Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
84%
Dziś sprawdzamy czy druga odsłona Tamrona SP 15-30 mm f/2.8 Di VC USD G2 to krok w dobrą stronę i faktyczny konkurent systemowych odpowiedników. Producent zapewnia, ze zmiany są zauważalne, a my przyglądamy się im bliżej.
Aberrację chromatyczną mierzymy dla plików RAW w najwyższej dostępnej rozdzielczości, dla najniższego ISO i z najniższymi ustawieniami odszumiania. Pomiar wykonywany jest dla trzech ogniskowych i pełnego zakresu przysłon. Poniżej przedstawiany wykres pokazuje najgorsze wartości.
15 mm f/2.8
30 mm f/2.8
Optykę testowanego Tamrona wspomagają nowe soczewki aferyczne XGM (eXpanded Glass Molded Aspherical), jak również elementy LD (Low Dispersion) o obniżonym współczynniku dyspersji. W efekcie aberracja chromatyczna ma być odpowiednio korygowana. I faktycznie tak jest - choć powyższe wykresy mogą sugerować coś zupełnie innego. Wprawdzie najwyższą anomalię 2.62px zanotowaliśmy na 15 mm i f/2.8, to występuje ona wyłącznie w samych rogach kadru. Reszta planu fotograficznego pozostaje wolna od tej wady. Natomiast, gdy zdecydujemy się na fotografowanie z wykorzystaniem ogniskowej 30 mm, to zauważymy wyraźną zmianę - aberracja chromatyczna wystąpi już niemal w całym kadrze, ale jej wartość spadnie do 0.73px.
Tak więc mimo znacznie większego obszaru nie powinniśmy się obawiać o pojawienie się na zdjęciach kolorystycznych przebarwień wokół kontrastowych obiektów. Oczywiście charakterystyczne obramowania (najczęściej o zabawieniu fioletowym lub zielonkawym) mogą wystąpić w pewnych warunkach, ale nie powinny być uciążliwe. Tak naprawdę zauważymy je dopiero na 100% przybliżeniu ujęcia. Poza tym aberracja chromatyczna jest wadą, z którą dosyć łatwo można sobie poradzić podczas postprodukcji - zwłaszcza, gdy program graficzny dysponuje wgranym profilem obiektywu.