Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
72%
Czy Tokina FíRIN to obiektyw, który rozgrzeje serca fotografów systemu Sony E? Producent nie ma co do tego wątpliwości. Jednak my dogłębnie przyjrzeliśmy się modelowi 20 mm f/2 FE AF.
Dystorsję mierzymy dla plików RAW w najwyższej dostępnej rozdzielczości, dla najniższego ISO i z najniższymi ustawieniami odszumiania. Przedstawiony wykres pokazuje poziom i charakterystykę dystorsji dla danej ogniskowej.
Pełna komunikacja obiektywu z aparatem miała także owocować zminimalizowaniem wszelkich zniekształceń obrazu. W praktyce jednak włączenie korekty dystorsji nie ma żadnego przełożenia na zdjęcia.
dystorsja - wyłączona korekta
dystorsja - włączona korekta
W obu przypadkach w naszym laboratorium DxO zanotowaliśmy dystorsję na poziomie -0.41%, co w tej klasie sprzętu nie jest aż tak wysokim wynikiem. Niemniej jednak, jak przyjrzymy się powyższym wykresom to zauważymy, że testowana Tokina FíRIN odznacza się dystorsją falistą, która jest jednym z najbardziej dokuczliwych zniekształceń obrazu, w kadrze objawiającym się jako zauważalnie pofalowane linie. Z jednej strony ten rodzaj dystorsji jest celowo wprowadzana przez producentów już na etapie projektowania obiektywu. Konstruktorzy decydują się na to, by w pewnym stopniu wizualnie wyprowadzić zniekształcenia obrazu - nie otrzymujemy ogromnych wypukłości lub wklęśnięć planu fotograficznego, a charakterystyczne fale lub „wygięcie obrazu“ ku górze na skraju kadru. Tak więc oko zostaje oszukane, a nam wydaje się, że zniekształcenia nie są kłopotliwe. Niemniej jednak największym problemem dystorsji falistej (w odróżnieniu od typowej beczki lub poduszki) jest fakt, że nie będziemy w stanie jej całkowicie wyprostować w programach do edycji zdjęć.