Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Raptem dwa dni po premierze flagowego korpusu pojawia się informacja, która uderza w użytkowników lustrzanek. W najbliższej przyszłości nie zobaczymy żadnego nowego obiektywu z mocowaniem EF. Ale nie powinniśmy do tych rewelacji podchodzić z pesymizmem.
Potwierdza się to o czym wielu spekulowało już od dawna. Canon zamierza skupić całe swoje siły na rozwoju bezlusterkowego systemu EOS R. Informację tę przekazał Richard Shepherd, starszy manager działu marketingu Canon Europe w rozmowie z serwisem Digital Camera World.
“Jak wiecie, rok temu wprowadziliśmy na rynek system EOS R wykorzystujący nowe mocowanie RF. W tym czasie wyprodukowaliśmy już do niego 10 świetnie ocenianych obiektywów i jako, że jest to cały czas nowy system planujemy kontynuować to działanie i skierować nasze siły na rozwój optyki RF, oczywiście cały czas w pełni wspierając system szkieł EF. Oczywiście jeśli rynek będzie się ich domagał jesteśmy gotowi stworzyć także nowe obiektywy lustrzankowe, jednak na tę chwilę nasze pełne skupienie spoczywa na systemie RF” - czytamy w wypowiedzi.
Rodzina obiektywów Canon EF. Trudno o bardziej kompletny system
Wiele osób może uznać to za cios i pierwszy gwóźdź do trumny lustrzankowego systemu EOS oraz potwierdzenie plotek sugerujących, że czołowi producenci zamierzają kompletnie porzucić rozwój “starego” typu aparatów. Czy jednak rzeczywiście tak jest?
Warto zwrócić uwagę na to, że przedstawiciel firmy nie mówi o aparatach, a jedynie o obiektywach. A tych w systemie EF nie brakuje. Przez 33 lata funkcjonowania na rynku Canon zaliczył chyba każda możliwą bazę jeśli chodzi o optykę. Mamy superjasne stałki, modele ultraszerokokątne, specjalistyczne szkła makro i tilt-shift, długie sportowe zoomy oraz całą masę modeli budżetowych. Oczywiście wiele z obiektywów w ofercie to konstrukcje sprzed kilkunastu lat, które wymagałyby pewnie aktualizacji o nowe powłoki czy doskonalsze soczewki itp., ale biorąc pod uwagę, że nadal chętnie wykorzystywane są przez zawodowców najwyraźniej nie ma ku temu palącej potrzeby. Także nawet kupując najnowsze lustrzanki jeszcze przed długi czas nie poczujemy, że w jakikolwiek sposób ogranicza nas dostępna optyka.
Z kolei skupienie pełnej mocy przerobowej na rozwoju optyki RF wyjdzie na dobre zarówno użytkownikom, jak i producentowi. Im szybciej producent rozwinie nowy system, tym szybciej rozwijane będą nowe technologie w korpusach, ceny zaczną spadać, a obiektywy pojawiać się na rynku wtórnym. W końcu o obecnej popularności systemu EF decyduje głównie ogromna dostępność sprzętu.
Natomiast jeśli ktoś obawia się o dalsze wsparcie dla lustrzankowego systemu, jeszcze długo może spać spokojnie. Bo choć zapewnienia producentów zawsze trzeba brać z pewną dozą dystansu, to pamiętajmy, że aparaty nie powstają z dnia na dzień i z dużym prawdopodobieństwem zobaczymy jeszcze przynajmniej jedną generację linii D5, D7 czy średnio zaawansowanej, trzycyfrowej linii DXXX, które najprawdopodobniej są właśnie rozwijane przez producenta. Biorąc pod uwagę ostatnie premiery w postaci modeli EOS-1D X Mark III czy EOS 90D potrzeby technologiczne każdego rodzaju “lustrzankowego” użytkownika Canona zostaną zaspokojone jeszcze przez kilka dobrych lat, a jeśli weźmiemy poprawkę na fakt, że większość fotografów i tak nie pracuje najnowszymi korpusami możemy spodziewać się, że system EF nie da o sobie zapomnieć jeszcze przez całą najbliższą dekadę.
Więcej informacji znajdziecie pod adresem digitalcameraworld.com.