Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
Zaprezentowane w zeszłym tygodniu modele Nikon Z6 i Z7 to bez wątpienia ciekawe, uniwersalne aparaty. Ale czy producent ma w planach popularyzację systemu Z także w segmencie amatorskim i stricte profesjonalnym? Odpowiedź przynoszą wypowiedzi przedstawicieli firmy.
Pojawienie się nowego bezlusterkowego systemu Z to jedno z najważniejszych wydarzeń ostatnich lat. Pokazane w zeszłym tygodniu modele Z6 i Z7 to dobrze skrojone aparaty pod względem potrzeb większości zawodowców, ale nie wszystkich. Od razu jasne stało się, że nie są to aparaty, które pod względem wydajności pracy mogłyby konkurować z takimi modelami jak Nikon D5, Canon EOS-1D X Mark II czy bezlusterkowy Sony A9.
Już podczas premiery nowych aparatów producent uspokajał nas mówiąc, że nie są to flagowce, a jedynie odpowiedź na najbardziej popularne modele konkurencji. Pamiętając pojawiające się przy okazji tematu restrukturyzacji firmy obietnice większego skupienia się na segmencie profesjonalnym, spodziewaliśmy się, że w najbliższych latach ofertę systemu Z rozbudują jeszcze bardziej zaawansowane modele. Tłumaczyłoby to także fakt, że pokazane aparaty wyposażono w tylko jedno wejście na karty pamięci.
Nikon Z7 - jeden z dwóch bliźniaczych modeli zaprezentowanych podczas premiery nowego systemu
Dziś mamy już tego potwierdzenie. Jak donosi strona nikonrumors.com, w wywiadzie z japońskim serwisem Mynavi, dyrektor ds. rozwoju biznesu Nikona, Hiroyuki Ikegami zapowiedział, że w przyszłości możemy oczekiwać modelu, który miałby konkurować z topowymi lustrzankami. Nie zdradził niestety kiedy ów model miałby się pojawić. Biorąc jednak pod uwagę udostępniony harmonogram premier obiektywów do systemu Z, premiery takiego aparatu wypatrywalibyśmy najwcześniej pod koniec 2019 roku.
O popularności danego systemu decyduje jednak zwykle segment amatorski. Tutaj też mamy dobrą wiadomość. Według japońskiej strony PC Watch, Nikon nie zamierza skupiać się jedynie na zawodowcach i wprowadzić do oferty także bardziej przystępne cenowo modele, będące prawdopodobnie odpowiednikami czterocyfrowej, lustrzankowej serii producenta.
Na razie nie wspomina się o tym czy będą to aparaty wyposażone w matryce pełnoklatkowe czy APS-C. Tańsze pełne klatki z pewnością byłyby mocnym punktem w rywalizacji z głównymi konkurentami, z drugiej strony segment APS-C również niesie ze sobą korzyści i ma wielu wyznawców. Odpowiedź poznamy zapewne niedalekiej przyszłości, niestety tu także nie wiadomo, kiedy orientacyjnie moglibyśmy spodziewać się premiery nowych aparatów.
Więcej informacji znajdziecie pod adresem photorumors.com.