szczególnie ważnych dla bezpieczeństwa, obronności i funkcjonowania państwa.
Nowy fragment ustawy, który powinien zainteresować fotografów i filmowców brzmi następująco:
"Zakazuje się, bez zezwolenia, fotografowania, filmowania lub utrwalania w inny sposób obrazu, lub wizerunku:
Póki co dokładna lista obiektów, które odpowiadają powyższej definicji nie jest jeszcze znana. Można spodziewać się, że obejmie ona przede wszystkim obiekty wojskowe, ale nie tylko. Pojawiające się w nowelizacji pojęcie infrastruktury krytycznej jest jednak bardzo szerokie, a lista obiektów z zakazem fotografowania może znacznie się wydłużyć.
Według informacji na stronach rządowych "infrastruktura krytyczna" to rzeczywiste i cybernetyczne systemy (obiekty, urządzenia bądź instalacje) niezbędne do minimalnego funkcjonowania gospodarki i państwa. Wśród takich obiektów wymienia się m.in.:
Do czasu aż ustawa wejdzie w życie, przepisy z pewnością zostaną doprecyzowane, a dokładną listę obiektów objętych zakazem powinniśmy móc znaleźć na stronach Ministerstwa Obrony Narodowej. Minister Obrony Narodowej w oddzielnym rozporządzeniu określi także wzór znaku "zakaz fotografowania" i zasady wydawania zezwoleń, które będą uprawniały do robienia zdjęć mimo widocznej tabliczki.
Analizując powyższe przepisy, może okazać się, że zakazem zostanie objętych wiele obiektów stanowiących dość powszechną część codziennego krajobrazu, jak np. dworce, szpitale, mosty, koleje, sieci energetyczne czy różnego rodzaju rurociągi. Naturalnie z największym problemem będą mierzyć się w tym wypadku droniarze, ale na kary mogą narazić się także zwykli fotografowie czy nawet użytkownicy smartfonów, bezwiednie utrwalający obiektyw objęte zakazem. Co grozi w przypadku zatrzymania?
Kary za fotografowanie i filmowanie zostały określone w projekcie ustawy: "Art. 683a. Kto bez zezwolenia fotografuje, filmuje lub utrwala w inny sposób obraz obiektu, o którym mowa w art. 616a, oznaczonego znakiem zakazu fotografowania, albo wizerunek osoby lub ruchomości znajdującej się w takim obiekcie, podlega karze aresztu albo grzywny.
Osoby łamiące zakaz muszą liczyć się też na ewentualność konfiskaty sprzętu użytego do popełnienia wykroczenia, nawet jeśli nie stanowi on ich własności.
Standardowo, jak zwykle przy tego rodzaju zaostrzaniu przepisów nie brakuje kontrowersji. Przede wszystkim pojawia się pytanie o to czy w związku z nowymi zakazami nie będzie dochodziło do nadużyć wobec bezwiednie łamiących je osób. Jeżeli lista obiektów okaże się bardzo obszerna, z pewnością nie będzie brakować takich sytuacji.
Osobnym problemem mogą okazać się różnego rodzaju podmioty prywatne państwowe, które mimo iż nie wchodzą w skład listy obiektów krytycznych, to będą posługiwać się nowym znakiem „zakazu fotografowania” w celu odstraszania fotografujących i wymuszania na nich opuszczenie danego terenu. W końcu, nie brakuje też głosów, że ustawa uprzykrzy jedynie życie fotografującym, gdyż z pewnością nie odstraszy zawodowych szpiegów.
O tym wszystkim przekonamy się zapewne już niebawem. Jeśli ustawa zostanie podpisana przez prezydenta, możemy spodziewać się, że do jesienie wejdzie w życie.
Więcej informacji o nowej ustawie znajdziecie na stronie sejm.gov.pl.