Fujifilm X-Pro3 - opinia Tomasza Lazara

O wrażenia z pracy nowym Fujifilm X-Pro3 zapytaliśmy uznanego dokumentalistę Tomasza Lazara, który zrealizował nim swój ostatni projekt.

Autor: Redakcja Fotopolis

8 Listopad 2019
Artykuł na: 6-9 minut

Testowałeś X-Pro3 na długo przed oficjalną premierą. Jak to się stało?

Z firmą Fujifilm Polska współpracuję od 2013 roku. Właśnie wtedy w Pradze zrealizowałem pierwszy materiał przy pomocy aparatu Fujifilm XE-1. Dwa lata później wykonałem z kolei pierwszy projekt dla centrali firmy, czyli Fujifilm w Japonii. Natomiast w pierwszej połowie tego roku zostałem zaproszony przez Kunia Aoyamę do zrealizowania projektu przy pomocy nowego aparatu Fujifilm X-Pro3.

Inżynierowie Fujifilm bardzo liczą się ze zdaniem ambasadorów. Brałeś udział w pracach nad nowym modelem?

Faktycznie, w zeszłym roku pięciu fotografów, w tym również ja, zostało zaproszonych na trzydniowe spotkanie, które odbyło się w Hakone, niedaleko Tokio. Głównym tematem tego spotkania była dyskusja nad tym, jak ma wyglądać i co ma się znaleźć w następcy aparatu Fujifilm X-Pro2, czyli właśnie w X-Pro3. Cały team z Japonii bardzo wsłuchuje się w uwagi fotografów, którzy współpracują z firmą Fujifilm.

 

fot. Tomasz Lazar

Dobrze znasz poprzednika. Co dla Ciebie jest największą zmianą względem modelu X-Pro2?

Po pierwsze, sądzę, że dużo lepiej działa AF. Testowałem go w różnych warunkach i naprawdę został poprawiony. Kolejnym aspektem jest wizjer. W tym wypadku zarówno wizjer cyfrowy, jak i optyczny zostały udoskonalone. Warto również wspomnieć, że wskutek zmian pewnych podzespołów aparat działa dłużej, na tej samej baterii, która była używana w X-Pro2.

Największe kontrowersje budzi oczywiście ukryty domyślnie ekran. Ciekaw jestem Twojego zdania na ten temat.

Na temat wyświetlacza toczyły się bardzo długie dyskusje podczas zjazdu w Hakone. Wydaje mi się, że ważne jest, aby zaznaczyć, że nie jest to aparat dla każdego. Dla mnie propozycja aparatu z takim wyświetlaczem jest super.

To powrót do fotografii analogowej, kiedy fotograf skupiał się na robieniu zdjęć, a nie na tym, co pokazuje się na wyświetlaczu

Nie spoglądam często na tył aparatu, ponieważ gdy robię zdjęcia, najważniejsze jest dla mnie to, co widzę w wizjerze. Jest to pewnego rodzaju powrót do fotografii analogowej, kiedy fotograf skupiał się na robieniu zdjęć, a nie na tym, co pokazuje się na wyświetlaczu. Przez wykonanie takiego kroku firma Fujifilm oddzieliła też jeszcze wyraźniej linię X-Pro od X-T.

Producent podkreśla zwiększoną wytrzymałość, korpus wzmocniono tytanem. Czy odporność aparatu to kwestia ważna podczas projektów, które realizujesz?

Wytrzymałość aparatu to bardzo ważna rzecz. Podczas realizowania projektu w Tatrach, dotyczącego zanikającego już w Polsce, kulturowego wypasu owiec,  miałem do czynienia z różnymi sytuacjami, w tym również często zmieniającymi się warunkami pogodowymi. Fujifilm X-Pro3 sprawdził się świetnie i nie miałem obaw, że przestanie działać lub nie będę mógł uwiecznić jakiejś sytuacji. Kiedy aparat jest zbyt delikatny i za bardzo przejmujemy się sprzętem, nie pomaga to w samym fotografowaniu.

W reportażu kluczową rolę odgrywa szybkość. X-Pro3 nadąża za Twoim okiem? Jakie są Twoje wrażenia z pracy „w terenie”?

Kiedy przyszedł do mnie testowy model X-Pro3, byłem bardzo pozytywnie zaskoczony. AF wspaniale sprawował się podczas realizowania projektu, jak również, gdy zabierałem go ze sobą na ulicę lub dokumentowałem sytuacje, które działy się dookoła mnie. Mogłem komfortowo „łapać” sytuacje, o które mi chodziło.

fot. Tomasz Lazar 

Oglądałem relację z Fujifilm X Summit w Tokio, na które Cię zaproszono. Mówiłeś, że aparat jest teraz wygodniejszy. Co miałeś na myśli?

Fujifilm X-Pro3 został nieznacznie odchudzony w stosunku do swojego poprzednika. Na początku obawiałem się, że może przez to gorzej leżeć w ręce. Okazało się, że wręcz przeciwnie: super się go trzyma i naprawdę wygodnie pracuje.

Unikalną cechą serii X-Pro jest hybrydowy wizjer. Korzystasz z wariantu optycznego, czy dołączyłeś już do klubu fanów wizjera EVF?

Powiedziałbym, że korzystam z obu opcji zamiennie. Obecnie poszerzony wizjer optyczny wygląda naprawdę dobrze i bez zarzutu kadruje się za jego pomocą. Dochodzi do tego udoskonalony wizjer cyfrowy, który świetnie sprawdzał się w sytuacjach słabszego oświetlenia.

 

fot. Tomasz Lazar

Niemniej ważna jest optyka. Które obiektywy (i dlaczego) najczęściej podpinasz do aparatów X-Pro?

Bez optyki nie byłoby zdjęć, chyba że zamienilibyśmy aparat na otworek. Ja niezmiennie bardzo lubię pracować na obiektywach 23 mm oraz 35 mm, czyli w przeliczeniu na pełną klatkę 35 mm oraz 50 mm. Dodatkowo korzystam z obiektywu 56 mm f/1,2 . Jest to zestaw, przy pomocy którego mogę zrealizować każde zlecenie lub własny projekt.

Dziękuję za rozmowę!

Artykuł powstał we współpracy z firmą Fujifilm

Skopiuj link
Komentarze
Więcej w kategorii: Wywiady
Łukasz Skwiot: „Coś takiego jak nietrafione zdjęcie już nie występuje”
Łukasz Skwiot: „Coś takiego jak nietrafione zdjęcie już nie występuje”
Od lat relacjonuje z linii bocznych najważniejsze wydarzenia futbolu. Nam opowiada o realiach pracy stadionowej i o tym, jak jego pracę zmienił najnowszy flagowy korpus Canon EOS R1,...
31
Tania Franco Klein: kultura to dziś jedyna forma oporu
Tania Franco Klein: kultura to dziś jedyna forma oporu
Mimo młodego wieku, jej prace znajdują się w stałych kolekcjach MoMA w Nowym Jorku oraz The Getty Center w Los Angeles. Meksykańska artystka pochyla się nad skutkami nadmiernej stymulacji...
12
Nicolas Demeersman: "Zaakceptuj, że czasem będziesz pieprzonym turystą"
Nicolas Demeersman: "Zaakceptuj, że czasem będziesz pieprzonym turystą"
Nicolas Demeersman za pomocą jednego prostego gestu kwestionuje nasze postrzeganie turystyki i relacji z lokalnymi społecznościami. Jego twórczość polega na przedstawianiu paradoksów. Fotograf...
17
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (3)
zamknij
Partner:
Zagłosuj
Na najlepsze produkty i wydarzenia roku 2024
nie teraz
nie pokazuj tego więcej
Głosuj