Aparaty
Wysyp zimowych promocji Fujifilm - aparaty z rabatem do 1075 zł
81%
Pentax K-1 to wiele rozwiązań, które wychodzą naprzeciw oczekiwaniom zaawansowanych użytkowników – czy długo wyczekiwana cyfrowa pełna klatka okaże się sukcesem?
Jak podkreśla producent, model K-1 został zaprojektowany głównie do fotografowania, a możliwość nagrywania wideo jest jedynie dodatkową opcją. I nie sposób się nie zgodzić z tym stwierdzeniem. Wprawdzie aparat zapewnia oddzielny tryb filmowy, który aktywujemy poprzez przestawienie dedykowanej dźwigni na pozycję oznaczoną ikoną kamery, jednak zapis materiału filmowego w maksymalnej rozdzielczości Full HD 1080p, z prędkością 60 kl./s, przy użyciu standardu H.264 jest już reliktem przeszłości w świecie zdominowanym już przez jakość 4K.
Niemniej jednak nie oznacza to, że aparat w ogóle nie sprawdzi się podczas filmowania. Otrzymujemy manualną kontrolę nad trybem filmowym, gdzie przysłonę oraz prędkość migawki jesteśmy w stanie regulować nawet podczas nagrywania. Spodobać się również może obecność gniazd na zewnętrzny mikrofon i słuchawki. Co więcej, otrzymujemy możliwość zmiany poziomu nagrywania dźwięku oraz monitorowania jego natężenia, a także funkcję redukcji szumu wiatru. Bardzo wydajna okazała się także stabilizacja, która skutecznie niwelowała wszelkie drgania powstałe podczas filmowania z ręki (maksymalna długość nagrania to około 25 minut).
Niestety największym mankamentem trybu filmowego okazał się autofokus. Zabrakło trybu ciągłego AF, na co już wielokrotnie zwracali uwagę użytkownicy wcześniejszych lustrzanek Pentaksa. Wraz z nowym flagowym modelem producent nie wprowadził żadnych usprawnień w tej dziedzinie, dlatego też ostrzyć będziemy mogli wyłącznie za pomocą trybu pojedynczego, który w praktyce okazał się wolny i mało przewidywalny. W opcjach będziemy mogli wybrać też opcję focus peaking, czyli podgląd ostrości. Niestety znika on wraz z rozpoczęciem nagrywania, dlatego też trudno uznać go za pożyteczną funkcję.
KLIKNIJ, ABY POBRAĆ FILM FULL HD