Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
83%
Model Samyang AF 14 mm f/2.8 FE to jeden z najszerszych obiektywów do systemu Sony E. Sprawdzamy, czy propozycja Samyanga podbije serca wymagających fotografów krajobrazu i architektury.
Na osi poziomej wykresu umieściliśmy przysłony, a na osi pionowej pary linii na milimetr. Za przyzwoite wyniki uznajemy te powyżej 20 lp/mm.
Obiektywy ultraszerokokątne - a takim właśnie jest Samyang AF 14 mm f/2.8 FE - to bardzo wymagające układy optyczne, które niełatwo odpowiednio skorygować. Odznaczają się one dobrą rozdzielczością w centrum kadru i - niestety - zauważalnymi już rozmyciami na jego brzegach. Jak w takim razie pod względem wyrazistości obrazu poradził sobie nowy reprezentant rodziny szkieł koreańskiego producenta?
W centrum rozdzielczość obrazu (na każdej z przysłon) przekracza granicę akceptowalności. Już od f/2.8 możemy cieszyć się ostrymi zdjęciami - choć w tym przypadku nie możemy mówić o prawdziwej żylecie. Jakość poprawia się już po delikatnym przymknięciu przysłony. Zaś prawdziwe optimum osiągamy w przedziale f/5.6-f/11. Natomiast na ostatnich przysłonach f/16 i f/22 obiektyw notuje zauważalny spadek rozdzielczości.
Zgoła odmiennie wygląda jakość obrazu jaką otrzymujemy na brzegach planu fotograficznego. W zakresie f/2.8-f/8 rozdzielczość balansuje na granicy akceptowalności. Minimalny wzrost zauważymy jedynie na f/11. Natomiast f/16 i f/22 spadają poniżej wartości 20 lp/mm, co było do przewidzenia.
Tak więc nowy Samyang zaprezentował podobną zależność co większość obiektywów w tym segmencie. Mamy więc duże dysproporcje w jakości obrazu pomiędzy ostrym centrum kadru, a rozmytymi brzegami. Najwyraźniejsze zdjęcia otrzymamy na f/11, gdzie rozdzielczość - zarówno pośrodku, jak i w rogach - zanotuje odrobinę lepsze wartości. Jednak również i tu fotografowie krajobrazu czy architektury nie będą mogli liczyć na wyrównaną rozdzielczość na całym planie fotograficznego.
Lepiej obiektyw wypada w momencie fotografowania w formacie JPEG - ale tu wkracza już systemowe wyostrzenie obrazu, które wprowadził aparat Sony. W efekcie rozdzielczość ulega wyraźnej poprawie nie tylko w centrum, lecz także na brzegach czego dowodem jest poniższy wykres funkcji MTF50, każdej z przysłon przekracza akceptowalną granicę.
Rozdzielczość obrazu w praktyce - przysłona f/2.8