Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
80%
Najnowsza, czwarta już odsłona popularnego modelu X100, to połączenie dobrze znanej już stylowej konstrukcji i zaawansowanych możliwości topowych bezlusterkowców producenta. Czy X100F to kompakt idealny?
Podczas fotografowania w terenie użyliśmy standardowych ustawień, bez nakładania żadnych efektów wizualnych w postaci filtrów kolorystycznych, a zdjęcia zapisywaliśmy w formacie JPEG w maksymalnej rozdzielczości obrazu.
Wielu fotografów podkreśla, że w zdjęciach wykonanych aparatami Fujifilm jest coś wyjątkowego i magicznego. Fotografie często są opisywane jako cyfrowe obrazy, które mają w sobie analogową duszę. Trudno się nie zgodzić z takim stwierdzeniem. Najnowsza generacja matrycy X-Trans dostarcza bardzo przyjemnej dla oka plastyki. Zdjęcia są kontrastowe, a kolory na nich odpowiednio nasycone. Zauważyć można tendencję do delikatnego podbijania niebieskich i zielonych tonów przy jednoczesnym bardzo dobrym odwzorowaniu cieplejszych barw, co spodoba się zarówno portrecistom, jak i fotografom przyrody i krajobrazu. Co równie ważne, zdjęcia nie wymagają dużej edycji.
Niestety w kwestii pomiaru światła zauważamy tendencję do minimalnego niedoświetlania zdjęć. Jednak nie jest to coś, czego nie moglibyśmy w prosty sposób poprawić w procesie postprodukcji.
Automatyczny balans bieli nawet w bardziej wymagających warunkach wiernie reprodukuje barwy. Poza tym, jak zwykle w kontekście aparatów Fujifilm, musimy pochwalić sposób prezentowania tonów skóry. Cera wygląda wyjątkowo naturalnie, a przy tym atrakcyjnie, nawet na wyższych czułościach i w trudniejszym oświetleniu.
Również praca na wysokich czułościach nie stanowi dla X100F najmniejszych problemów. Przy wartościach rzędu ISO 6400-12800 obraz pozostaje nasycony i bogaty w szczegóły - zwłaszcza gdy wyłączymy systemowe odszumianie.