Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Rozwiązania AI wkradają się w rynek fotograficzny w zastraszającym tempie. Nowy serwis HeadshotPro obiecuje wygenerowanie profesjonalnie wyglądających fotografii typu headshot na podstawie zdjęć zrobionych smartfonem.
A gdyby tak nie trzeba było tracić czasu i pieniędzy na fotografa? Wraz z błyskawicznym rozwojem technologii AI nasi potencjalni klienci pytanie to będą zadawać sobie coraz częściej. A z pewnością chcą tego twórcy nowego serwisu HeadshotPro, który zakłada zupełne wyłączenie fotografa z procesu powstawania profesjonalnych portretów „korporacyjnych”.
Screen ze strony headshotpro.com
HeadshotPro ma być odpowiedzią na dzisiejsze potrzeby, celującą głównie w firmy opierające się na pracy zdalnej, którym może w łatwy i szybki sposób pomóc stworzyć spójną pod względem technicznym kolekcje portretów pracowników. Oczywiście z usługi mogą skorzystać także osoby prywatne, które nie mają czasu na fotografa (lub ich na niego nie stać). Trzeba przyznać, że oferta wygląda bardzo zachęcająco.
Ceny zaczynają się od 29 dolarów za osobę, a wszystko, co musimy zrobić to wybrać i przesłać kolekcję naszych zdjęć, które posłużą do stworzenia wirtualnego portretu. Mogą to być nawet zdjęcia selfie wykonane komórką. Następnie wybieramy styl, w jakim utrzymana ma być docelowa „sesja”, a po dwóch godzinach serwis sprezentuje nam 120 różnych zdjęć do wyboru.
Przykładowe rezultaty ze strony headshotpro.com
Trzeba przyznać, że niektóre przykłady pokazane na stronie firmy wyglądają przerażająco dokładnie i z pewnością wielu osobom, a zwłaszcza laikom w temacie fotografii, będą w stanie w 100% zastąpić zdjęcia wykonane przez fotografa. Nie mówiąc już o tym, że dla wielu stawanie przed obiektywem jest zwyczajnie krępujące i w ten sposób będą mogły ominąć swój strach.
Pozostaje jedynie pytanie czy technologia rzeczywiście jest tak skuteczna, jak obiecują twórcy. Pod viralowym postem Damona Chena, który pokazał otrzymane rezultaty, pojawiają posty innych osób, które twierdzą, że daleko jej jeszcze do doskonałości.
Just tried https://t.co/eagIrJPSaH ?
— Damon Chen (@damengchen) March 17, 2023
Looks like the job of a photographer might become a thing of the past soon! pic.twitter.com/GEB8Zk6ceM
I tried and got this. Waste of $30 pic.twitter.com/VzIggn8eac
— Ahmad Lannister (@ARahimi17) March 18, 2023
I don't even know what's going on here. I can't post this on my LinkedIn guys. pic.twitter.com/0YbdEvULDb
— Ahmad Lannister (@ARahimi17) March 18, 2023
Zastanawia też na ile w sferze zawodowej ludzie będą chętni identyfikować się „zdjęciami”, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. W końcu też zaprezentowane tu przykłady wyglądają do bólu generycznie, a jednak wiele osób decyduje się na fotografa właśnie po to, żeby na zdjęciu zadziało się coś więcej i żeby mieć rzeczywista pamiątkę, ukazującą nas takimi, jakimi jesteśmy.
Tylko czy ktokolwiek będzie o tym myśleć jeśli zdjęcie jest mu potrzebne jedynie do wklejenia w CV czy do zamieszczenia w profilu na Linkedin? Niestety skłaniamy się w kierunku pesymistycznego scenariusza, w którym dla większości osób nie będzie miało zupełnie znaczenia to, jak powstają ich zdjęcia. Czy oznacza to, że fotografowie portretowi mogą już zbierać swoje manatki?
Z pewnością rozwiązania tego typu w perspektywie czasu mogą zachwiać rynkiem i zmusić niektórych do przebranżowienia, ale paradoksalnie dzięki nim niejeden fotograf będzie także w stanie zawęzić grono odbiorców do bardziej świadomych klientów i podnieść swoje stawki. W końcu tak jak fotografia nie zabiła malarstwa, tak i "sztuczna inteligencja" nie sprawi, że fotografia zupełnie zniknie.