Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
Na rynku właśnie pojawił się długo oczekiwany EOS 6D Mark II, niestety w cenie, której znacznie bliżej do starszego, ale bardziej zaawansowanego modelu 5D III, niż do poprzednika. W internecie huczy też na temat przeciętnych osiągów nowej matrycy. Czy nie lepiej więc zainwestować w leciwy, ale uznany model 5D?
Z zewnątrz obydwa modele prezentują się bardzo podobnie, różnią się jednak pewnymi niuansami, które wpłynąć mogą na wygodę pracy. Po pierwsze zaznaczyć trzeba, że nowy 6D Mark II jest znacznie lżejszy (765 g) i nieco mniejszy (44 x 111 x 75 mm) od modelu 5D III (950 g, 152 x 116 x 76 mm), jego korpus jest jednak także wykonany z magnezu (dnia i tylna ścianka) i uszczelniony. Pod względem gabarytów triumfuje więc nowszy model.
Kolejną rzeczą, którą Canon EOS 6D Mark II wybija się ponad “piątkę” jest odchylany i dotykowy ekran LCD, który znacznie ułatwia pracę, a zwłaszcza podgląd zdjęć. Do tego dużo lepiej odwzorowuje kolory niż ten z modelu 5D III.
Niestety tego samego nie możemy powiedzieć o wizjerze. Ten jest mniejszy (98-procentowe krycie kadru, powiększenie 0,71x), nieco ciemniejszy i delikatnie mniej ostry niż ten oferowany przez porównywany model (100-procentowe krycie kadru, powiększenie 0,71x). Canon EOS 5D Mark III oferuje też wygodniejszą muszlę oczną. Różnice te są niewielkie, ale jednak zauważalne. Informacje w wizjerze modelu 6D Mark II są jednak lepiej podświetlone.
Wizjer modelu 6D Mark II
Wizjer modelu 5D Mark III
Model 5D Mark III prowadzi także pod względem ergonomii, bo choć systematyka pracy jest tu bardzo podobna, to jednak różnica między modelem amatorskim, a zawodowym musi być wyczuwalna. Głównymi różnicami są: dostępność 3 pozycji użytkownika na pokrętle PASM (2 w modelu 6D II), możliwość kontroli większej liczby funkcji za pomocą przycisków górnego panelu (w modelu 6D II nie zmienimy za ich pomocą ustawień balansu bieli i ekspozycji flasha), a także obecność joysticka AF, który pozwala na błyskawiczną zmianę punktu ostrości.
Pokrętło PASM modelu 6D Mark II
Pokrętło PASM modelu 5D Mark III
Górny panel modelu 6D Mark II
Górny panel modelu 5D Mark III
Tylny panel modelu 6D Mark II
Tylny panel modelu 5D Mark III
Na obronę modelu 6D II trzeba jednak powiedzieć, że regulacja punktów AF nie jest tu wcale znacznie bardziej utrudniona. Owszem, musimy najpierw wcisnąć dedykowany przycisk obok spustu migawki, ale sama nawigacja po punktach jest szybka i wygodna, a to dzięki tylnemu wybierakowi, pełniącemu również funkcję pokrętła. Jest ono oczywiście nieco mniej wygodne niż w modelu 5D III, ale nie na tyle, by uniemożliwić sprawną pracę. Reszta ergonomii praktycznie się pokrywa, z wyjątkiem przycisku Rate i przycisku odpowiedzialnego za przywołanie menu Stylu Obrazów. Zwykle nie używamy ich jednak na tyle często, by miało to większe znaczenie.
Wejście na kartę pamięci SD w modelu 6D Mark II
Dwa wejścia na karty pamięci w modelu 5D Mark III
Jednak chyba największą zaletą modelu 5D Mark III jest obecność dwóch wejść na karty pamięci, w tym jednego na bardziej wytrzymałe karty CF. Dla wszystkich, którzy kupują aparat z myślą o pracy zawodowej będzie to miało ogromne znaczenie. 6D Mark II, podobnie jak jego poprzednik wyposażony jest w tylko jeden slot.
Nowa lustrzanka ma jednak przewagę w postaci wbudowanych modułów GPS i Wi-Fi, co może skusić osoby, które dużo podróżują, lub chcą mieć możliwość szybkiego podzielenia się zdjęciami w mediach społecznościowych.