Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
W trakcie tegorocznych targów w Łodzi Canon zaprezentował dwie nowe lustrzanki. O ile EOS 700D nie wzbudził specjalnych emocji, to najmniejsza lustrzanka APS-C na rynku, czyli Canon EOS 100D prezentuje się dość ciekawie na tle swoich konkurentów.
Prędkość działania
Canon EOS 100D jest gotowy do działania momentalnie po włączeniu. Z włączonym autofokusem udało nam się wykonać pierwsze zdjęcie po niespełna 0,4 s od włączenia, co jest bardzo przyzwoitym rezultatem.
Reakcja na wciśnięcie spustu migawki jest natychmiastowa - jeżeli ostrość ustawimy wcześniej, aparat wyzwoli migawkę bez zauważalnego opóźnienia.
Obsługa menu, menu podręcznego - Q i trybu odtwarzania odbywa się szybko i bez zastrzeżeń. Poruszanie się po menu i przeglądanie zdjęć odbywa się w czasie rzeczywistym. Jedynie podczas przewijania i powiększania zdjęć 100D korzysta z miniaturek po chwili doładowując cały obraz. Dość szybko EOS przewija także powiększenia.
Obsługa dotykowego ekranu nie nastręcza problemów. Zmiany parametrów odbywają się płynnie i bez opóźnienia. Jedyny delikatny problem mieliśmy z wyłączeniem podpowiedzi ekranowych. Funkcja ta kryje się w trzeciej zakładce menu ustawień pod skrótem - Przew. funkcji, co zapewne oznacza Przewodnik funkcji.
Zdjęcia seryjne
Najmniejsza lustrzanka na rynku oferuje swoim użytkownikom zdjęcia seryjne z prędkością 4 kl/s. W przypadku dużych plików JPEG, aparat trzyma deklarowaną prędkość przez około 9 sekund co jest wynikiem całkowicie wystarczającym. Zgrywanie tak długiej serii nie sprawiło 100D najmniejszych problemów po 4 sekundach bufor był już wyczyszczony.
W przypadku tandemu RAW+JPEG aparat jest w stanie wykonać 5 zdjęć z deklarowaną prędkością. Po ich wykonaniu tryb seryjny zwalnia do około 1 kl/s. Nie jest jednak bardzo źle, ponieważ EOS 100D, nawet w przypadku RAW-ów dobrze radzi sobie z zgrywaniem zdjęć. Zgranie serii RAW-ów zajmuje około 7 sekund, w trakcie których aparat jest w pełni funkcjonalny.
Pomiar ostrości
Canon EOS 100D korzysta z 9-polowego systemu autofokusa znanego z innych amatorskich modeli japońskiego producenta. Środkowy punkt AF jest krzyżowy dla obiektywów, które mają światło f/2.8.
W dobrych warunkach oświetleniowych EOS 100D radzi sobie bardzo dobrze. Zarówno centralny punkt AF jak i poboczne pozwalają natychmiast ustawić ostrość. Propozycja japońskiego producenta gubi się tylko na jednolitych fakturach jak każda lustrzanka.
W słabszym oświetleniu - zacieniony pokój, fotografia nocna - czas ostrzenia wydłuża się ale nadal jest w granicach przyzwoitości, widać także delikatną przewagę środkowego punktu AF.
Podobnie jak inne lustrzanki Canona, 100D nie został wyposażony w diodę wspomagającą autofokus i wykorzystuje w tym celu wbudowaną lampę błyskową. Nie jest to dyskretne rozwiązanie i raczej zniechęca potencjalnych modeli do pozowania. Na szczęście system działa skutecznie dzięki czemu po jednym, dwóch przedbłyskach 100D najczęściej ustawia ostrość.
Pola autofokusa zmieniamy nawigatorem lub tarczą nastaw po wciśnięciu przycisku znajdującego się w prawym górnym rogu tylnej ścianki. Do dyspozycji mamy wybór automatyczny - aparat przy wyborze punktu AF zazwyczaj wybiera pierwszy plan, lub ręczny.
Canon 100D pozwala na wybór jednego z trzech trybów pracy autofokusa:
Duża zmiana zaszła jednak jeśli chodzi o ostrzenie w trybie Live View. EOS 100D został wyposażony w hybrydowy czujnik AF, który łączy detekcje fazy z detekcją kontrastu. Dzięki temu, najmniejsza lustrzanka japońskiego producenta w połączeniu z obiektywami wyposażonymi w silnik krokowy STM radzi sobie bardzo przyzwoicie. Zdecydowanie lepiej od swoich konkurentów, czy bezlusterkowca EOS M. Migawkę w trybie Live View możemy wyzwolić dotykowo.
Do dyspozycji użytkownika są tryby FlexiZone - Multi i Single, śledzenie z wykrywaniem twarzy oraz tryb Quick AF, który opuszcza lustro i korzysta z czujników autofokusa.
Pomiar światła
Zmianę sposobu pomiaru światła dokonujemy w menu aparatu lub za pomocą menu podręcznego Q . Podczas wyboru trybu pomiaru światła trzeba uważać na ich oznaczenia. Pomylić się może pomiar centralnie ważony uśredniony - oznaczony pustym prostokącikiem z pomiarem wielosegmentowym. Właściwie jedynym trybem co do, którego nie można mieć wątpliwości jest pomiar punktowy. Na szczęście wszystkie tryby są dobrze opisane.
Dostępne metody pomiaru ekspozycji:
W przypadku amatorskich korpusów Canona dość dużym problemem może okazać się powiązanie pomiaru światła z wybranym punktem AF. W związku z tym w przypadku mierzenia ostrości na ciemny punkt aparat, wyraźnie prześwietla scenę. Warto w takich przypadkach spojrzeć na wyświetlacz, aby skontrolować otrzymywane rezultaty.
Tryby ekspozycji
Tryby ekspozycji zmieniamy tarczą trybów. Działa ona z odpowiednim skokiem, więc nie ma mowy o jej przypadkowym przełączeniu. Znajdziemy na niej zarówno tryby manualne, półautomatyczne jak i pełną automatykę. Z myślą o początkujących użytkownikach został przygotowany zielony program auto i programy tematyczne:
Oprócz tego na tarczy ekspozycji znajdziemy także Zestaw tradycyjnych trybów M, Av, Tv, P. Na uwagę zasługuje fakt, że tarcza kręci o 360 stopni. W amatorskiej lustrzance Canona zabrakło filtrów kreatywnych, czy panoram z ręki, które uatrakcyjniłyby te propozycję.
Filmowanie
EOS 100D pozwala na nagrywanie filmów w najwyższej jakości Full HD 1920 x 1080, 25 i 24 kl/s. Możemy także skorzystać z rozdzielczości 1280 x 720 z prędkością 50 kl/s. Maksymalny czas trwania jednego ujęcia to niespełna 30 min, a maksymalny rozmiar filmu 4 GB. Filmy są rejestrowane w formacie MOV H.264. Do dyspozycji mamy wbudowany mikrofon monofoniczny umieszczony na górnej ściance, który całkiem dobrze radzi sobie w praktyce.
Jeżeli chodzi o działanie autofokusa w trybie filmowanie to widzimy wyraźną poprawę w stosunku do innych propozycji tego producenta. 100D trochę krócej ostrzy i nie szuka tak długo płaszczyzny ostrości jak miało to miejsce w poprzednich modelach skierowanych do amatorów.
Podsumowanie
Pod względem funkcji bezpośrednio wpływających na fotografowanie EOS 100D radzi sobie bardzo dobrze. Zaczynając od szybkości działania, która jest na dobrym poziomie jak przystało na markową lustrzankę. EOS-a 100D możemy także pochwalić za skuteczny i szybki autofokus oraz za jego poprawę w trybie Live View. Szybkość zdjęć seryjnych nie powala na kolana, ale 4 kl/s to prędkość, która zaspokoi potrzeby osób do których ten korpus jest kierowany. Jedyne na co możemy ponarzekać, to pomiar światła, który tradycyjnie u tego producenta jest powiązany z polem autofokusa. W przypadku tej propozycji, które jest kierowana do początkujących fotografów, może być to problematyczne.
+ szybkość działania
+ skuteczny autofokus
+ zdjęcia seryjne 4 kl/s
+ filmowanie w Full HD
- pomiar światła