Akcesoria
Black November w Next77 - promocje na sprzęt foto-wideo przez cały miesiąc
Zapraszamy do lektury testu Canona EOS 5D. Ten nietuzinkowy aparat charakteryzuje umiarkowanych rozmiarów korpus, którego serce w postaci pełnoklatkowej, 12.8-megapikselowej matrycy CMOS zarezerwowane było dotąd jedynie dla potężnego sprzętu super-profesjonalnego.
Rozdzielczość i ostrość
Analizę rozpoczęliśmy od naszej planszy testowej. Tu już po pierwszych zdjęciach odczuwalna była niebywała wręcz ostrość i oddanie detali. Jednakże po kilku zdjęciach szybko spostrzegliśmy, iż pełnoklatkowy sensor EOSa 5D jest niezwykle czuły na jakość przekazywaną przez obiektyw. I tak fotografując wysokiej klasy obiektywem Canon EF 28-70mm f/2.8 L po przymknięciu przysłony do optymalnej wartości f/8.0 uzyskaliśmy znacznie lepsze efekty, aniżeli otrzymane wyjściowo przy maksymalnym otworze. Poniżej przykłady.
Uprzedzając nieznacznie część poświęconą pracy aparatu na wyższych czułościach dodajmy, iż tak znakomite efekty utrzymują się do poziomu ISO 400. Powyżej następuje już nasilające się rozmiękczanie obrazu.
Wracając jednak do ostrości, postanowiliśmy przeprowadzić ostateczne testy na tablicy ISO-12233, dokonując przy tym konfrontacji z najczęściej porównywanym konkurentem - 10-megapikselowym Nikonem D200. I tak, w pierwszym teście, zgodnie z naszymi oczekiwaniami, kombinacja matrycy 5D i obiektywu 28-70mm f/2.8 L wykazała zdolność rejestracji powyżej 2000 linii w obrazie zarówno w poziomie jak i pionie, wyczerpując naszą tablicę testową. W drugim, porównawczym teście okazało się, iż większa matryca i rozdzielczość nie mogły pozostać bez wpływu na ilość czytelnych detali w obrazie. Ponadto gęściej upakowane piksele D200 przyczyniają się do generowania większej mory w obrazie. Poniżej przykłady.
Czułości i szumy
W tej części testu wręcz nie sposób spodziewać się słabych rezultatów. Canon, dzięki swoim niskoszumowymym matrycom CMOS, stał się bezsprzecznym liderem w tej dziedzinie. Przypomnijmy, iż oferowany w 5D standardowy zakres czułości to ISO 100 - ISO 1600, jednakże istnieje możliwość jego rozszerzenia w obydwie strony o pełny skok. Poniżej zestawiliśmy testowany aparat z niedawno prezentowaną rewelacją Nikona - modelem D200. Jak widać aparat wprost fantastycznie radzi sobie na całym zakresie, bijąc wyraźnie konkurenta, szczególnie przy wysokim podbiciu sygnału. Oczywiście, właśnie przy wartościach ISO1600 czy ISO3200 odczuwalny jest nieznaczny spadek ostrości oraz wzrost zaszumienia, jednakże w tym względzie testowany aparat utrzymuje bardzo wysoki poziom wyznaczony przez rewolucyjny w tym względzie model 20D.
Poza wybitną jakością matrycy podczas wzmacniania sygnału, warto oczywiście wspomnieć o systemie redukcji szumów, którego zadaniem jest oczyszczanie zdjęcia ze stałych, ciemnych zakłóceń sensora powstałych w wyniku długich czasów naświetleń. EOS 5D oferuje system redukcji oparty na wtórnym, "ślepym" naświetleniu, mającym na celu lokalizację i tuszowanie "gorących" pikseli, a opcja ta aktywowana jest w funkcjach indywidualnych. Pragniemy jednak zaznaczyć, iż nie dopatrzyliśmy się istotnych zmian jakie niosłaby za sobą wspomniana redukcja (po prostu zdjęcia bez redukcji mimo wszystko zachowują równie wysoką jakość). Po wykonaniu kilku zdjęć na żadnym pliku nie zlokalizowaliśmy "gorących" pikseli, ale warto zaznaczyć, że podczas testu dysponowaliśmy zupełnie nowym aparatem. Poniższy przykład znaleźć można także w zdjęciach przykładowych, zatem gorąco zapraszamy do ściągnięcia oryginalnego pliku i własnej analizy.