Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
84%
Dziś sprawdzamy czy druga odsłona Tamrona SP 15-30 mm f/2.8 Di VC USD G2 to krok w dobrą stronę i faktyczny konkurent systemowych odpowiedników. Producent zapewnia, ze zmiany są zauważalne, a my przyglądamy się im bliżej.
Tamron nie ukrywa, że zaprezentowany w sierpniu tego roku SP 15-30 mm f/2.8 Di VC USD G2 ma nie tylko naprawiać błędy poprzednika, lecz także ma nawiązać wymierną walkę z najmocniejszymi graczami na rynku. Szerokokątny zoom drugiej generacji przeszedł prawdziwą metamorfozę - i to nie tylko pod kątem wyglądu.
Usprawniona optyka z nowymi powłokami antyodblaskowymi i fluorowymi, która ma pozwolić w pełni wykorzystać możliwości matryc o wysokich rozdzielczościach, poprawiony ultradźwiękowy napęd AF z nowym algorytmem i podwójnym procesorem, który ma szybciej i precyzyjniej ustawiać ostrość, wydajniejszy system stabilizacji z kompensacją drgań rzędu 4,5 EV, a także uszczelniony tubus o odświeżonym designie - to kluczowe cechy konstrukcji opracowanej z myślą o wymagających fotografach.
Jednak czy to wszystko wystarczy, by wyceniony na 5400 zł Tamron SP 15-30 mm f/2.8 Di VC USD G2 zdystansował niemałą konkurencję? W każdym systemie znajdziemy mocnych zawodników. Canon może postraszyć aż trzema generacjami szerokokątnego zooma, gdzie za najnowszy EF 16-35 mm f/2.8 L III USM zapłacimy 8999zł. Natomiast w ofercie Nikona znajdziemy model Nikkor 17-35 mm f/2.8 D AF-S IF-ED, który kosztuje w granicy 7100 zł. Nie możemy zapomnieć także o Tokinie AT-X 16-28 mm f/2,8 PRO FX (IF) SD-M (około 2750 zł) oraz o pierwszej generacji Tamrona SP 15-30 mm f/2.8, którą wciąż możemy kupić - i to za niespełna 4000 zł.
Jest więc spora konkurencja w segmencie jasnych szerokokątnych zoomów kierowanych do wymagającego odbiorcy. Jednak jak na jej tle zaprezentuje się Tamron SP 15-30 mm f/2.8 Di VC USD G2? Zapraszamy do lektury testu, gdzie przeanalizujemy wyniki, które otrzymaliśmy w naszym laboratorium oraz pokażemy zdjęcia przykładowe wykonane w plenerze. Obiektyw testowaliśmy razem z Canonem 5D Mark III.