Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
72%
Czy Tokina FíRIN to obiektyw, który rozgrzeje serca fotografów systemu Sony E? Producent nie ma co do tego wątpliwości. Jednak my dogłębnie przyjrzeliśmy się modelowi 20 mm f/2 FE AF.
Wartość BxU dostarczana przez DxO Analyzer opisuje jak ostry dla ludzkiego oka jest obraz planu fotograficznego. Bierze ona pod uwagę nie tylko ostrość obiektywu ale także jakość sensora i procesy obróbki obrazu w aparacie. Skala BxU jest dość prosta: 0 oznacza drastyczne przejście pomiędzy czernią i bielą, co w kryteriach obrazu jest zbyt ostre. 1 oznacza idealny obraz. Gdy rozmycie staje się bardziej widoczne, jego rozmiar określamy w pikselach. Ponieważ jednak liczba pikseli znajdująca się na określonym obszarze jest związana z rozdzielczością sensora i jego rozmiarem, skala BxU nie może być używana do porównywania aparatów z różną specyfikacją matrycy. Dlatego wartości BxU są także określane na odbitkach o rozmiarze 20 x 30. Dane są porównywane z uwzględnieniem wielkości matrycy i jej rozdzielczości:
Specyfika układu optycznego szerokokątnych stałek często nie pozwala na otrzymanie przyjemnego rozmycia dalszego planu. Tak jest i tym razem. Od kombinacji ogniskowej 20 mm i 9-listkowej przysłony o nominalnym otworze względnym f/2 nie powinniśmy oczekiwać ponadprzeciętnej plastyki z papierową głębią na czele - jak w przypadku obiektywów o dłuższej ogniskowej. Nie oznacza to jednak, że testowaną Tokiną nie rozmyjemy tła. Uda nam się to osiągnąć (głównie z minimalnej odległości ostrzenia wynoszącej 28 cm), ale otrzymamy mało estetyczny obraz dalszego planu z wyraźnymi krawędziami obiektów znajdujących się w tle.
Obiektyw nie zachwyca także w przypadku ogólnego rozmycia obrazu. Powyższe trójwymiarowe wykresy BxU wygenerowane z plików RAW (dla matrycy i odbitki 20 x 30 cm) są kolejnym potwierdzeniem rozdzielczości dla nominalnego otworu przysłony. W rzeczywistości otrzymamy wyraźne obrazy w centrum i nieostre brzegi planu fotograficznego.Tak więc o ile zdjęcia na najszerszej przysłonie (zazwyczaj) prezentują się dobrze i wyglądają na wyraźne, o tyle 100% przybliżenie kadru obnaża wszelkie braki w wyrazistości brzegów. Oczywiście sporo w tej kwestii dołożył także 42-milionowy sensor pełnoklatkowego modelu Sony A7R III, który nie wybacza choćby najmniejszych niedociągnięć optyki.