Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
83%
Model Samyang AF 14 mm f/2.8 FE to jeden z najszerszych obiektywów do systemu Sony E. Sprawdzamy, czy propozycja Samyanga podbije serca wymagających fotografów krajobrazu i architektury.
Najnowsze konstrukcje Samyanga - zwłaszcza te z autofokusem - przyzwyczaiły nas do solidnego wykonania. Zarówno model AF 50 mm f/1.4 FE jak i kompaktowy AF 35 mm f/2.8 FE to obiektywy do których trudno się przyczepić. Tak też jest i w przypadku trzeciego z braci - Samyanga AF 14 mm f/2.8 FE.
Tubus zrobił na nas bardzo dobre wrażenie. Ale czy mogło być inaczej? Mamy przecież do czynienia głównie z metalem oraz domieszką tworzywa sztucznego z najwyższej półki. Wykorzystane materiały są przyjemne w dotyku, zaś czarny, matowy lakier obudowy jest odporny na zabrudzenia - trudno na nim doszukać się nieestetycznie wyglądających odcisków palców, co jest sporą zaletą całej konstrukcji.
Do tego dochodzi dokładne spasowanie poszczególnych części obiektywu, dzięki czemu otrzymujemy zwartą bryłę sprawiającą wrażenie, że może przetrzymać wiele. Niestety musimy Was zmartwić. O ile w większości sytuacji obiektyw sobie poradzi, o tyle fotografowanie nim w trudnych warunkach pogodowych będzie już ryzykowne. Podobnie jak inne modele producenta, tak i ten Samyang nie został uszczelniony przed wilgocią i kurzem. Wielka szkoda, ponieważ specyfika tego szkła - wyjątkowo szeroka ogniskowa - podpowiada wręcz, by korzystać z niego głównie w terenie lub pomieszczeniach. I o ile fotografowie architektury i wnętrz nie będą mieć powodów do zmartwień, o tyle miłośnicy krajobrazu i przyrody będą musieli uważać podczas pracy w trudnych warunkach pogodowych.
Model AF 14 mm f/2.8 FE idealnie wpisuje się także w nowy design zaproponowany przez Samyanga. Na obudowie nie znajdziemy żadnych przycisków czy przełączników. Konstruktorzy świadomie zrezygnowali z klasycznych rozwiązań, co oczywiście nie wszystkim może przypaść do gustu. Nam jednak odpowiada ten stylistyczny minimalizm. Na korpusie znajdziemy jedynie szeroki i wyraźnie rowkowany pierścień zmiany ostrości, którego działanie możemy uznać za zbliżone do perfekcji - obraca się bardzo płynnie, z odpowiednim i wyczuwalnym oporem. Natomiast całość dopełniają dwie małe metalowe obręcze - jedna w kolorze miedzi, druga platyny. Niby to nic wielkiego, a w efekcie nadają one zadziorności, dzięki czemu projekt Samyanga nabiera charakteru.
Jest także kwestia rozmiaru. Obiektyw mierzy 85,5 x 97,5 mm 450 g tak więc gabarytami nie odbiega od konkurencyjnych szkieł w tej klasie. Może nie nazwiemy go kompaktowym, ale do największych szerokokątnych stałek też nie należy. W istocie po podłączeniu Samyanga do pełnoklatkowego bezlusterkowca Sony A7R II otrzymujemy całkiem poręczny i dobrze wyważony zestaw, który wygodnie leży w dłoniach - nawet po wielu godzinach fotografowania w terenie.
W kwestii optyki możemy mówić o prawdziwym bogactwie. Wewnątrz znajdziemy 14 elementów rozmieszczonych w 10 grupach. Wśród nich są soczewki asferyczne i powłoki antyrefleksyjne, dzięki którym dostarczany obraz ma być ostry na całej powierzchni kadru i pozbawiony niechcianych blików i flar. Z kolei kąt widzenia to 113°, a powiększenie obrazu wynosi 0,12x. We wnętrzu znajdziemy także 7-listkową przysłonę, która na nominalnym otworze f/2.8 powinna zapewnić plastyczne rozmycia nieostrości. Niestety ze względu na wypukłą przednią soczewkę oraz osłonę przeciwsłoneczną zamontowaną na stałe, na szkło nie zamocujemy standardowych filtrów.
W zestawie handlowym - poza obiektywem - znajdziemy dwa dekielki oraz pokrowiec ochronny, co jest miłym dodatkiem, dzięki któremu będziemy mogli bezpiecznie przenosić szerokokątną stałkę Samyanga.