Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
Przedstawiciele OM Digital Solutions snują plany na temat tego, co w najbliższym czasie stanie się z dziedzictwem Olympusa. Zapowiada się bardzo ciekawie, tym bardziej, że jeszcze w tym roku powinniśmy zobaczyć nowy sprzęt.
Od momentu gdy w statucie firmy wyczytałem, że marka Olympus pod skrzydłami OMDS zajmować ma się także wypożyczaniem sprzętu, wiedziałem iż coś jest na rzeczy. W swojej ostatniej transmisji, prowadzonej przy okazji trwających właśnie wirtualnych targów CP+, przedstawiciele OM Digital Solutions (nowego właściciela działu obrazowania Olympusa) zdradzają nieco więcej szczegółów na temat tego, jak będzie wyglądała przyszłość sprzętu fotograficznego producenta.
Przede wszystkim, dowiadujemy się, że marka Olympus jeszcze przez pewien czas będzie widoczna na produktach tworzonych przez OMDS (prawdopodobnie do momentu, aż na rynku nie pojawią się wszystkie aparaty i obiektywy projektowane jeszcze przez Olympusa). Dużo ciekawiej prezentują się jednak same plany rozwoju firmy.
Przedstawiciele producenta kolejny raz podkreślają swobodę i nowe możliwości, jakie otworzyła przed nimi niezależność finansowa, co zresztą już wcześniej opisywane było jako jeden z głównych powodów, dla których w ostatnich latach aparaty Olympusa straciły na konkurencyjności.
„Choć pomniejszona struktura firmy stawia wiele wyzwań, nic nie ogranicza naszych działań. Jesteśmy gotowi na nowe wyzwania. Oczywiście nadal będziemy skupiać się na naszym głównym produkcie, ale nie będziemy ignorować możliwości poszerzenia naszych horyzontów” - komentuje Setsuya Katoka, dyrektor techniczny OMDS.
Dalej Katoka rozważa możliwość kolaboracji z innymi producentami, a także otworzenie zupełnie nowych wątków działalności firmy. Na czym podobna współpraca miałaby się opierać, na razie trudno powiedzieć, choć oczywiście pierwszą rzeczą, która przychodzi do głowy jest rynek mobilny. To zresztą doskonały pomysł na wygenerowanie dodatkowego przychodu - w końcu wraz z przejęciem działu obrazowania OMDS stało się także właścicielem ogromnej liczby patentów, które można licencjonować.
Być może zobaczymy też nowe rozwiązania z kategorii wideo, w końcu właściciel od początku przekonywał, że to jedna z głównych kwestii, którą chce podreperować w nowym Olympusie. Nowe kompaktowe kamery czy filmujące aparaty w systemie M43 wielu przyjęłoby z otwartymi rękoma. W końcu ostatnią sensowną propozycją w tym temacie były modele Panasonic GH5 i GH5 S sprzed ponad 3 lat.
Co ciekawe, Olympus / OM Digital Solutions nie zamierza ograniczać swojej działalności wyłącznie do sprzętu, ale także aktywizować społeczność fotografów. Jako przykład podawana jest możliwość organizacji wypraw fotograficznych. Na pierwszy rzut oka ten pomysł może wydawać się postrzelony, ale gdyby były to wydarzenia oferowane w rozsądnych cenach, a uczestnicy mieli podczas nich dostęp do pełnej oferty sprzętu Olympusa, jesteśmy przekonani, że cieszyłyby się dużo popularnością wśród fotoamatorów, którzy to przecież stanowią główną grupę docelową producenta. No i nie zapominajmy, że Olympus ma już na swoim koncie podobne "aktywizujące" przedsięwzięcia, jak chociażby Perspective Playground.
Na koniec dobra wiadomość. Wygląda na to, że na pierwsze produkcje, które pojawią się pod nowym kierownictwem nie będziemy musieli długo czekać. Jeszcze na ten rok planowanych jest kilka premier, a już latem zobaczymy nowy harmonogram premier optycznych. Oczywiście na 99% będzie to sprzęt opracowany jeszcze pod zarządem Olympusa, ale tak czy siak jesteśmy bardzo zainteresowani segmentacją oferty i polityką cenową nowego właściciela.