Branża
Zakaz fotografowania wchodzi w życie na dobre. Od 17 kwietnia grozi nam grzywna, areszt lub konfiskata sprzętu
79%
Mniejszy, lżejszy, szybszy i przystosowany do pracy wideo - nowa generacja uniwersalnego zoomu średniego zasięgu ma być ukłonem w stronę profesjonalistów i pokazem możliwości producenta w zakresie optyki do systemów APS-C. Sprawdzamy jak nowy Fujifilm Fujinon XF 16-55 f/2.8 LM WR II radzi sobie w praktyce.
Nowy Fujinon XF 16-55 f/2.8 LM WR II to udana i pod wieloma względami imponująca aktualizacja jednego z najważniejszych obiektywów w systemie. Szkło znacznie zmniejszyło swoją wagę i rozmiar, dzięki czemu tworzy dużo bardziej poręczny i wygodny zestaw z niewielkimi korpusami systemu X. Obiektyw wypada też naprawdę dobrze w zakresie optyki, oferując nam bardzo dobrą rodzielczość w środku kadru, świetną kontrastowość i bardzo skutecznie korygowaną aberrację chromatyczną czy dystorsję. Część z tych zalet to oczywiście zasługa cyfrowych profili korekcji, które nakładane są już na etapie zapisywania zdjęcia RAW, ale finalnie liczy się efekt. A ten jest naprawdę dobry.
Co więcej, nowe szkło jest też naprawdę wydajne, choć niestety nie w każdej sytuacji. Choć obiektyw wyposażony jest w nowoczesny i naprawdę szybki silnik liniowy AF, pozwalający na błyskawiczne przeostrzanie, nadal zauważymy pewne problemy ze skutecznym śledzeniem szybko poruszających się obiektów. Szkło, choć kontrastowe, nie wypada także wzorowo w zakresie kontroli flar. Najbardziej zaskakujący jest jednak dla nas fakt, że choć szkło wyposażone zostało w pierścień przysłony z możliwością pracy w trybie bezstopniowym, to obiektyw raczej średnio nadaje się na potrzeby bardziej zaawansowanych twórców wideo. Pierścień ostrzenia nadal nie pracuje w trybie liniowym, a mechanizm przysłony nadal nie obsługuje mikroregulacji i w trybach automatycznych przestawia ją skokowo co 1/3 EV.
Wszystko to sprawia, że szkło, choć ogólnie bardzo dobre, pozostawia pewien niedosyt. Czy warto w nie inwestować i dopłacać 1000 zł względem poprzednika? Jeśli zależy wam na jakości i gabarytach, na pewno tak. Jeśli jednak mielibyście przesiadać się na nową generację tylko w nadziei na dużo lepszą wydajność pracy wideo, prawdopodobnie możecie pozostać przy poprzedniku.
Biorąc też pod uwagę, że efektywnie otrzymujemy tu plastykę, jak w pełnoklatkowym obiektywie ze światłem f/4.8, szkło wydaje się też nieco zbyt drogie. 5800 zł, które każe sobie zapłacić producent to więcej niż w przypadku pełnoklatkowych profesjonalnych szkieł 24-105 mm f/4 czy zoomów 28-70 mm ze światłem f/2.8 sprawiając, że budowanie uniwersalnego zestawu do pracy zawodowej w systemie APS-C w oparciu o natywną optykę Fujifilm nie kalkuluje się zbyt dobrze. Nie mówiąc już nawet o tym, że zbliżone możliwościami modele Sigma C 18-50 mm f/2.8 DC DN lub Tamron 17-70 mm f/2.8 Di III-A VC RXD możemy kupić ok. dwa razy taniej. Ewentualne niedogodności wynagradza nam jednak wygoda - w parze z kompaktowymi korpusami systemu X, nowy Fujinon tworzy wyjątkowo zgrabny i poręczny zestaw fotograficzny.
79%