Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
72%
Czy Tokina FíRIN to obiektyw, który rozgrzeje serca fotografów systemu Sony E? Producent nie ma co do tego wątpliwości. Jednak my dogłębnie przyjrzeliśmy się modelowi 20 mm f/2 FE AF.
Na osi poziomej wykresu MTF50 umieściliśmy przysłony, a na osi pionowej pary linii na milimetr. Za przyzwoite wyniki uznajemy te powyżej 22-25 lp/mm. Zdjęcia wykonywaliśmy w formacie RAW z uwzględnieniem wszystkich przysłon.
„Tokina FíRIN 20 mm f/2 FE AF została zoptymalizowana do pracy z najnowszej generacji, pełnoklatkowymi sensorami Sony i ma odznaczać się doskonałą jakość optyczną“ - takimi słowami producent zapowiedział tę stałkę. Jednak czy dotrzymał obietnicy i faktycznie mamy do czynienia z konstrukcją o ponadprzeciętnych możliwościach?
Testowana Tokina to prawdziwy „Dr Jekyll i Mr Hyde”. W centrum kadru stałka notuje rewelacyjne osiągi. Obraz już od nominalnego otworu przysłony jest niemal krystalicznie wyrazisty - zanotowaliśmy 43 lp/mm. Jednak przymknięcie przysłony przekształci model FíRIN 20 mm f/2 FE AF w „żyletę“ z najlepszym wynikiem rozdzielczości na f/5.6 (52 lp/mm). Co więcej optymalna i wyrównana wyrazistość w centrum utrzyma się od f/2.8 do f/8. Jest to więc osiągnięcie godne podziwu w tej klasie sprzętu.
Niestety na brzegach Tokina pokazuje już swoją drugą naturę. Wprawdzie wartości jakie obiektyw zanotował w naszym laboratorium nie są złe, to jednak rozdzielczość w centrum nas mocno rozpieściła i szkoda, że jakość obrazu na skrajnych partiach kadru jej nie dorównała. Największe rozczarowanie to nominalny otwór przysłony, który nie przekroczył granicy przyzwoitości dla pełnoklatkowego sensora Sony A7R III. Również domknięcie do f/2.8 na nie wiele się zdało - otrzymaliśmy „o włos“ lepszą rozdzielczość. Tak naprawdę dopiero od f/4 brzegi stają się wyraźnie ostre z ponadprzeciętną wartością MTF50 na f/5.6 i f/8.
Mimo to Tokina - w swojej klasie sprzętu - dostarcza odpowiedniej rozdzielczości. Nie powinniśmy więc narzekać na denerwujące rozmycia - choć te wystąpią na f/2 i f/2.8, gdzie różnica w jakości obrazu pomiędzy centrum a brzegami jest największa. Niemniej jednak podczas normalnego podglądu zdjęć nie dostrzeżemy tych niedoskonałości - te pojawią się na większych przybliżeniach.