Newsletter
Newsletter
Spadek sprzedaży aparatów fotograficznych w ostatnich latach i tegoroczne trzęsienie ziemi w Kumamoto dotknęły wszystkich czołowych producentów, jednak to Nikon w ostatnim czasie wydaje się borykać z największymi problemami. Warto chociażby wspomnieć tu o znacznie opóźnionej premierze rynkowej kamerki Keymission 360, czy aparatach Nikon DL, które mimo oficjalnej prezentacji 8 miesięcy temu nie ujrzały jeszcze światła dziennego.
Sprzedaż aparatów producenta zmalała w ostatnich trzech latach o 30%, a jak informuje agencja Reuters, zysk operacyjny firmy spadł o 41%, do 222 mln dolarów, w okresie ostatnich 6 miesięcy. Nic dziwnego, że w takiej sytuacji Nikon szuka rozwiązania problemu w restrukturyzacji, zwłaszcza że jako jeden z niewielu producentów jest w tak dużym stopniu zależny od rynku fotograficznego.
Siedziba Nikona w Tokio, fot. Wikimedia Commons
Wczoraj magazyn biznesowy Nikkei poinformował o planowanej redukcji etatów w Japonii, której efektem miało być pozbycie się 10% siły roboczej producenta. Początkowo Nikon dementował te doniesienia jednak kilka godzin później wystosował oficjalne oświadczenie, które po części je potwierdzało. Redukcja 1000 etatów nie polegać ma zwolnieniach, ale na programie oferujących wybranym pracownikom możliwość dobrowolnego, wcześniejszego ustąpienia z zajmowanych stanowisk, który ma być wdrażany na przestrzeni najbliższych kilku lat. Program ten obejmie głównie dział produkcji półprzewodników i dział fotograficzny.
Oprócz tego, producent zapowiada mocniejsze skupienie swoich sił na segmencie aparatów profesjonalnych, a także rozszerzenie działalności działów dostarczających rozwiązania na rynek medyczny i obrazowania mikroskopowego. Obcięcie kosztów stałych przynieść ma firmie około 20 miliadrów jenów (około 200 mln dolarów) oszczędności rocznie. Czy restrukturyzacja pomoże firmie stanąć na nogi? Miejmy nadzieję.
Pełne oświadczenie Nikona znajdziecie tutaj.
_968856305.jpg)
_1094526942.jpg)
_443908423.jpg)
_1475239688.jpg)
