Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
O tym, że koronawirus dotknął branżę fotograficzną, wszyscy dobrze wiemy od czasu pojawienia się pierwszych przypadków w naszym kraju. Pokłosiem tego jest także rekordowy spadek liczby wyprodukowanych aparatów.
Raport CIPA (Camera & Imaging Products Association) za marzec 2020 roku nie pozostawia złudzeń. Nadchodzący rok będzie prawdopodobnie dla branży fotograficznej najgorszym od czasu trzęsienia ziemi w Kumamoto, które w 2016 roku wpłynęło na produkcję podzespołów, a tym samym znacznie osłabiło produkcję.
Choć rynek od lat znajduje się w pogłębiającej się recesji, zwykle marzec zwiastował sezonowe odbicie. Tym razem jednak pikuj w dół, a światowa produkcja aparatów zbliża się do granicy 500 tys. sztuk. To najniższy wynik od czasu pęknięcia „cyfrowej bańki” i przejęciu segmentu amatorskiego przez smartfony.
Słaba sytuacja dotyczy zarówno lustrzanek, jak i bezlusterkowców. Rok do roku obydwa te systemy zmniejszyły się o około 50% (66% w przypadku lustrzanek i 46% w przypadku bezlusterkowców). Ale temu chyba nie powinniśmy się dziwić. Już kilka dni temu raport firmy Stackline pokazał, że aparaty są w pierwszej trójce akcesoriów, których sprzedaż w internecie spadła najbardziej od czasu wybuchu epidemii. Przed aparatami były jedynie walizki i torby. To wiele mówi o tym, jak utrudnione w czasach epidemii stało się fotografowanie.
Dramatyczną sytuację na rynku potwierdza także ostatni raport finansowy Canona. Firma wykazała, że w pierwszym kwartale 2020 roku sprzedaż aparatów firmy spadła o 25%. Producent jako powód podaje oczywiście pandemię. Jednocześnie jeszcze na ten rok Canon zapowiada premierę 9 nowych szkieł RF i obiecuje, że przedstawi także nowe, przyjaźnie wycenione rozwiązania. Czy to zapowiedź spadku cen akcesoriów foto? Póki co, niczego nie można być pewnym.
Co ciekawe, raport CIPA odnotowuje, że spadku (o dziwo) nie zaliczył segment kompaktów, który notuje tradycyjny sezonowy wzrost (choć mniejszy niż zwykle).
Branżę foto opóźnia także inny prozaiczny czynnik. W oficjalnych komunikatach prasowy Nikon i Olympus poinformowali o późnieniu sprawozdań finansowych za ostatni rok, które miały ukazać się na początku maja, a które obejmowały okres do marca 2020 roku. Choć powodów możemy wymyślić przynajmniej kilka, okazuje się, że zwyczajnie korporacje nie są w stanie nadążyć z obsługą księgową całej procedury, podczas gdy większość pracowników pracuje z domów.
Obydwa sprawozdania mają pojawić się pod koniec maja. Biorąc pod uwagę ostatnie sprawozdanie Canona, raczej nie ma co nastawiać się na rewelację. Czy epidemia ma szansę coś zmienić na rynku foto? Działy obrazowania Nikona i Olympusa nie są w najlepszej sytuacji finansowej. A co z tak już dziś niszowymi markami jak Pentax?
O tym zapewne dowiemy się w nadchodzących miesiącach. Niestety nie należy spodziewać się szybkiej poprawy.
Więcej informacji znajdziecie pod adresem cipa.jp.