Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
68%
Optyczna ofensywa Yongnuo trwa w najlepsze. Zobaczcie czy najnowszy model YN 85 mm f/1.8 ma szansę namieszać w segmencie portretowych szkieł.
Najnowszy portretowy obiektyw Yongnuo to prawdziwy Dr Jekyll i Mr Hyde, który w jednych aspektach nas zaskoczył, w innych rozczarował - i to bardzo. Ale po kolei.
Model YN 85 mm f/1.8 musimy pochwalić przede wszystkim za budowę i wykonanie. Wygląda na to, że czasy plastikowych i niedopracowanych Yongnuo odeszły w zapomnienie. Teraz mamy do czynienia z projektem solidnej konstrukcji częściowo wykonanej z metalu. Sprawia ona bardzo dobre wrażenie, ale do pełni szczęścia zabrakło uszczelnień. Jednak w tej klasie cenowej nie można przecież mieć wszystkiego.
Obiektyw ma także bardzo dobrze skorygowane wady układu optycznego. W praktyce dystorsja czy winietowanie nie powinny być widoczne na zdjęciach. Również aberracja chromatyczna mieści się w normie - choć w pewnych sytuacjach może już objawić się w kadrze. Yongnuo także świetnie radzi sobie podczas pracy w warunkach kontrastowego oświetlenia, dzięki czemu bliki i flary nie stanowią najmniejszych problemów.
Natomiast na drugim biegunie znalazła się rozdzielczość. Niestety fotografowanie na f/1.8 dostarczy nam wyjątkowo miękkiego obrazka - zwłaszcza na brzegach. Niewiele zmieni także przymknięcie przysłony do f/2.8. W efekcie dopiero od f/4 będziemy mogli cieszyć się w miarę ostrymi zdjęciami, co w przypadku obiektywu portretowego jest wynikiem nie do przyjęcia, ponieważ tracimy plastykę obrazu jaką zapewnia nam szeroko otwarta przysłona.
Niemniej jednak największym rozczarowaniem okazał się autofokus nowego Yongnuo, który podczas testów doprowadzał nas do szewskiej pasji. System AF ostrzy w żółwim tempie, a dźwięk jaki temu towarzyszy jest wprost nie do wytrzymania. W praktyce autofokus broni jedynie jego celność.
Jednak pomimo sporych wad modelu YN 85 mm f/1.8, nie możemy nazwać go kompletnym rozczarowaniem. Ale jeśli nie chcemy wydawać kroci na bardziej zaawansowany obiektyw, a zależy nam na nowej i nieużywanej stałce o ogniskowej nadającej się do fotografii portretowej, to warto swoją uwagę zwrócić w stronę Yongnuo YN 100 mm f/2. Ta konstrukcja nie tylko zdecydowanie lepiej wypadła w naszym teście, lecz jest także o 150 zł tańsza od swojego młodszego brata. Z pewnością będą to rozsądniej wydane pieniądze.
Plusy
Minusy
68%